Wszystko składa się na rzeczywistość, w której z jednej strony mamy daleko posuniętą opieszałość urzędników w egzekwowaniu zobowiązań OLT, a z drugiej ta sama osoba zachęcała urzędników do udziału w kolacji na koszt tejże firmy…
— mówi Stanisław Pięta w rozmowie z wPolityce.pl.
WPolityce.pl: Co, z Pana perspektywy członka komisji, zmieniają wtorkowe i środowe przesłuchania urzędników Urzędu Lotnictwa Cywilnego przed komisją śledczą ds. Amber Gold?
Stanisław Pięta, Prawo i Sprawiedliwość, członek komisji śledczej ds. Amber Gold: Wspomniane przez Pana przesłuchania utwierdziły mnie w przekonaniu, że instytucje państwa polskiego nie działały prawidłowo. Pomimo możliwości dotarcia do informacji, które przecież pojawiały się w mediach, dyrektorzy i urzędnicy ULC nie zwrócili uwagi, że udziałowcem OLT Express jest firma Amber Gold, której prezes był człowiek wielokrotnie skazany.
Urzędnicy ULC 9-krotnie prosili o sprawozdanie z opinią biegłego rewidenta, ale mimo tego nie zarządzono kontroli, nie zweryfikowano dokumentów, nie wszczęto w odpowiednim czasie procedury unieważnienia zawieszenia koncesji. A trzeba zdawać sobie sprawę, że w ULC pracowało wtedy ponad 150 ludzi, w wydziałach odpowiedzialnych ponad czterdzieści osób. I jaki jest tego efekt? Mamy tego rodzaju sytuację, w której dowiadujemy się, że mimo interwencji urzędników niższego stopnia dyrekcje wydziałów postanawiają czekać. Nie podejmować żadnych działań względem przedsiębiorstwa OLT Express.
Jak to było argumentowane?
Argumentuje się to tym, że firma działa legalnie, że z rynku nie spływają żadne niepokojące sygnały, że firma wywiązuje się ze swoich obowiązków… Do urzędników odpowiedzialnych za analizę finansową przewoźników nie dociera prosta informacja o tym, że ceny oferowane przez OLT Express na poziomie 99 złotych, zniżki dla osób poniżej 16 roku życia, bezpłatne przeloty dzieci do 2. roku życia, po prostu są nie do utrzymania w takiej firmie. Jeśli spojrzeć na średni poziom wypełnienia samolotów obsługiwanych przez OLT i kwoty uzyskiwane od pasażerów, dojdziemy do wniosku, że w żaden sposób nie mogło to pokryć kosztów działalności tego przedsiębiorstwa. Tym bardziej, że wykorzystywano do tego duże samoloty – Airbus 320 i 319 – na liniach lokalnych. Samoloty, które zbierają po 150-180 osób były wykorzystywane do przelotów lokalnych. To nie do pomyślenia. Użytkowanie tak dużych samolotów na liniach lokalnych jest całkowicie nieopłacalne, zwłaszcza na niszowych kierunkach.
Co charakterystyczne, urzędnicy przesłuchiwani przez ostatnie dwa dni nie dostrzegają swoich uchybień – za wyjątkiem jednego ze świadków. Mamy sytuację wysoce patologiczną.
Nie wszyscy Czytelnicy uważnie śledzili obrady komisji. Jak tłumaczyli się wspomniani przez Pana urzędnicy? Co przykuło Pana uwagę?
Zwrócę uwagę na pewien zadziwiający fragment przesłuchania - mianowicie wczoraj dowiedzieliśmy się, że dyrektor Ciesielska zachęcała urzędników podległych jej w ULC do udziału w kolacji, którą sponsorowała firma OLT! Wszystko składa się na rzeczywistość, w której z jednej strony mamy daleko posuniętą opieszałość urzędników w egzekwowaniu zobowiązań OLT, a z drugiej ta sama osoba zachęcała urzędników do udziału w kolacji na koszt tejże firmy…
Z każdym urzędem, którego przedstawiciele są przesłuchiwani przez komisję śledczą spotykamy się z niedopowiedzianą rzeczywistością, w której ktoś dał zielone światło na przymknięcie oka ws. reakcji na działania Marcina P. Czy komisja śledcza jest w stanie wyjaśnić to zagadnienie?
Państwo P. byli figurantami w całej operacji. Wiemy, że za nimi stała zorganizowana grupa przestępcza, która miała oparcie w służbach specjalnych III RP. Wszystko inne na razie jest objęte klauzulą tajności. Mamy swoje hipotezy i coraz więcej informacji – zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by wypełnić mandat, który nałożył na naszą komisję Sejm. I ustalić, dlaczego polskie instytucje, polskie urzędy, sądy, prokuratura, policja - w zasadzie wszystkie instytucje III RP - nie reagowały, nie działały tak, jak powinny działać. Dlaczego przestępcza działalność miała zielone światło dane przez urzędników, a może nawet i osób stojących nad nimi.
not. Marcin Fijołek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/334627-piec-pytan-do-stanislawa-piety-ostatnie-przesluchania-potwierdzily-ze-malzenstwo-p-byli-figurantami-ws-amber-gold