Koniec uników. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz będzie musiał wytłumaczyć się przed sądem ze swoich oświadczeń majątkowych. Sąd Najwyższy oddalił skargę jego obrońcy.
Jak przypomina Radio Gdańsk w marcu reprezentujący prezydenta mecenas Jerzy Glanc złożył do Sądu Najwyższego skargę na wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku. Chodziło o uchylenie warunkowego umorzenia zarzutów podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych za lata 2010-2012. 5 kwietnia na posiedzeniu skład orzekający Sądu Najwyższego zdecydował oddalić skargę obrońcy Pawła Adamowicza. Decyzja jest prawomocna i wyczerpuje możliwości apelacji w Polsce.
Obrońca Pawła Adamowicza, do czasu przesłania oficjalnego uzasadnienia z Sądu Najwyższego nie będzie komentował tej sprawy.
Sprawa dotycząca oświadczeń majątkowych prezydenta zaczęła się w marcu 2015 roku. Paweł Adamowicz usłyszał wtedy zarzuty dotyczące ich nieprawidłowego wypełniania w latach 2010-2012. Prezydent Gdańska nie wpisał do nich dwóch mieszkań i zaniżył kwotę oszczędności. Tłumaczył, że błędy w oświadczeniach są wynikiem pomyłki.
Prowadząca śledztwo w tej sprawie Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu złożyła wówczas wniosek o warunkowe umorzenie postępowania na okres dwóch lat próby oraz zasądzenie od prezydenta Gdańska świadczenia w wysokości 40 tys. zł.
Akceptując propozycję śledczych, Sąd Rejonowy w Gdańsku uznał w marcu 2016 r., że wina i społeczna szkodliwość zarzucanych prezydentowi czynów nie są znaczne, a także nie ma podstaw do uznania, że działał on z zamiarem bezpośrednim popełnienia przestępstwa.
Sąd rejonowy, ogłaszając tamten wyrok, wyjaśnił m.in., że posiadając już pięć mieszkań i dwie działki, Adamowicz kupił wraz z żoną w styczniu 2009 r. i lutym 2010 r. dwa kolejne mieszkania w Gdańsku, nie umieszczając ich jednak w oświadczeniu majątkowym; nie zgadzały się również dane dotyczące zgromadzonych oszczędności, wszystkie były zaniżone - najmniej o kwotę ponad 51 tys. zł, a najwięcej o ok. 320 tys. zł.
Polecenie złożenia apelacji na niekorzyść Adamowicza wydał jednak później poznańskim prokuratorom dyrektor Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Sąd Okręgowy w Gdańsku w grudniu 2016 r. uwzględnił apelację prokuratury i uznał, że sprawa podawania przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza nieprawdziwych danych w oświadczeniach majątkowych w latach 2010-2012 musi być ponownie rozpatrzona przez sąd niższej instancji.
Zdaniem sądu okręgowego sąd niższej instancji powinien m.in. wnikliwie zbadać motywy i pobudki postawy Adamowicza.
„Sąd rejonowy bezkrytycznie opierał się na wyjaśnieniach podejrzanego, zwłaszcza w tej części, w której swoje postępowanie opisuje w kategoriach pomyłek, błędów, nieprecyzyjności i niefrasobliwości. Prokurator słusznie zwracał uwagę na fakt, że wielokrotność działania podejrzanego zdaje się sama w sobie przeczyć tezie, iż uczynił to z całkowicie błahych powodów”
— mówiła wtedy w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Małgorzata Westphal-Kowalska.
Skargę na to orzeczenie wniosła do SN obrona Adamowicza. SN uznał jednak w środę, że skarga ta nie może być uwzględniona.
„Wbrew twierdzeniu skargi sąd odwoławczy nie zakwestionował okoliczności popełnienia czynów, lecz ocenę sądu I instancji co do stopnia ich społecznej szkodliwości, w tym zamiaru i motywów działania oskarżonego, oraz stopnia jego winy”
— uzasadnił SN w wydanym postanowieniu.
Według prezydenta Gdańska pomyłki w jego oświadczeniach majątkowych były skutkiem powielania błędów z poprzednich oświadczeń, a pierwsze z nich powstało w kwietniu 2010 r. Z wyjaśnień Adamowicza wynika, że był w tym czasie zaangażowany w liczne uroczystości związane z katastrofą smoleńską, a jego żona była w zaawansowanej ciąży.
„Jak wielokrotnie mówiłem, pomyliłem się, a później powieliłem błąd w paru kolejnych oświadczeniach. Pomyłka miała charakter mechaniczny i popełniłem ją nieświadomie. Gdy zorientowałem się o pomyłce, błąd sam skorygowałem i w kolejnych oświadczeniach podawałem już uzupełniony stan majątkowy. Jak wiadomo, nie tylko ja miałem problemy z dokładnym wypełnieniem oświadczeń majątkowych”
— napisał prezydent Gdańska w oświadczeniu w połowie grudnia 2015 r.
Dzisiejsza decyzja zamyka sprawę, nie ma już możliwości dalszej apelacji. Oznacza to, że prezydent Gdańska będzie miał sprawę karną.
CZYTAJ TEŻ: Setki tysięcy złotych z niewyjaśnionych źródeł… Sprawdź ustalenia „wSieci” dot. majątku Pawła Adamowicza!
ansa/ Radio Gdańsk/PAP
-
„Państwo Platformy. Bilans zamknięcia” - Andrzej Zybertowicz, Maciej Gurtowski, Radosław Sojak. Książka do kupienia „wSklepiku.pl. Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/334489-koniec-unikow-i-bezkarnosci-pawel-adamowicz-jednak-stanie-przed-sadem-by-wytlumaczyc-sie-ze-swego-majatku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.