Platforma Obywatelska zapowiedziała dziś, że po wygranych przez opozycję wyborach (czyli nie wiadomo kiedy), zbuduje parlamentarną większość, która wprowadzi do konstytucji zapis o członkostwie Polski w Unii Europejskiej.
Gdy czyta się tę wiadomość, od razu przypomina się rok 1976, peerelowska konstytucja, do której Gierek wprowadził artykuł o dozgonnym sojuszu ze Związkiem Sowieckim. Od tamtej pory tego rodzaju poprawki do konstytucji kojarzą się bardzo źle. Oznaczają bowiem formalne zdeterminowanie polityki wewnętrznej przez czynniki zewnętrzne – kiedyś przez Związek Sowiecki, dziś miałaby to być Unia Europejska. Na szczęście – pomimo ideologicznych zapędów unijnych biurokratów – ciągle trudno jest porównywać Unię do ZSRR. Jednak trudno też uciec od wrażenia, że to jeden z zamysłów PO stojących za tą propozycją. Skłonić prawicę do takiego porównania i na tym tle ją zaatakować.
PO chciałaby sprowokować prawicę do reakcji, zmusić polityków PiS, aby zaprotestowali. Wtedy łatwo będzie uwiarygodnić bałamutną narrację o rzekomym Polexicie. Bo skoro PiS nie chce konstytucyjnego zapisu o członkostwie Polski w UE, to będzie to oznaczać – zdaniem propagandy PO – że prawica bierze pod uwagę ewentualność opuszczenia Unii. Oczywiście nikt nie wspomni o tym, że żaden poważny kraj członkowski nie wpisał sobie członkostwa w Unii do konstytucji. Bo po co? Unia to instrument realizacji interesów poszczególnych państw – w tym Polski, a nie powinność prawna lub moralna.
Być czy nie być członkiem Unii to z gruntu fałszywy dylemat. Nikt w PiS nie zawraca sobie nim głowy, bo partia ta – jeszcze od czasów Porozumienia Centrum we wczesnych latach 90. – opowiadała się za jak najszybszą integracją ze strukturami europejskimi i atlantyckimi. Było to w czasach, gdy dzisiejsi euroentuzjaści antyszambrowali w pokorze po brukselskich korytarzach, wysłuchując tam mądrych porad, a Lech Wałęsa proponował w zamian EWG-bis i NATO-bis.
Platforma znów prowokuje. Takie jej zbójeckie prawo. Rządząca prawica nie powinna jednak wdawać się w tę absurdalną dyskusję na temat członkostwa w UE, a buńczuczne zapowiedzi Platformy po prostu zignorować. No i przy okazji nie dopuścić do tego, aby PO wygrała wybory.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/334379-platforma-probuje-zmusic-prawice-aby-ta-opowiedziala-sie-przeciwko-unii-europejskiej