Co należy zmienić?

Należy zakreślić granice dla możliwości przekazywania podmiotom zewnętrznym, Unii Europejskiej czy innej formacji międzynarodowej na mocy umowy międzynarodowej, uprawnień związanych z suwerennym bytem państwa polskiego.

Czyli należy zmienić art. 90 Konstytucji?

I art. 91 w takim zakresie, w jakim one godziłyby w zasady suwerennego i niepodległego decydowania o swoim losie przez państwo polskie. Dotyczy to nie tylko samej umowy międzynarodowej, ale wtórnego prawa Unii Europejskiej.

Jak należałoby to zrobić?

Przede wszystkim tak, jak formułowałem to w skardze o niezgodność Traktatu Lizbońskiego z polską Konstytucją, skierowanej do Trybunału Konstytucyjnego. Mianowicie, uznać, że sprawczość prawa europejskiego zatrzymuje się w Polsce na zgodności z polską Konstytucją, jej zasadami i wolą polskiego narodu. Powinna zostać wprowadzona tendencja do nadania polskiemu prawu i naszym zobowiązaniom międzynarodowym charakteru liczenia się z tzw. klauzulą polskiego porządku prawnego określonego w Konstytucji.

Dzisiaj w Polsce odbywa się akcja czytania Konstytucji, w której biorą udział m. in. politycy Platformy Obywatelskiej. Co pan o niej sądzi?

Niech ludzie czytają Konstytucję, wiedza o niej jest wskazana. Niewskazane jest dopisywanie Konstytucji treści politycznej, której w niej nie ma. To, co robił Trybunał Konstytucyjny, któremu odebraliśmy expresis verbis w Konstytucji obowiązującą wykładnię ustaw. Należałoby również przywrócić to, co było w poprzedniej Konstytucji, a co usunęliśmy, a mianowicie, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który ma tylko charakter kontroli spójności systemu prawa i wywołania reakcji władzy ustawodawczej. Tam gdzie orzeczenia dotyczą spraw ustrojowych związanych z funkcjonowaniem organów państwa, w sytuacjach, kiedy Konstytucja zastrzega kompetencje władzy ustawodawczej i odsyła do ustaw, tam orzeczenia TK powinny być zatwierdzane, weryfikowane albo pozostawiane bez należytej skuteczności przez Sejm.

Rozmawiał Tomasz Plaskota