Portal wPolityce.pl dotarł do listu, który prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska przesłała sędziemu Biernatowi, który stanowczo domaga się powrotu do pracy z urlopu, na który prezes TK wysłała go 9 stycznia. Zdaniem Julii Przyłębskiej wiceprezes Biernat powinien przebywać na urlopie do 26 czerwca.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Stanisław Biernat chce zakończyć przymusowy urlop. Julia Przyłębska nie widzi takiej możliwości
W piątek Stanisław Biernat ogłosił, że zamierza wrócić do pracy z urlopu już 1 kwietnia. W swoim stylu zarzucił prezes TK, że ta celowo przedłuża mu urlop, by Biernat nie mógł orzekać.
Uprzejmie deklaruję stanowczy zamiar rozpoczęcia pełnienia funkcji w Trybunale od 1 kwietnia 2017 r. (…) Zmiany te polegały na usuwaniu mnie z tych składów i zastąpieniu innymi osobami. (…) Rzeczywistym celem jest usunięcie mnie z udziału w rozpoznawaniu w ok. 40 proc. spraw zawisłych w TK. Dalszym celem jest dalsze pozbawienie mnie wykonywania funkcji wiceprezesa Trybunału i przedłużenie powierzenia tych funkcji p. Mariuszowi Muszyńskiemu, który kieruje w rzeczywistości Trybunałem.
– grzmiał Biernat w swoim oświadczeniu Biernata.
Portal w Polityce.pl dotarł do odpowiedzi Julii Przyłebskiej, którą skierowała do Stanisława Biernata.
Z przykrością i smutkiem odebrałam Pana korespondencję skierowaną do mnie w dniu 22 marca 2017 roku. Uprzejmie informuję, że od dnia 1 kwietnia do dnia 26 czerwca 2017 roku udzieliłam Panu urlopu wypoczynkowego. Proszę o wykorzystanie tego urlopu zgodnie z obowiązującymi przepisami. Jednocześnie informuję, że zgodnie z obowiązującymi, również sędziów TK przepisami, nie może się Pan zrzec urlopu wypoczynkowego.
– czytamy w liście prezes Julii Przyłębskiej do sędziego Biernata, do którego dotarła redakcja wPolityce.pl.
Z naszych informacji, które publikowaliśmy w portalu wPolityce.pl wynika, że Stanisław Biernat nie mógł pogodzić się z faktem, że Julia Przyłębska skierowała go na urlop. Jedną z patologii, którą ujawniła w grudniu ubiegłego roku nowa prezes TK, a która była normą w czasach prezesury Andrzeja Rzeplińskiego, był fakt, że sędziowie nie wykorzystywali swoich urlopów i w ten sposób po zakończeniu kadencji pobierali sute odprawy. Tak stało się choćby z Andrzejem Rzeplińskim, który pobrał ponad 100 tys. złotych ekwiwalentu.
Z informacji, do których dotarł portal wPolityce.pl wynika, że wiceprezes TK Stanisław Biernat wypłacił odchodzącemu z urzędu Andrzejowi Rzeplińskiemu ponad 200 tys. złotych odprawy i ekwiwalentu urlopowego rankiem 19 grudnia 2016 roku, czyli na dobę przed możliwością zakwestionowania wypłaty odprawy przez nową prezes TK Julię Przyłębską. 20 grudnia wchodziły też w życie przepisy, które utrudniłyby Rzeplińskiemu możliwości podjęcia tak gigantycznej odprawy.
Podobnie miało być w przypadku sędziego Biernata. Tak się jednak nie stało. W połowie stycznia Państwowa Inspekcja Pracy skierowała do Trybunału Konstytucyjnego wystąpienie o niezwłoczne udzielenie, m.in. sędziom, niewykorzystanych urlopów wypoczynkowych za lata 2014 i 2015.
WB
-
Polecamy nowy numer największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „wSieci”, w sprzedaży od 27 marca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/333128-nasz-news-prezes-przylebska-odpowiada-sedziemu-biernatowi-nie-moze-sie-pan-zrzec-urlopu-tresc-listu