Jesteśmy poddawani presji medialnej, jeżeli rząd nie zgadza się w czymś z Brukselą, to przedstawiany jest jako osamotniony, jako ten szkodzący interesom Polski
—zaznaczył na antenie Radia Maryja prof. Mieczysław Ryba.
Unia Europejska dzieli się na dwie kategorie: na kraje wielkie, zarządzające Unią przez Brukselę i kraje mniejsze, które poddane są procesowi inżynierii politycznej, społecznej i gospodarczej projektowanej przez Brukselę, ale również inicjowane przez wielkie podmioty, w naszym przypadku przez Niemcy
—mówił, dodając, że przykładem tego, była ingerencja Komisji Europejskiej w wewnętrzne sprawy Polski i wybór Donalda Tuska wbrew rządowi polskiemu.
Profesor podkreślił, że Unia Europejska pozwala sobie więcej w stosunku do mniejszych państw, m.in. państw Europy Środkowo-Wschoniej.
To co jest możliwe w przypadku krajów z rejonu Europy Środkowo-Wschodniej, to na to Unia Europejska sobie pozwala m.in. poprzez straszenie sankcjami. Nigdy by sobie na to nie pozwoliła w stosunku np. do Niemiec czy Francji
—zaznaczył, dodając:
Nie wyobrażalne jest, aby wbrew woli Angeli Merkel polityk opozycyjny wobec niej został szefem Rady Europejskiej.
Podkreślił również, że Bruksela nie znalazła odpowiedzi na dręczący ją kryzys.
W tle obchodów 60. rocznicy Traktatów Rzymskich mamy Brexit. Odpowiedzią na to, jest centralizacja. W jakim kierunku? Jeszcze więcej władzy dla Berlina i Paryża!
—zaznaczył.
Głos krajów środkowo europejskich jest reflektowany, ale toczy się próba sił. Jedną z prób sił odbyliśmy przy wyborze szefa Rady Europejskiej, Niemcy zrobili co chcieli, ale zobaczyli, że w skrajnych sytuacjach opór będzie trwał do samego końca
—mówił.
kk/Radio Maryja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/332997-prof-ryba-jestesmy-poddawani-presji-medialnej-jezeli-rzad-nie-zgadza-sie-w-czyms-z-bruksela-to-przedstawiany-jest-jako-ten-szkodzacy-interesom-polski