W pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji kandydat prawicy Francois Fillon dostałby 17 proc., a centrysta Emmanuel Macron 26 proc. głosów. To spadek poparcia dla Fillona i wzrost notowań jego rywala
—wynika z opublikowanego w sobotę sondażu BVA.
Na niespełna miesiąc przed pierwszą, trudną do przewidzenia turą francuskich wyborów prezydenckich uderza kontrast między pogrążonym w skandalu finansowym Fillonem a nowym ulubieńcem sondaży Macronem - zauważa Reuters.
Macron wystąpił w sobotę na wiecu przedwyborczym na należącej do Francji wyspie Reunion. Odchodząc od utartego schemtatu tego typu wystąpień, polityk zapraszał na scenę osoby z publiczności, by zadawały mu pytania.
To historyczny moment, musimy zdecydować, czy chcemy bać się stulecia, które się rozpoczęło, czy też ożywić Francję nowymi ambicjami
—apelował Macron, podczas gdy jego zwolennicy skandowali „Macron na prezydenta!”.
Tymczasem Fillon, który w sobotę odwiedził miejscowość Cambo-les-Bains na południowym zachodzie Francji, musiał zmierzyć się z grupą ok. 30 protestujących, którzy krzycząc „Fillon do więzienia!”, obrzucili go jajami i na znak protestu przeciw jego kandydaturze uderzali w garnki i patelnie. Polityka przed rzucanymi w jego stronę jajami musieli bronić wyposażeni w parasole ochroniarze.
Te protesty to obelga dla demokracji. Im więcej protestują, tym więcej poprze mnie francuskich wyborców
—powiedział później dziennikarzom Fillon.
Z opublikowanego w sobotę sondażu ośrodka BVA wynika jednak, że Fillon może się mylić. W porównaniu z poprzednim badaniem sprzed tygodnia poparcie dla niego spadło o 2,5 pkt. procentowego, podczas gdy dla Macrona wzrosło o 1 pkt. procentowy. Według tego samego badania szefowa skrajnie prawicowego Frontu Narodowego (FN) Marine Le Pen mogłaby liczyć na 25 proc. głosów (spadek o 1 pkt. proc.).
Według BVA w drugiej turze wyborów Macron wygrałby z wynikiem na poziomie 62 proc., podczas gdy Le Pen zajęłaby drugie miejsce z 38 proc.
W pierwszej rundzie głosowania kandydat skrajnej lewicy Jean-Luc Melenchon dostałby 14 proc. głosów (wzrost o 2 pkt. proc.), a kandydat rządzącej Partii Socjalistycznej Benoit Hamon 11,5 proc.
Fillon oskarżany jest o fikcyjne zatrudnianie rodziny za publiczne pieniądze, a także o płatną protekcję w związku z ujawnionymi przez media informacjami, że pozwalał, by fundowano mu garnitury kosztujące wiele tysięcy euro. Ponadto radio France Inter podało, że Fillon otrzymał od pewnego biznesmena oraz pewnego zegarmistrza dwa zegarki o łącznej wartości 27 tys. euro. Wbrew naciskom swej własnej partii, Republikanów, odmawia rezygnacji z kandydowania.
Pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji odbędzie się 23 kwietnia, a druga 7 maja.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/332986-coraz-blizej-do-wyborow-prezydenckich-we-francji-notowania-francois-fillona-spadaja-emmanuela-macrona-rosna