To jest projekt, który nigdy nie może zostać wycofany z polskiej polityki. Na dziś jest jednak bardziej programem o charakterze socjalnym, niż programem wspierania dzietności. Każda partia powinna dziś zadeklarować, że będzie popierać 500+. Nie boje się o finansowanie programu, trzeba zrobić wszystko, aby był realizowany
— mówi prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Jak pan widzi rolę PSL w opozycji? Po wyborach parlamentarnych w 2015 r. niektórzy parlamentarzyści PSL, także pan, pojawiali się na manifestacjach KOD, później odsunęliście się od organizacji Mateusza Kijowskiego, a kiedy Grzegorz Schetyna ogłosił, że składa wniosek o odwołanie rządu powiedział pan, że oczekuje od opozycji czegoś więcej niż bycia antyPiSem.
Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego: Idziemy własną drogą, jesteśmy niezależni od władzy i od tych, którzy mienią się totalną opozycją. Nasza droga to racjonalna opozycja. Nie można mówić rządowi nie, bo nie. Czasem warto powiedzieć tak, ale mocno postawić swoje propozycje. Podmiotowość to kluczowe określenie obecnej pozycji PSL w polityce.
PSL poprze wniosek PO o odwołanie rządu PiS?
Nie mamy powodów, żeby popierać rząd, popełnia dużo błędów, szczególnie w polityce rolnej. Myślę, że wiele osób także w PiS dostrzega brak działań resortu ministra Krzysztofa Jurgiela w sprawie ASF, ptasiej grypy, odblokowania handlu z Rosją, czy w sprawie promocji polskiego rolnictwa na świecie i szukania kolejnych rynków zbytu. Minister Jan Szyszko to kolejna postać, której nie można ocenić pozytywnie. Bażanty wypuszczone z klatki, do których strzelał obrazują jego oderwanie od rzeczywistości. Negatywnie oceniam również działalność ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła. Powtarzam: nie mamy powodów, by bronić tego rządu, chociaż zdaję sobie sprawę, że wniosek nie ma szans, będę jednak chciał podczas debaty zaprezentować nasze stanowisko. Musimy porozmawiać szerzej o poważnej alternatywie, zaprezentować co PSL proponuje w sprawie rolnictwa, ochrony środowiska, Krajowej Rady Sądownictwa, sama krytyka do niczego nie prowadzi. Niestety wniosek nie został skonsultowany ze wszystkimi ugrupowaniami opozycyjnymi, to był indywidualny pomysł PO.
Powiedział pan, że negatywnie ocenia działania resortu zdrowia. Co pan, jako lekarz, sądzi o projekcie ustawy o sieci szpitali?
System, który mamy dzisiaj nie jest idealny, należy go zmienić. Wyjaśnienia Ministerstwa Zdrowia na temat projektu są niespójne, z jednej strony słyszymy – proszę się nie bać, tak naprawdę w służbie zdrowia niewiele się zmieni, z drugiej strony są zapowiedzi – to będzie rewolucja. Z rozszyfrowaniem zapisów projektu mają problem eksperci, już nie mówię o osobach, które będą ja realizować. Los szpitali, które znajdą się poza siecią jest niepewny, np. w województwie śląskim aż 72 placówek jest poza siecią. Oczywiście wśród tych 72 szpitali, większość jest prywatnymi specjalistycznymi podmiotami, ale one też są ważne w systemie opieki zdrowotnej. Tej ustawy nie popierał również wicepremier rządu Jarosław Gowin czy poseł PiS Andrzej Sośnierz, któremu wiedzy eksperckiej w tej dziedzinie nie można odmówić.
Po przeanalizowaniu 250 uwag do ustawy o sieci szpitali, zgłoszonych przez związki zawodowe, samorządy, działaczy różnych partii, niepokoi mnie to, że nawet jak szpital znajdzie się w sieci, to część oddziałów może być poza siecią i nie będą finansowane ryczałtem. Słyszę odpowiedź, że oddział szpitalny, który nie wszedł do sieci, może wystartować w konkursie i prawie każdy w nim wygra, nie rozumiem jednak po co zamieszanie z ryczałtowaniem? Szpitalom nie będzie opłacało się przyjmować dużej liczby pacjentów, wręcz przeciwnie – im będzie ich mniej, tym lepiej dla szpitala. Pacjent znowu nie będzie wiedział, gdzie może otrzymać niezbędną pomoc medyczną. W projekcie ustawy nie ma mowy o rehabilitacji, ani o psychiatrii.
Mają być tworzone Centra Psychiatryczne.
Ale nie wiadomo kiedy i jak. Psychiatria jest bardzo niedofinansowana, nikt nie chce prowadzić jej prywatnie, a jest bardzo potrzebna. Nie brakuje chorób bardzo ciężkich, które można wyleczyć jedynie w specjalistycznych szpitalach.
Nie widzi pan żadnych pozytywnych zmian wprowadzonych przez rząd PiS?
Jeżeli są dobre projekty to je wspieramy, również w sferze służby zdrowia, głosowaliśmy za utrzymaniem stażu dla lekarzy i pielęgniarek, który w poprzedniej kadencji Sejmu został zlikwidowany, czemu byłem przeciwny. Z własnego doświadczenia wiem, że staż przy tych niezwykle odpowiedzialnych zawodach jest niezbędny. Poparliśmy również pomysł apteka dla aptekarza, przeciw któremu głosowała nawet część posłów PiS oraz parlamentarzyści Kukiz’15, Nowoczesnej i PO. Głosujemy za dobrymi projektami rządu, podobnie jak popieramy dobre rozwiązania proponowane przez opozycję.
Które z rządowych projektów były pozytywne?
Program 500+, leki dla seniora, minimalna stawka za godzinę pracy.
Nie obawia się pan, że program 500+ zniszczy finanse państwa?
To jest projekt, który nigdy nie może zostać wycofany z polskiej polityki. Na dziś jest jednak bardziej programem o charakterze socjalnym, niż programem wspierania dzietności. Każda partia powinna dziś zadeklarować, że będzie popierać 500+. Nie boje się o finansowanie programu, trzeba zrobić wszystko, aby był realizowany. Zrobiłbym ten program trochę inaczej, wprowadziłbym ograniczenie dla najbogatszych, zasadę złotówka za złotówkę i dążyłbym do objęcia programem również pierwszego dziecka.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To jest projekt, który nigdy nie może zostać wycofany z polskiej polityki. Na dziś jest jednak bardziej programem o charakterze socjalnym, niż programem wspierania dzietności. Każda partia powinna dziś zadeklarować, że będzie popierać 500+. Nie boje się o finansowanie programu, trzeba zrobić wszystko, aby był realizowany
— mówi prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Jak pan widzi rolę PSL w opozycji? Po wyborach parlamentarnych w 2015 r. niektórzy parlamentarzyści PSL, także pan, pojawiali się na manifestacjach KOD, później odsunęliście się od organizacji Mateusza Kijowskiego, a kiedy Grzegorz Schetyna ogłosił, że składa wniosek o odwołanie rządu powiedział pan, że oczekuje od opozycji czegoś więcej niż bycia antyPiSem.
Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego: Idziemy własną drogą, jesteśmy niezależni od władzy i od tych, którzy mienią się totalną opozycją. Nasza droga to racjonalna opozycja. Nie można mówić rządowi nie, bo nie. Czasem warto powiedzieć tak, ale mocno postawić swoje propozycje. Podmiotowość to kluczowe określenie obecnej pozycji PSL w polityce.
PSL poprze wniosek PO o odwołanie rządu PiS?
Nie mamy powodów, żeby popierać rząd, popełnia dużo błędów, szczególnie w polityce rolnej. Myślę, że wiele osób także w PiS dostrzega brak działań resortu ministra Krzysztofa Jurgiela w sprawie ASF, ptasiej grypy, odblokowania handlu z Rosją, czy w sprawie promocji polskiego rolnictwa na świecie i szukania kolejnych rynków zbytu. Minister Jan Szyszko to kolejna postać, której nie można ocenić pozytywnie. Bażanty wypuszczone z klatki, do których strzelał obrazują jego oderwanie od rzeczywistości. Negatywnie oceniam również działalność ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła. Powtarzam: nie mamy powodów, by bronić tego rządu, chociaż zdaję sobie sprawę, że wniosek nie ma szans, będę jednak chciał podczas debaty zaprezentować nasze stanowisko. Musimy porozmawiać szerzej o poważnej alternatywie, zaprezentować co PSL proponuje w sprawie rolnictwa, ochrony środowiska, Krajowej Rady Sądownictwa, sama krytyka do niczego nie prowadzi. Niestety wniosek nie został skonsultowany ze wszystkimi ugrupowaniami opozycyjnymi, to był indywidualny pomysł PO.
Powiedział pan, że negatywnie ocenia działania resortu zdrowia. Co pan, jako lekarz, sądzi o projekcie ustawy o sieci szpitali?
System, który mamy dzisiaj nie jest idealny, należy go zmienić. Wyjaśnienia Ministerstwa Zdrowia na temat projektu są niespójne, z jednej strony słyszymy – proszę się nie bać, tak naprawdę w służbie zdrowia niewiele się zmieni, z drugiej strony są zapowiedzi – to będzie rewolucja. Z rozszyfrowaniem zapisów projektu mają problem eksperci, już nie mówię o osobach, które będą ja realizować. Los szpitali, które znajdą się poza siecią jest niepewny, np. w województwie śląskim aż 72 placówek jest poza siecią. Oczywiście wśród tych 72 szpitali, większość jest prywatnymi specjalistycznymi podmiotami, ale one też są ważne w systemie opieki zdrowotnej. Tej ustawy nie popierał również wicepremier rządu Jarosław Gowin czy poseł PiS Andrzej Sośnierz, któremu wiedzy eksperckiej w tej dziedzinie nie można odmówić.
Po przeanalizowaniu 250 uwag do ustawy o sieci szpitali, zgłoszonych przez związki zawodowe, samorządy, działaczy różnych partii, niepokoi mnie to, że nawet jak szpital znajdzie się w sieci, to część oddziałów może być poza siecią i nie będą finansowane ryczałtem. Słyszę odpowiedź, że oddział szpitalny, który nie wszedł do sieci, może wystartować w konkursie i prawie każdy w nim wygra, nie rozumiem jednak po co zamieszanie z ryczałtowaniem? Szpitalom nie będzie opłacało się przyjmować dużej liczby pacjentów, wręcz przeciwnie – im będzie ich mniej, tym lepiej dla szpitala. Pacjent znowu nie będzie wiedział, gdzie może otrzymać niezbędną pomoc medyczną. W projekcie ustawy nie ma mowy o rehabilitacji, ani o psychiatrii.
Mają być tworzone Centra Psychiatryczne.
Ale nie wiadomo kiedy i jak. Psychiatria jest bardzo niedofinansowana, nikt nie chce prowadzić jej prywatnie, a jest bardzo potrzebna. Nie brakuje chorób bardzo ciężkich, które można wyleczyć jedynie w specjalistycznych szpitalach.
Nie widzi pan żadnych pozytywnych zmian wprowadzonych przez rząd PiS?
Jeżeli są dobre projekty to je wspieramy, również w sferze służby zdrowia, głosowaliśmy za utrzymaniem stażu dla lekarzy i pielęgniarek, który w poprzedniej kadencji Sejmu został zlikwidowany, czemu byłem przeciwny. Z własnego doświadczenia wiem, że staż przy tych niezwykle odpowiedzialnych zawodach jest niezbędny. Poparliśmy również pomysł apteka dla aptekarza, przeciw któremu głosowała nawet część posłów PiS oraz parlamentarzyści Kukiz’15, Nowoczesnej i PO. Głosujemy za dobrymi projektami rządu, podobnie jak popieramy dobre rozwiązania proponowane przez opozycję.
Które z rządowych projektów były pozytywne?
Program 500+, leki dla seniora, minimalna stawka za godzinę pracy.
Nie obawia się pan, że program 500+ zniszczy finanse państwa?
To jest projekt, który nigdy nie może zostać wycofany z polskiej polityki. Na dziś jest jednak bardziej programem o charakterze socjalnym, niż programem wspierania dzietności. Każda partia powinna dziś zadeklarować, że będzie popierać 500+. Nie boje się o finansowanie programu, trzeba zrobić wszystko, aby był realizowany. Zrobiłbym ten program trochę inaczej, wprowadziłbym ograniczenie dla najbogatszych, zasadę złotówka za złotówkę i dążyłbym do objęcia programem również pierwszego dziecka.
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/332856-nasz-wywiad-kosiniak-kamysz-kazda-partia-powinna-zadeklarowac-ze-bedzie-popierac-500-za-koalicje-z-po-zaplacilismy-wysoka-cene