Podczas negocjacji nad zapisami tzw. deklaracji rzymskiej doszło do „nieprawdopodobnej awantury” o zapisy na temat ideologii gender – dowiaduje się portal wPolityce.pl ze źródła w polskiej dyplomacji. Rozmówca dodał, że to była dla wielu negocjatorów bardzo ważna sprawa, a bój trwał do końcowych godzin rozmów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Kulisy rozmów ws. Deklaracji Rzymskiej. „Polska walczyła o swoje postulaty do końca. Grecy trzymali sprawę do późna w nocy”
Polska delegacja nie chciała zgodzić się na pierwotny projekt deklaracji ze względu na kilka zapisów, które - zdaniem naszych rozmówców MSZ znających kulisy negocjacji - mogły przynieść negatywne efekty na przyszłość.
Jak słyszymy w MSZ, jednym z zabawniejszych szczegółów całej sprawy, a o którą wybuchła „nieprawdopodobna awantura”, była kwestia obecności w deklaracji przekazu o gender. Co prawda nie w kontekście ideologii, ale jednak z wyraźnym wydźwiękiem lewicowym.
Polska w walce o zapis nt. gender w tzw. deklaracji rzymskiej pozostała osamotniona. Węgry w tej sprawie milczały.
Ostatecznie Polska przeforsowała swoje stanowisko. Zamiast określenia „gender” zapisano „Równość kobiet i mężczyzn”. Czyli użyto języka z traktatów unijnych, niezwiązanego z lewicową ideologią.
ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/332851-nasz-news-polska-delegacja-przeciwstawila-sie-lewicowym-haslom-w-deklaracji-rzymskiej-nie-bedzie-zapisu-o-gender-zobacz-dokumenty