Mamy trzy możliwości: albo głosować za Grzegorzem Schetyną, albo przeciwko Grzegorzowi Schetynie, a  za Beatą Szydło, albo powstrzymać się od głosu i nie uczestniczyć w tym. I tak zrobimy!

— mówi portalowi wPolityce.pl Tomasz Rzymkowski, poseł ruchu Kukiz‘15.

wPolityce.pl: Wygląda na to, że między PO  a Nowoczesną rysuje się nowy konflikt. Jak patrzy na ten zatarg o Grzegorza Schetynę klub Kukiz‘15?

Tomasz Rzymkowski (Kukiz‘15): Traktowałbym to jako rodzinną kłótnię, bo od początku postrzegałem Nowoczesną jako przybudówkę PO. Teraz ta przybudówka będzie scalona z macierzą – temu ma  przynajmniej służyć wystawienie kandydatury Grzegorza Schetyny na stanowisko premiera. Lider PO przejął inicjatywę i bez konsultacji z Nowoczesną wystawił sam siebie. Zakończy się to zjednoczeniem dwóch bratnich partii politycznych w ciągu kilku miesięcy.

Czy ewentualne zjednoczenie będzie miało wpływ na poparcie dla Kukiz‘15?

Nie sądzę. Mamy zupełnie inny elektorat. Wyborcy Nowoczesnej głosowali wcześniej na PO, ale przez 8 lat rządów tej partii zrazili się do niej.

A w jaki elektorat celuje Kukiz‘15?

Celujemy w elektorat, który nie chodzi na wybory. Chcemy zaktywizować te kilkadziesiąt procent, które w nich nie uczestniczy.

Mówi Pan o przybudówce PO. Z drugiej strony opozycja totalna może Wam zarzucić, że jeśli nie poprzecie kandydatury Grzegorza Schetyny staniecie się przybudówką PiS-u. Nie obawiacie się takich zarzutów?

Nie, ponieważ mamy trzy możliwości: albo głosować za Grzegorzem Schetyną, albo przeciwko Grzegorzowi Schetynie, a  za Beatą Szydło, albo powstrzymać się od głosu i nie uczestniczyć w tym. I tak zrobimy! Jesteśmy w wielu aspektach krytyczni wobec działań tego rządu, ale nie widzimy potrzeby, żeby popierać Grzegorza Schetynę. Pomysł utworzenia nowego rządu pod jego kierownictwem jest kompletnym matriksem!

Czytaj dalej na następnej stronie ===>