Książę Adam Karol Czartoryski zasugerował w wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika „ABC”, że do sprzedaży swojej kolekcji skłonił go… szantaż ze strony rządu. Minister kultury i dziedzictwa narodowego zaprzecza.
Około 5 miesięcy temu, minister kultury powiedział że chciałby kupić zbiory. Ja powiedziałem: „Cała przyjemność po mojej stronie”. (…) Więc pomyślałem sobie: „Skoro nie dadzą mi tyle, ile jest warta, zrobię darowiznę w imieniu moich przodków
— relacjonuje Czartoryski.
W rozmowie z hiszpańską gazetą padają mocne oskarżenia.
Miałem nad głową miecz Damoklesa: mogli mi skonfiskować wszystko. I wówczas powtórzyłaby się historia jak za czasów nazizmu i komunizmu. Rząd polski chciał zamknąć umowę przed końcem roku, z racji rozliczeń krajowych. W ciągu jednego miesiąca dokonano tego, co powinno było zająć sześć miesięcy
— grzmi arystokrata.
Gdybym tego nie zrobił, mogliby (nie mówię, że by tak zrobili) skonfiskować wszystko. Mają w swoich rękach prawa do zrobienia wszystkiego. Jeszcze skończyłbym w Brukseli przed sądem walcząc przez 20 lat, co by mnie kosztowało fortunę i pewnie bym niczego nie odzyskał. W moim wieku nie opłacało mi się
— twierdzi Czartoryski.
Zostało mi to bardzo jasno przekazane. Rząd ma prawo w swoich rękach. Darowizna została przekazana, ponieważ nie było innego wyjścia
— dodaje.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Książę Adam Karol Czartoryski zasugerował w wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika „ABC”, że do sprzedaży swojej kolekcji skłonił go… szantaż ze strony rządu. Minister kultury i dziedzictwa narodowego zaprzecza.
Około 5 miesięcy temu, minister kultury powiedział że chciałby kupić zbiory. Ja powiedziałem: „Cała przyjemność po mojej stronie”. (…) Więc pomyślałem sobie: „Skoro nie dadzą mi tyle, ile jest warta, zrobię darowiznę w imieniu moich przodków
— relacjonuje Czartoryski.
W rozmowie z hiszpańską gazetą padają mocne oskarżenia.
Miałem nad głową miecz Damoklesa: mogli mi skonfiskować wszystko. I wówczas powtórzyłaby się historia jak za czasów nazizmu i komunizmu. Rząd polski chciał zamknąć umowę przed końcem roku, z racji rozliczeń krajowych. W ciągu jednego miesiąca dokonano tego, co powinno było zająć sześć miesięcy
— grzmi arystokrata.
Gdybym tego nie zrobił, mogliby (nie mówię, że by tak zrobili) skonfiskować wszystko. Mają w swoich rękach prawa do zrobienia wszystkiego. Jeszcze skończyłbym w Brukseli przed sądem walcząc przez 20 lat, co by mnie kosztowało fortunę i pewnie bym niczego nie odzyskał. W moim wieku nie opłacało mi się
— twierdzi Czartoryski.
Zostało mi to bardzo jasno przekazane. Rząd ma prawo w swoich rękach. Darowizna została przekazana, ponieważ nie było innego wyjścia
— dodaje.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/332441-kuriozalne-oskarzenia-ksiecia-czartoryskiego-pod-adresem-rzadu-mogli-mi-skonfiskowac-wszystko-wicepremier-glinski-zaprzecza