Zagranica w dużej mierze jest przeciwnikiem tego rządu. Jak zawsze w demokracji, przeciwnikiem każdego rządu jest także sam rząd. Nasze błędy też będą skutkowały niedobrymi sytuacjami. Jeżeli nie zachowamy pokory, jeżeli będziemy wchodzili w bufonadę, jeżeli będziemy popełniali błędy, to będzie główny powód utraty poparcia
—stwierdził w „Porannej rozmowie” w RMF FM Piotr Gliński.
Profesor mówił także o głosowaniu nad wnioskiem Platformy Obywatelskiej o zmianę rządu.
To jest narzędzie konstytucyjne, które jest czasami używane. Moja partia używała tego narzędzia w zupełnie innej sytuacji
—podkreślił. Gliński przyznał, że za rządów PO-PSL demokracja była ograniczona, a PiS jako opozycja miało ograniczone możliwości.
PiS miało wtedy absolutnie ograniczone możliwości udziału w debacie publicznej, demokracja wtedy w Polsce nie funkcjonowała. Druga kwestia polegała na tym, że wtedy władza sprawowana przez PO i PSL praktycznie nic nie robiła. Oni usnęli
—mówił wicepremier i minister kultury.
Minister poinformował także o pracach dotyczących zmiany godła i flagi.
Mniej więcej od roku trwają prace nad ustawą dotyczącą zmiany godła i flagi
—powiedział wicepremier. Według niego chodzi głównie o dostosowanie obecnego graficznego zapisu symboli narodowych, by mogły być wykorzystywane przez nowe technologie.
To są spokojne, normalne prace, które są prowadzone w konsultacji ze znawcami
—zapewnił wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Jak podkreślił, prace nad nowym prawem są głównie związane „w dużej mierze z nowymi technologiami”.
Nie ma jednego wzorca na polskie godło narodowe
—powiedział Piotr Gliński. Wicepremier dodał, że podobnie jest z kolorem flagi.
Gliński pytany, czy planowane jest też przywrócenie krzyża, który zdobił koronę orła w godle II RP do 1927 r., powiedział, że to „sensacja medialna”.
To jest też jakaś wrzutka, o której się mówi i nie wiem, jakie będą konkluzje. Nie ma decyzji, to są raczej sensacje medialne, że my chcemy coś przyspieszać, coś chcemy narzucać. To jest spokojna praca, przecież nikt nas nie pogania
—powiedział wicepremier. Pytany o przyszłość Bartłomieja Misiewicza Gliński odparł:
Zgodzę się z opinią, że powinien zniknąć ze sceny publicznej. Nawet jeżeli nie zrobił tego, co mu się przypisuje to jest duże obciążenie wizerunkowe dla nas. Nie ma sensu brnąć w ten problem. Jest wiele obszarów działalności, którymi mógłby się zająć w ciszy gabinetów i wiele pożytecznych rzeczy dla Polski jeszcze można zrobić.
Wicepremier pytany był również o działania podejmowane przez prof. Szyszkę.
Bardzo lubię pana ministra Szyszkę, my się znamy od wielu lat. Byliśmy ewidentnie po dwóch stronach barykady, bo ja byłem ekologiem, który protestował przeciwko różnym decyzjom ministerstwa przed laty, a teraz współpracujemy i także krytycznie rozmawiamy o pewnych rozwiązaniach czy niedociągnięciach
—stwierdził.
Robert Mazurek pytał też o wizerunek rządu po ostatnich zawirowaniach politycznych.
Jesteśmy świadomi tego, że nie wszystko idzie tak, jak byśmy chcieli. Są pewne niedociągnięcia i jesteśmy też świadomi tego niebezpieczeństwa - że każdej partii politycznej, zwłaszcza tej, która sprawuje władzę w miarę nieograniczoną działaniem innych partii politycznych, najbardziej grożą własne błędy
—uznał minister kultury.
kk/RMF/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/332163-prof-glinski-o-przeciwnikach-pis-w-duzej-mierze-jest-to-zagranica-przeciwnikiem-kazdego-rzadu-jest-takze-sam-rzad