Dyskusja jest zawsze potrzebna i my weźmiemy w niej udział. Natomiast odwoływanie rządu, który ma stabilną większość jest niepoważne

—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Marek Jakubiak.

wPolityce.pl: Był już u Was Grzegorz Schetyna?

Marek Jakubiak: Nie.

A oczekujecie delegacji Platformy Obywatelskiej?

Nie. Przyznam, że jak słucham Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, to czuję, że bije od nich żal, że chcieli obalić rząd razem, a tak będą musieli robić to osobno. Wydaje się, że chodzi tylko oto. Kukiz’15 stara się być ugrupowaniem pragmatycznym, jeżeli ten wniosek nie daje szansy na zwycięstwo, to po co się szarpać? Po co powtarzać wciąż te same błędy? Marnujemy czas, na niepotrzebne zamieszanie, w wyniku, którego będziemy świadkami kontrreakcji. Być może właśnie oto chodzi, aby polityka w Polsce opierała się jedynie na akcji-reakcji, a obywatele mieli się jedynie przyglądać i wyczekiwać, co to jutro będzie. Otóż proszę Państwa, nic nie będzie, co mogłoby być ważne dla Polaków.

Czyli nie zagłosujecie za tym wnioskiem?

Nie.

A udział w dyskusji weźmiecie?

Dyskusja jest zawsze potrzebna i my weźmiemy w niej udział. Natomiast odwoływanie rządu, który ma stabilną większość jest niepoważne. Platforma Obywatelska próbuje wykorzystać moment błędu MSZ i błędu walczenia o odwołanie Tuska, kiedy było to skazane na porażkę. Jest to działanie na zasadzie akcja-reakcja. Czy premier polskiego rządu nie powinien zajmować się gospodarką, podatkami, czy nie powinien zajmować się Polakami? Czy musimy się ciągle zajmować relacjami pomiędzy partiami politycznymi?

Gdyby Prawo i Sprawiedliwość nie miało większości sejmowej, to byście dyskutowali nad tym wnioskiem?

Być może wtedy byłby sens rozmawiania. Można byłoby dyskutować np. o budowie rządu koalicyjnego, który byłyby ponad partyjny i partia nie miałaby tak wielkiego wpływu na stanowienie prawa w Polsce. Jeżeli byłby to narodowy rząd, to całkiem prawdopodobne, że byłoby to dla Polski całkiem dobre rozwiązanie.

Grzegorz Schetyna byłby dobrym premierem takiego rządu?

Mam dla niego szacunek, że wiedząc, że jest skazany na porażkę przyjął na siebie to zadanie. Widać nikt nie był chętny. Schetyna sam to rozgrzebał i sam postanowił to doprowadzić do końca. Wiadomo, że przegra, widać, że wszyscy odmówili.

Komitet Obrony Demokracji wczoraj manifestował na ulicach polskich miast. Frekwencja jednak nie dopisała. Ludzie już nie chcą walczyć o alimenty Kijowskiego?

Oni nie widzą tego problemu. Kijowski mimo skandalu z fakturami dalej jest na piedestale warszawskiego KOD-u. Wczoraj protestowali przeciwko wyprowadzeniu Polski z Unii Europejskiej, a przecież nikt o tym nie mówi. Byłbym pierwszy, który by protestował, gdyby miało do tego dojść. Myślę, że  w absurdalnych sprawach bardzo dobrze się protestuje.

Rozmawiał Kamil Kwiatek.