Stwierdził też, że „timing” nie jest najlepszy dla opozycji z uwagi m.in na dobre wskaźniki gospodarcze i spadek bezrobocia.
Nawiązując do słów Magierowskiego dotyczących wyniku przyszłego głosowania Grupiński powiedział, że porażka, czy klęska to była pod Waterloo czy pod Połtawą. Platforma - podkreślił poseł PO - zdaje sobie sprawę z sejmowej arytmetyki, ale jej celem jest przeprowadzenie debaty publicznej o stanie państwa.
I o tym, jak każdy dzień, w którym rząd, sterowany z tylnego siedzenia przez Jarosława Kaczyńskiego, po prostu powoduje ogromne straty zarówno dla sytuacji wewnętrznej w Polsce, jak i dla pozycji międzynarodowej
—powiedział Grupiński.
Dodał, że we wniosku PO wylicza wszystko, co się działo: „od zdemolowania służby cywilnej przez rozmontowanie Trybunału Konstytucyjnego aż po (…) demontaż dowództwa polskiej armii”. Grupiński powiedział, że „pewne granice” zostały przekroczone po „fatalnym ataku” przez rząd Beaty Szydło na Donalda Tuska.
Poseł PO stwierdził też, że nie było żadnych wątpliwości, że Platforma powinna postawić Schetynę, lidera partii, jako kandydata na premiera. A nie - dodał - jak kiedyś Jarosław Kaczyński wskazał na Kazimierza Marcinkiewicza, później na Piotra Glińskiego czy teraz na Beatę Szydło.
Z kolei Grzegorz Długi (Kukiz‘15) podkreślał, że jest ogromna liczba spraw do przedyskutowania, a jeden dzień obradowania Sejmu, kosztuje - według wyliczeń wicemarszałka Sejmu Stanisława Tyszki (Kukiz‘15) - 1,3 mln zł.
Poświęcamy te pieniądze po to, żeby harcował sobie Grzegorz Schetyna i Ryszard Petru i żeby przekomarzali się, który z nich jest ważniejszy (…) natomiast nie rozmawiamy np. o służbie zdrowia, która jest poważnym problemem
—powiedział Długi.
Jego zdaniem, przyszła dyskusja nad wnioskiem o wotum nieufności dla rządu nie będzie miała „najmniejszego sensu”.
Nie usłyszymy nic nowego (…) może jakaś nowa oblega lub figura retoryczna
—stwierdził poseł Kukiz‘15. Dodał, że jego ugrupowanie zastanawia się, czy wstrzymać się w głosowaniu, czy „po prostu wyjść z sali i w tym czasie podyskutować w klubie o ważnych sprawach”.
kk/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Stwierdził też, że „timing” nie jest najlepszy dla opozycji z uwagi m.in na dobre wskaźniki gospodarcze i spadek bezrobocia.
Nawiązując do słów Magierowskiego dotyczących wyniku przyszłego głosowania Grupiński powiedział, że porażka, czy klęska to była pod Waterloo czy pod Połtawą. Platforma - podkreślił poseł PO - zdaje sobie sprawę z sejmowej arytmetyki, ale jej celem jest przeprowadzenie debaty publicznej o stanie państwa.
I o tym, jak każdy dzień, w którym rząd, sterowany z tylnego siedzenia przez Jarosława Kaczyńskiego, po prostu powoduje ogromne straty zarówno dla sytuacji wewnętrznej w Polsce, jak i dla pozycji międzynarodowej
—powiedział Grupiński.
Dodał, że we wniosku PO wylicza wszystko, co się działo: „od zdemolowania służby cywilnej przez rozmontowanie Trybunału Konstytucyjnego aż po (…) demontaż dowództwa polskiej armii”. Grupiński powiedział, że „pewne granice” zostały przekroczone po „fatalnym ataku” przez rząd Beaty Szydło na Donalda Tuska.
Poseł PO stwierdził też, że nie było żadnych wątpliwości, że Platforma powinna postawić Schetynę, lidera partii, jako kandydata na premiera. A nie - dodał - jak kiedyś Jarosław Kaczyński wskazał na Kazimierza Marcinkiewicza, później na Piotra Glińskiego czy teraz na Beatę Szydło.
Z kolei Grzegorz Długi (Kukiz‘15) podkreślał, że jest ogromna liczba spraw do przedyskutowania, a jeden dzień obradowania Sejmu, kosztuje - według wyliczeń wicemarszałka Sejmu Stanisława Tyszki (Kukiz‘15) - 1,3 mln zł.
Poświęcamy te pieniądze po to, żeby harcował sobie Grzegorz Schetyna i Ryszard Petru i żeby przekomarzali się, który z nich jest ważniejszy (…) natomiast nie rozmawiamy np. o służbie zdrowia, która jest poważnym problemem
—powiedział Długi.
Jego zdaniem, przyszła dyskusja nad wnioskiem o wotum nieufności dla rządu nie będzie miała „najmniejszego sensu”.
Nie usłyszymy nic nowego (…) może jakaś nowa oblega lub figura retoryczna
—stwierdził poseł Kukiz‘15. Dodał, że jego ugrupowanie zastanawia się, czy wstrzymać się w głosowaniu, czy „po prostu wyjść z sali i w tym czasie podyskutować w klubie o ważnych sprawach”.
kk/PAP
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/332008-alez-tam-goraco-n-wsciekla-na-po-za-wniosek-o-wotum-nieufnosci-wobec-rzadu-lubnauer-do-grupinskiego-nie-chcecie-rozmawiac-z-innymi?strona=3