Trybunał Konstytucyjny, w pełnym składzie orzekającym uznał, że  nowelizacja Prawa o zgromadzeniach jest zgodna z konstytucją. Wniosek do TK złożył prezydent. Jak łatwo było się domyślić, czterech z 11 orzekających w sprawie sędziów TK, zgłosiło zdanie odrębne do wyroku. To sędziowie związani z opozycją i byłym prezesem TK Andrzejem Rzeplińskim.

Trybunał rozpatrywał wniosek prezydenta o zbadanie zgodności z konstytucją nowelizacji Prawa o zgromadzeniach z 13 grudnia 2016 r. Prezydent skierował do TK te przepisy przed ich podpisaniem. Rozprawie przewodniczyła prezes Trybunału sędzia Julia Przyłębska, a sprawozdawcą był sędzia Mariusz Muszyński.

Oczywiście nie obyło się bez podziału w składzie TK. Przyłębska podała, że zdania do wyroku zgłosiło czterech sędziów; Leon Kieres, Małgorzata Pyziak-Szafnicka, Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz i Piotr Pszczółkowski (w części dotyczącej umorzenia postępowania).

CZYTAJ TAKŻE:NASZ WYWIAD. Prezes TK Julia Przyłębska: „Wiceprezes Biernat powinien powstrzymać się od eskalowania niepotrzebnego konfliktu”

W połowie grudnia zeszłego roku parlament uchwalił nowelizację Prawa o zgromadzeniach autorstwa PiS, regulującą zasady organizowania zgromadzeń. Zakłada ona m.in. to, że odległość między zgromadzeniami nie może być mniejsza niż 100 metrów. Przewiduje też możliwość otrzymania na trzy lata zgody władz na cykliczne organizowanie zgromadzeń i brak możliwości organizacji konkurencyjnego zgromadzenia w tym samym miejscu i czasie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Atak „Wyborczej” na Julię Przyłębską elementem układanki opozycji

Dzisiejsze orzeczenie TK oraz zdania odrębne złożone przez czterech orzekających sędziów oznaczają, że w trybunale wciąż dochodzi do ostrych sporów, także jeśli chodzi o kwestie polityczne, ale działa on już całkowicie niezależnie i sprawnie. Miejmy nadzieję, że wewnętrzne i zewnętrzne spory, które kreują głównie politycy opozycji, nie będą miały wpływu na linię orzecznictwa TK.

WB,PAP,RMF