To, czego dopuściła się sędzia Gersdorf jest jawnym łamaniem konstytucyjnego zakazu angażowania się sędziów w spory polityczne. Doznała tu uszczerbku niezawisłość sędziowska. To m.in. efekt strachu przed reformą sądownictwa.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl posłanka PiS i członek Krajowej Rady Sądownictwa Krystyna Pawłowicz.
Rząd przyjął rewolucyjny projekt, dotyczący reformy sądownictwa, który zakłada otwarcie zawodu sędziowskiego dla absolwentów Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Czeka nas wymiana elit sędziowskich?
Krystyna Pawłowicz: Jest to niezwykle ważne, gdyż umożliwi dopływ świeżej krwi do zawodu. Może nastąpić wymiana, łamiącej zasady etyki sędziowskiej i rozpolitykowanej, kadry sędziowskiej. Część elity kasty sędziowskiej powinna odejść, gdyż nie jest w stanie zrozumieć interesu Polski w obszarze wymiaru sprawiedliwości i broni tylko swoich korporacyjnych interesów. Niektórzy przedstawiciele środowiska sędziowskiego donoszą na Polskę poza jej granicami. To ogromny skandal. Młoda kadra z KSSiP mogłaby nareszcie nie zasilać prywatnych kancelarii prawniczych, ale wejść w polski wymiar sprawiedliwości. Biorąc jednak pod uwagę inny punkt widzenia, to rodzą się pewne wątpliwości: czy absolwenci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury nie są zbyt młodzi i za mało doświadczeni? Jest grupa prawników, która uważa, że zawód sędziego powinien być zwieńczeniem kariery sędziowskiej i wiąże się z doświadczeniem tak zawodowym, jak i życiowym. Musimy jednak wybrać priorytet. Na dzień dzisiejszy trzeba zrobić miejsce młodym sędziom. Najważniejszą sprawą jest więc pilne zreformowanie wymiaru sprawiedliwości i temu służyć będą nowe kadry. Tę operację należy przeprowadzić z pewnym pominięciem kasty sędziowskiej. Na stanowisko asesora powoływać powinien minister sprawiedliwości. Trzeba jednak dogłębnie przeanalizować poziom i proces kształcenia w KSSiP. Potrzebna jest też analiza kto tam kształci. Wielu wykładowców to sędziowie z okresu PRL i nie zawsze darzeni są oni dobrą opinią. W tej szkole są sędziowie Sądu Najwyższego, dorabiają w niej najróżniejsi prezesi i wiceprezesi sądów. Dlatego optuję za wymianą części kadry w KSSiP, tak, by nie dochodziło do przekazywania złych wzorców przyszłym sędziom.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Czy nowi sędziowie zastąpią kastę? Rząd przyjął rewolucyjny projekt reformy sądownictwa!
Wspomniała pani o tych donosach elity kasty sędziowskiej na polski rząd. Nasz portal ujawnił, że dopuściła się także tego I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf, która spotkała się z Fransem Timmermansem.
Myślę, że to jest materiał na postępowanie dyscyplinarne. To, czego dopuściła się sędzia Gersdorf jest jawnym łamaniem konstytucyjnego zakazu angażowania się sędziów w spory polityczne. Doznała tu uszczerbku niezawisłość sędziowska. To m.in. efekt strachu przed reformą sądownictwa. Prawo i Sprawiedliwość zbyt łagodnie obeszło się z prezesem Andrzejem Rzeplińskim i takimi sędziami w stanie spoczynku jak: Stępień, Safjan i Zoll. Oni w sposób skandaliczny i często wulgarny wypowiadają się w sprawie buntu przeciwko władzy. Niech prawo nareszcie będzie prawem! Wracając do sędzi Gersdorf, stanowczo protestuję przeciwko jej postępowaniu. Trzeba to uciąć i zastosować wobec pani Gersdorf przepisy. Wiemy jednak, że w obecnej sytuacji, sędzię Gersdorf, oceniali będą inni sędziowie, koledzy. Nie musi się więc ona przejmować konsekwencją swoich wypowiedz. Jakieś napiętnowanie, np. przez Prezydenta, który powołuje sędziów, powinno mieć jednak miejsce.
CZYTAJ TAKŻE:NASZ NEWS. Kasta nie odpuszcza! Sędzia Małgorzata Gersdorf donosi Timmermansowi na zmiany w polskim sądownictwie
Kilka dni temu, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa w jednym z wywiadów sugerował nawet, że Polska może zostać usunięta z Unii Europejskiej w związku z reformami wymiaru sprawiedliwości.
Ja to zrozumiałam w ten sposób, że albo się stosujemy do tego co każą nam unijni urzędnicy, a jeśli się nie stosujemy to znaczy, że wychodzimy z unii.
A czy pan sędzia Żurek jest uprawniony do takich wypowiedzi?
Tu wchodzi w grę kilka spraw. Po pierwsze pan sędzia jest nielogiczny, a po drugie pani sędzia Gersdorf i pan sędzia Żurek znacznie wykraczają poza swoje kompetencję. Mówią bowiem o polityce zagranicznej. Ja już wielokrotnie zwracałam uwagę, że sędziowie nie są upoważnieni do kontaktów z podmiotami zagranicznymi w celu krytykowania polskich władz. To prowadzenie własnej polityki zagranicznej z podmiotami, które są wrogie polskim, demokratycznie wybranym władzom. Niestety, w KRS parlamentarzyści są w mniejszości. Konsekwentnie głosujemy przeciwko uchwałom KRS godzącym w polski interes narodowy. Sędzia Żurek prezentuje stanowiska końcowe KRS, które z góry są jednostronne, gdyż zanim rozpocznie się jakakolwiek dyskusja w KRS, to już wiadomo jest, iż stanowisko rady będzie przeciwne do stanowiska rządu. Sędzia Waldemar Żurek nigdy nie zdaje też uczciwej relacji z rzeczywistej dyskusji, która odbywa się w KRS. Nie mówi np. o moich protestach i braku zgody na kształt uchwał, czy wystąpień na posiedzeniach KRS. Gdy na jednym z ostatnich posiedzeń bardzo ostro przedstawiłam radzie moje stanowisko w sprawie antyrządowej uchwały KRS, zapytałam, czy moje wystąpienie jest nagrywane. Chodziło mi o upublicznienie zapisu mojego wystąpienia. Oczywiście okazało się, że takiego nagrania nie ma. Oznacza to, że prawdziwy obraz poglądów i stanowisk w samej radzie nie jest prezentowany na zewnątrz. Pan sędzia Żurek przedstawia stronniczo efekt, często ostrej, dyskusji w KRS.
A czy to nie jest znak tego, że część środowiska sędziowskiego zrobi wszystko, by zmanipulować opinię publiczną i zaatakować rząd?
Tak, oni robią i zrobią wszystko. Słuchając sędziów Zolla i Stępnia ma się wrażenie, że liczą oni konfrontacje z władzą. Czy liczą na to, by na ulicach polała się krew? Słyszałam, jak nazywa się prezesa Jarosława Kaczyńskiego faszystą, sugeruje, ze Polska idzie w stronę „brunatną”. Te emocjonalne, brutalne wypowiedzi nie mają nic wspólnego z etyką sędziowska. Są niedopuszczalne.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/331700-nasz-wywiad-krystyna-pawlowicz-sedzia-gersdorf-lamie-zasady-niezawislosci-sedziowskiej-to-min-efekt-strachu-przed-reforma-sadownictwa