Powoli opada kurz po brukselskiej batalii wokół kandydatury Donalda Tuska. Nie można mieć chyba wątpliwości, że operację „Saryusz-Wolski” można było rozegrać skuteczniej, co zresztą przyznaje w ostatnich wywiadach nawet Jarosław Kaczyński. Co znaczy skuteczniej? Odpowiednio przygotować, rozpocząć ją wcześniej, a później przeprowadzić z rozmachem: z konferencjami prasowymi, próbą wywołania Tuska do jakiejś debaty o przyszłości UE, wprowadzenia większego zamieszania na rynku brukselskim.
Z różnych powodów pomysł nie został wykorzystany w stu procentach, ale obok roztrząsania przyczyn tego stanu rzeczy (i wyciągania wniosków), trzeba też zapytać - co dalej z Jackiem Saryusz-Wolskim? Rację ma Bronisław Wildstein, wytykając Platformie Obywatelskiej wymianę Jacka Saryusz-Wolskiego na Julię Piterę w komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego.
Wymiana, o której mowa, to zastąpienie osoby bardzo kompetentnej kimś, kto kompetencji nie posiada. Nikt właściwie tego nie ukrywa, co rzuca dodatkowe światło na funkcjonowanie instytucji UE. Ważne, aby sprawujący w nich funkcje posiadali właściwe opinie i reprezentowali kogo należy. Zastąpienie Saryusz-Wolskiego przez Piterę to także dowód degeneracji PO
— napisał w swoim felietonie Wildstein.
To, że Platforma woli dziś delegować do komisji Julię Piterę zamiast korzystać z olbrzymich kompetencji (zwłaszcza na poletku walki o niezależność energetyczną Polski) Saryusz-Wolskiego, jest symbolicznym upadkiem tej partii. Ale to tylko pół wniosku. Idźmy dalej - czy PiS będzie potrafiło uczyć się na błędach PO i fachowość europosła, mimo oczywistych różnic partyjno-politycznych, zostanie odpowiednio zagospodarowana przez obóz rządowy?
Pytanie pozostaje otwarte, choć zielone światło do szeroko rozumianych rozmów dali najważniejsi politycy Zjednoczonej Prawicy.
Jarosław Kaczyński dopytywany czy dopuszcza myśl, by Saryusz-Wolski zajął jakieś ważne stanowiska, odparł, że „jak najbardziej”. Zastrzegł przy tym, że ”żadnych decyzji w tej sprawie nie ma”.
Z kolei wicepremier Jarosław Gowin tak mówił portalowi wPolityce.pl jeszcze wtedy, gdy kandydatura Saryusz-Wolskiego na szefa Rady Europejskiej była - oficjalnie - w grze.
Żałuję, że Jacek Saryusz-Wolski przez poprzednie lata nie był wykorzystywany przez Platformę tak, jak zasługują na to jego kompetencje. Platforma nie potrafiła wykorzystać jego kompetencji? Nie potrafiła i nie chciała. (…) Nie rozmawiałem z Jackiem Saryusz-Wolskim na temat przyszłości i współpracy. Tego typu rozmowy są dopiero przed nami
— deklarował wicepremier.
Wbrew pierwszym plotkom i sugestiom - w PiS mówi się dziś nie o posadzie komisarza, nie o pracy w MSZ, ale po prostu o dołączeniu do delegacji europosłów PiS w Parlamencie Europejskim. Dobre i to, choć efekt rażenia byłby większy, gdyby Saryusz-Wolski zajął bardziej eksponowane - choćby symbolicznie - stanowisko.
To oczywiście nie jest takie proste. Jak pisaliśmy na wPolityce.pl, na pewne niezdecydowanie wokół zagospodarowania Saryusz-Wolskiego przez PiS wpływały naturalne ambicje i niepokój o swoją pozycję wśród europosłów Prawa i Sprawiedliwości.
Jacek Saryusz-Wolski wyrażał gotowość współpracy z rządem i wystąpienia z PO już od grudnia zeszłego roku. Sprawa utknęła jednak na poziomie rozmów z europosłami Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem naszych rozmówców był w tym element rywalizacji o pozycję w delegacji PiS do PE
— czytamy w bardzo interesujących ustaleniach naszego portalu.
Kandydatura Saryusz-Wolskiego przepadła w Brukseli - i choć od początku większych szans nie miała, to można było powalczyć o większy efekt całej operacji. Byłoby naprawdę niedobrze, gdyby obóz rządowy zaprzepaścił szanse na wewnętrzny, „warszawski” efekt wyciągnięcia ważnego europosła z szeregów Platformy. W grę wchodzą nie tylko kompetencje samego zainteresowanego, nie tylko - mówiąc patetycznie - interes Polski, ale również wzmocnienie pozycji PiS na rynku krajowym. Szkoda byłoby utopić to wszystko w personalnych ambicjach i animozjach. Błędy i działania Platformy powinny być tu przestrogą, a nie zachętą do ich powielenia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/331698-kurz-po-batalii-w-brukseli-opada-oboz-rzadowy-powinien-dobrze-i-godnie-zagospodarowac-jacka-saryusz-wolskiego