Widać jednak było, że nie jest w formie, która pozwalałaby mu na wygłaszanie długich przemówień, witał się wylewnie ze swoimi komisarzami (szczególnie paniami), przed rozpoczęciem posiedzenia, a po zabraniu głosu, wędrował po sali obrad i jak to ma w zwyczaju, klepał po twarzach spotkanych na swojej drodze posłów.
Zresztą przed zakończeniem tego punktu obrad wyszedł z sali, ciągnąc za sobą wielką walizę, co wzbudziło ogólną wesołość, a do zabrania głosu podsumowującego debatę z ramienia Komisji, upoważnił jednego ze swoich komisarzy.
Przedstawiciele największych frakcji Weber i Pittella w swych wystąpieniach raczej o unijnych poważnych problemach nie mówili, zachęcali do świętowania 60-lecia Traktatów Rzymskich, natomiast przedstawiciel mojej frakcji ECR, Włoch Fitte, ujął obecną sytuację UE bardzo dosadnie „ta łódź się topi, więc mówienie o jakiś nowych prędkościach jest zaklinaniem rzeczywistości”.
Jeszcze mocniej wystąpił przedstawiciel frakcji ENF, Włoch Salvini, który adresując swoją wypowiedź do Tuska i Junckera stwierdził „to wy zniszczyliście prawdziwe europejskie marzenie, zostawcie Europę obywatelom”.
W debacie przeważały minorowe nastroje, niepewność, co do wyników wyborów Holandii, napięcia z Turcją, niepewność, co do tego jak zakończy się Brexit, czy też zbliżająca się nowa fala imigrantów tym razem przez Morze Śródziemne, a być może znowu także przez Morze Egejskie, rzeczywiście nie nastrajają optymistycznie, co do przyszłości UE.
O dziwo mimo tego, że w debacie wystąpiło kilkudziesięciu mówców, o problemach demokracji w Polsce nie było ani słowa, okazuje się, że nie są one takie istotne jak opowiadano wcześniej, w sytuacji, kiedy unijnemu establishmentowi, „sufit” wali się na głowy.
Podsumowując debatę już pod nieobecność Junckera, Donald Tusk pozwolił sobie na kąśliwą uwagę pod adresem Jarosława Kaczyńskiego, związaną z wyborem na przewodniczącego Rady stwierdzając, ”że jeżeli jesteś w tragicznej sytuacji, to zawsze możesz liczyć na rodaków”, ale w związku z jego postrzeganiem w Polsce, jako kandydata silnie popieranego przez Niemcy, zabrzmiało to niezwykle dwuznacznie.
Do nabycia „wSklepiku.pl”: „Niemiecka Europa. Nowe krajobrazy władzy pod znakiem kryzysu” - Beck Ulirch.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Widać jednak było, że nie jest w formie, która pozwalałaby mu na wygłaszanie długich przemówień, witał się wylewnie ze swoimi komisarzami (szczególnie paniami), przed rozpoczęciem posiedzenia, a po zabraniu głosu, wędrował po sali obrad i jak to ma w zwyczaju, klepał po twarzach spotkanych na swojej drodze posłów.
Zresztą przed zakończeniem tego punktu obrad wyszedł z sali, ciągnąc za sobą wielką walizę, co wzbudziło ogólną wesołość, a do zabrania głosu podsumowującego debatę z ramienia Komisji, upoważnił jednego ze swoich komisarzy.
Przedstawiciele największych frakcji Weber i Pittella w swych wystąpieniach raczej o unijnych poważnych problemach nie mówili, zachęcali do świętowania 60-lecia Traktatów Rzymskich, natomiast przedstawiciel mojej frakcji ECR, Włoch Fitte, ujął obecną sytuację UE bardzo dosadnie „ta łódź się topi, więc mówienie o jakiś nowych prędkościach jest zaklinaniem rzeczywistości”.
Jeszcze mocniej wystąpił przedstawiciel frakcji ENF, Włoch Salvini, który adresując swoją wypowiedź do Tuska i Junckera stwierdził „to wy zniszczyliście prawdziwe europejskie marzenie, zostawcie Europę obywatelom”.
W debacie przeważały minorowe nastroje, niepewność, co do wyników wyborów Holandii, napięcia z Turcją, niepewność, co do tego jak zakończy się Brexit, czy też zbliżająca się nowa fala imigrantów tym razem przez Morze Śródziemne, a być może znowu także przez Morze Egejskie, rzeczywiście nie nastrajają optymistycznie, co do przyszłości UE.
O dziwo mimo tego, że w debacie wystąpiło kilkudziesięciu mówców, o problemach demokracji w Polsce nie było ani słowa, okazuje się, że nie są one takie istotne jak opowiadano wcześniej, w sytuacji, kiedy unijnemu establishmentowi, „sufit” wali się na głowy.
Podsumowując debatę już pod nieobecność Junckera, Donald Tusk pozwolił sobie na kąśliwą uwagę pod adresem Jarosława Kaczyńskiego, związaną z wyborem na przewodniczącego Rady stwierdzając, ”że jeżeli jesteś w tragicznej sytuacji, to zawsze możesz liczyć na rodaków”, ale w związku z jego postrzeganiem w Polsce, jako kandydata silnie popieranego przez Niemcy, zabrzmiało to niezwykle dwuznacznie.
Do nabycia „wSklepiku.pl”: „Niemiecka Europa. Nowe krajobrazy władzy pod znakiem kryzysu” - Beck Ulirch.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/331664-posel-pe-do-tuska-i-junckera-zniszczyliscie-prawdziwe-europejskie-marzenie?strona=2