Zdaniem Krzysztofa Szczerskiego dyskusja o Europie wielu prędkości może potoczyć się w różnych kierunkach.
Ona może być dyskusją, która opisuje rzeczywistość, bo dzisiaj są różne stopnie integracji – strefa euro, Schengen. To jest rzecz, która się toczy i Traktat Lizboński na to pozwala. Natomiast czym innym byłaby Europa dwóch prędkości, w której prędkości byłyby hierarchiczne, to znaczy, że jest pierwsza i druga prędkość. Ci co są w pierwszej, mają więcej praw, a ci, co są w drugiej mają mniej praw. To byłoby zaprzeczenie idei integracji europejskiej. Jeśli ma to opisywać coś, co istnieje, to jest banalne. Jeżeli jednak to, co ma być, to jest to groźne
— podkreślił Szczerski.
Zapytany o polskie relacje z Węgrami odpowiedział, że jest dobrze.
Na prośbę prezydenta Węgier, w związku z niedawnymi wyborami, o tydzień przesunęliśmy obchody Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej. Odbędą się one w następny weekend w Piotrkowie Trybunalskim, z udziałem obu prezydentów. Nie uczestniczyłem w dyskusjach z Orbanem, więc nie znam poziomu wzajemnych zobowiązań. Rozumiem jednak jego zachowanie i presję, jaka była na niego wywierana. Rozumiem jego zobowiązania. Decyzje personalne rządzą się innymi prawami. Ważniejsze jest to, żebyśmy potrafili znaleźć wspólne interesy i ich bronić
— mówił Szczerski.
Z kolei pytany o zaproszenie Polski na szczyt G20 podkreślił, że nie jesteśmy zapraszani na ten szczyt z niczyjej łaski.
Zaproszono nas, ponieważ Polska prowadzi dziś politykę interesującą dla partnerów G20 i chcą porozmawiać z ministrem rozwoju nie o tym, jak mu się żyje, tylko o naszej polityce. To nie jest żadna łaska. To konsekwencja naszej polityki. Ważne jest to, żeby po tej całej pianie związanej z wyborem Tuska, zobaczyć pewną konsekwencję. Konsekwentnie budujemy pozycję polskiego państwa w tych miejscach, które są dziś naprawdę istotne dla polityki szerszej niż tylko europejskiej
— powiedział minister.
Mówiąc o kryzysie w Holandii stwierdził, że sprawa jest poważna. Zaapelował o to, aby w imię europejskiej jedności przestała swój wewnętrzny problem przerzucać na całą Europę, bo tak to dzisiaj wygląda.
Gdybyśmy kontynuowali politykę zaproponowaną na ostatnim posiedzeniu RE, to powinniśmy dziś wyizolować Holandię i powiedzieć jej, że jak nie wróci do polityki odpowiedzialności, to pan Timmermans zacznie wobec niej procedurę ochronną. Bo jej polityka wewnętrzna rzutuje na stan bezpieczeństwa całej Europu. Tak się nie zdarzy i pokazuje to podwójne standardy Unii Europejskiej
— powiedział w Radiu Wnet Krzysztof Szczerski.
wkt
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zdaniem Krzysztofa Szczerskiego dyskusja o Europie wielu prędkości może potoczyć się w różnych kierunkach.
Ona może być dyskusją, która opisuje rzeczywistość, bo dzisiaj są różne stopnie integracji – strefa euro, Schengen. To jest rzecz, która się toczy i Traktat Lizboński na to pozwala. Natomiast czym innym byłaby Europa dwóch prędkości, w której prędkości byłyby hierarchiczne, to znaczy, że jest pierwsza i druga prędkość. Ci co są w pierwszej, mają więcej praw, a ci, co są w drugiej mają mniej praw. To byłoby zaprzeczenie idei integracji europejskiej. Jeśli ma to opisywać coś, co istnieje, to jest banalne. Jeżeli jednak to, co ma być, to jest to groźne
— podkreślił Szczerski.
Zapytany o polskie relacje z Węgrami odpowiedział, że jest dobrze.
Na prośbę prezydenta Węgier, w związku z niedawnymi wyborami, o tydzień przesunęliśmy obchody Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej. Odbędą się one w następny weekend w Piotrkowie Trybunalskim, z udziałem obu prezydentów. Nie uczestniczyłem w dyskusjach z Orbanem, więc nie znam poziomu wzajemnych zobowiązań. Rozumiem jednak jego zachowanie i presję, jaka była na niego wywierana. Rozumiem jego zobowiązania. Decyzje personalne rządzą się innymi prawami. Ważniejsze jest to, żebyśmy potrafili znaleźć wspólne interesy i ich bronić
— mówił Szczerski.
Z kolei pytany o zaproszenie Polski na szczyt G20 podkreślił, że nie jesteśmy zapraszani na ten szczyt z niczyjej łaski.
Zaproszono nas, ponieważ Polska prowadzi dziś politykę interesującą dla partnerów G20 i chcą porozmawiać z ministrem rozwoju nie o tym, jak mu się żyje, tylko o naszej polityce. To nie jest żadna łaska. To konsekwencja naszej polityki. Ważne jest to, żeby po tej całej pianie związanej z wyborem Tuska, zobaczyć pewną konsekwencję. Konsekwentnie budujemy pozycję polskiego państwa w tych miejscach, które są dziś naprawdę istotne dla polityki szerszej niż tylko europejskiej
— powiedział minister.
Mówiąc o kryzysie w Holandii stwierdził, że sprawa jest poważna. Zaapelował o to, aby w imię europejskiej jedności przestała swój wewnętrzny problem przerzucać na całą Europę, bo tak to dzisiaj wygląda.
Gdybyśmy kontynuowali politykę zaproponowaną na ostatnim posiedzeniu RE, to powinniśmy dziś wyizolować Holandię i powiedzieć jej, że jak nie wróci do polityki odpowiedzialności, to pan Timmermans zacznie wobec niej procedurę ochronną. Bo jej polityka wewnętrzna rzutuje na stan bezpieczeństwa całej Europu. Tak się nie zdarzy i pokazuje to podwójne standardy Unii Europejskiej
— powiedział w Radiu Wnet Krzysztof Szczerski.
wkt
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/331577-szczerski-o-przyszlosci-ue-to-co-jest-najwazniejsze-to-wnioski-ktore-wyciagniemy-z-tego-glosowania-i-niepokojace-tendencje-ktore-sie-ujawnily?strona=2