PiS i rząd polski traktuje obecność Polski w Unii Europejskiej jako pewnego rodzaju grę o polityczną polisę ubezpieczeniową wobec zagrożenia ze wschodu. Oni zawsze w ostatecznym rozrachunku będą za, a nie przeciw Unii
— mówił Jan Maria Rokita, komentując w tvn24 („Horyzont”) ostatni szczyt unijny w Brukseli i postawę polskiej dyplomacji ws. wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej.
Publicysta „wSieci” kontrował tym samym tezy prof. Aleksandra Smolara, który zarzucał polskiej delegacji zbyt mało entuzjastyczną postawę wobec UE.
To walka o nowy poziom równowagi wewnątrz UE plus sprawa polityki wewnętrznej. (…) Dziś w UE nie ma żadnej energii integracyjnej, to pustosłowie. Za dwa miesiące prezydentem Francji może być Marine Le Pen, która proces integracji postawi w zupełnie innym miejscu
— ocenił Rokita.
Jak mówił, problem Europy dwóch prędkości jest na razie czysto teoretyczny, bo za kilka tygodni i miesięcy w Niemczech i Francji mogą rządzić zupełnie inne ekipy.
Jeśli ten slogan przełożyć na jakikolwiek konkret, to za każdym konkretem owej wzmocnionej współpracy i integracji rysują się takie problemy, które na tym etapie integracji są nie do rozwiązania. Kwestia wspólnoty obronnej, unii fiskalnej, reelokacji imigrantów jako warunku istnienia strefy Schengen…
— wyliczał.
Problem z PiS i UE jest bardziej zawiły. Z jednej strony pojawiają się bardzo spektakularne słowa o suwerenności. To zrozumiałe, rząd polski jest w sporze z intytucjami UE. Rząd polski nie ma żadnego powodu, by ludzi KE z Timmermansem na czele lubić. Ale ja przypominam wywiady Kaczyńskiego o silnym prezydencie UE, wielokrotne oświadczenia nt tego, że UE powinna być mocarstwem i deklaracje dot. wojsk. Ten trend „suwerennościowy” i „mocarstwowy” to dwie rzeczy, które są mało spójne. Są pragmatyczni. W zależności od okoliczności grają jedną albo drugą kartą
— dodawał Rokita.
lw, tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/331099-rokita-postawa-polskiego-rzadu-w-brukseli-to-walka-o-nowy-poziom-rownowagi-wewnatrz-ue