Ja bym nie przeszacowywał wartości tego wyboru. Chodzi tu przecież o funkcję urzędnika europejskiego, który nie ma zbyt dużych kompetencji. (…) Nie tyle sam wybór Donalda Tuska, ale wszystko to co wokół tej sprawy się działo, zaszkodzi interesowi Polski.
– mówi portalowi wPolityce.pl dr Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Co decyzja o reelekcji Donalda Tuska oznacza dla Polski?
Ja bym nie przeszacowywał wartości tego wyboru. Chodzi tu przecież o funkcję urzędnika europejskiego, który nie ma zbyt dużych kompetencji. Istotę tej funkcji stanowi fakt, że interesów swojego kraju nie można stawiać powyżej interesów Unii Europejskiej. Jeśli chodzi o realizację polskich profitów wynikających z członkostwa w UE, wciąż jesteśmy w tym samym miejscu. Dokładnie w tym samym miejscu, w którym znajdowaliśmy się 2,5 roku temu, gdy Tuska wybierano na pierwszą kadencję. Nie tyle sam wybór Donalda Tuska, ale wszystko to co wokół tej sprawy się działo, zaszkodzi interesowi Polski. Ta dyplomatyczna szarża przeprowadzona przez polski rząd będzie w Europie długo pamiętana. W tym sensie, zwycięstwo Donalda Tuska, które było pewne od kilku tygodni lub miesięcy, będzie Polsce pamiętane długo. Będzie się ciągnęło w kontekście europejskich debat wśród państw, które Unią Europejską rządzą, mowa o debacie dotyczącej „Europy dwóch prędkości”.
„A nie ma pan wrażenia, że ta narracja „Europy dwóch prędkości” to rodzaj straszaka dla mniejszych krajów unijnych, które mają odwagę, jak Polska i Węgry? Tu nawet nie chodzi o reelekcję Donalda Tuska, ale szerzej, o interesy mniejszych państw? Unia kiwa palcem i mówi: mamy narzędzia, by was skutecznie uciszyć”.
Częściowo się z tym zgadzam. Nie jest przypadkiem, że ta dyskusja została wyostrzona akurat w tych dniach. Trzeba jednak przyznać, że argumentacja w tej dyskusji między rządem PiS, a największymi mocarstwami Europy, będzie szczególnie żywa. Być może ta dyskusja wygasłaby na kilka miesięcy, gdyby nie to, że wokół wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej było takiego zamieszania. Tak, narracja o Europie dwóch prędkości była naciskiem, ale teraz ten nacisk będzie tym silniejszy im bardziej koncepcje personalne innych państw europejskich wobec Polski będą wygrywały. To nie koniec podnoszenia tematu „Europy dwóch prędkości”.
Czytaj na kolejnej stronie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ja bym nie przeszacowywał wartości tego wyboru. Chodzi tu przecież o funkcję urzędnika europejskiego, który nie ma zbyt dużych kompetencji. (…) Nie tyle sam wybór Donalda Tuska, ale wszystko to co wokół tej sprawy się działo, zaszkodzi interesowi Polski.
– mówi portalowi wPolityce.pl dr Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Co decyzja o reelekcji Donalda Tuska oznacza dla Polski?
Ja bym nie przeszacowywał wartości tego wyboru. Chodzi tu przecież o funkcję urzędnika europejskiego, który nie ma zbyt dużych kompetencji. Istotę tej funkcji stanowi fakt, że interesów swojego kraju nie można stawiać powyżej interesów Unii Europejskiej. Jeśli chodzi o realizację polskich profitów wynikających z członkostwa w UE, wciąż jesteśmy w tym samym miejscu. Dokładnie w tym samym miejscu, w którym znajdowaliśmy się 2,5 roku temu, gdy Tuska wybierano na pierwszą kadencję. Nie tyle sam wybór Donalda Tuska, ale wszystko to co wokół tej sprawy się działo, zaszkodzi interesowi Polski. Ta dyplomatyczna szarża przeprowadzona przez polski rząd będzie w Europie długo pamiętana. W tym sensie, zwycięstwo Donalda Tuska, które było pewne od kilku tygodni lub miesięcy, będzie Polsce pamiętane długo. Będzie się ciągnęło w kontekście europejskich debat wśród państw, które Unią Europejską rządzą, mowa o debacie dotyczącej „Europy dwóch prędkości”.
„A nie ma pan wrażenia, że ta narracja „Europy dwóch prędkości” to rodzaj straszaka dla mniejszych krajów unijnych, które mają odwagę, jak Polska i Węgry? Tu nawet nie chodzi o reelekcję Donalda Tuska, ale szerzej, o interesy mniejszych państw? Unia kiwa palcem i mówi: mamy narzędzia, by was skutecznie uciszyć”.
Częściowo się z tym zgadzam. Nie jest przypadkiem, że ta dyskusja została wyostrzona akurat w tych dniach. Trzeba jednak przyznać, że argumentacja w tej dyskusji między rządem PiS, a największymi mocarstwami Europy, będzie szczególnie żywa. Być może ta dyskusja wygasłaby na kilka miesięcy, gdyby nie to, że wokół wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej było takiego zamieszania. Tak, narracja o Europie dwóch prędkości była naciskiem, ale teraz ten nacisk będzie tym silniejszy im bardziej koncepcje personalne innych państw europejskich wobec Polski będą wygrywały. To nie koniec podnoszenia tematu „Europy dwóch prędkości”.
Czytaj na kolejnej stronie…
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/330844-nasz-wywiad-dr-wojciech-jablonski-polska-jest-w-tym-samym-miejscu-gdzie-byla-przed-wyborem-tuska-ale-ta-dyplomatyczna-szarza-bedzie-nam-zapamietana