Nie w 2012, a dwa lata wcześniej - już w styczniu 2010 r. Ministerstwo Gospodarki wiedziało, że działalność Amber Gold budzi podejrzenia. Co więcej - poinformowało o tym Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Podczas posiedzenia komisji śledczej przesłuchującej Jarosława Mąkę, b. dyrektora Departamentu Handlu i Usług Ministerstwa Gospodarki, przewodnicząca Małgorzata Wassermann ujawniła, że Mąka już na początku 2010 r. spotkał się z funkcjonariuszem ABW, w czasie którego miał poinformować o swoich wątpliwościach co do Amber Gold, którymi powinny zainteresować się służby.
Pytany o to Mąka nie potrafił przypomnieć sobie, kiedy dokładnie to spotkanie miało miejsce.
Minęło już siedem lat…
— powiedział.
Chodzi o styczeń, czy luty 2010? O czym poinformował pan funkcjonariusza?
– dopytywała Wassermann.
Poinformowałem, że jest zaskakujący wniosek, w którym na skład chcą przyjmować metale szlachetne i jako ministerstwo właściwe ds gospodarki, nie mamy możliwości niezarejestrowania, natomiast naszym zdaniem wymagało to oceny ze strony służb (…). Przekazałem kserokopie dokumentów. Nie potrafię sobie przypomnieć, ale funkcjonariusz poinformował mnie, że przekaże odpowiednim komórkom u siebie.
– odpowiedział Mąka.
Powyższe ustalenia dlatego należy uznać za sensacyjne, że kompletnie przeczą twierdzeniu Donalda Tuska, iż dowiedział się o piramidzie finansowej dopiero wiosną 2012 r.
Przypomnijmy - od 2008 r. to ówczesny premier osobiście nadzorował służby specjalne, w tym ABW. Gdyby Agencja należycie zareagowała już w 2010 r., można było zapobiec zbudowaniu największej piramidy finansowej w III RP.
znp, WB, maf
-
Nie zapomnij kupić nowego numeru największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „wSieci”, w sprzedaży od 6 marca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/330392-szokujace-ustalenia-komisji-sledczej-abw-juz-na-poczatku-2010-r-wiedziala-o-podejrzanej-dzialalnosci-amber-gold