Kasta sędziowska nie chce być traktowana jak każda inna władza w Polsce. Władzę ustawodawczą i wykonawczą można kontrolować, oceniać i zmieniać w wyniku demokratycznych wyborów. Tymczasem władza sadownicza temu nie podlega.
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
wPolityce.pl: W mediach pojawiła się informacja, z której wynika, że prof. Chmaj chce w maju organizować specjalny kongres prawników polskich, w tym także sędziów. Sugeruje, że kongres mógłby stanąć w opozycji do obecnego Trybunału Konstytucyjnego i reformy sądownictwa. Czy ten zapowiadany bunt elit nie jest próbą szkodliwego wprowadzenia w Polsce swoistego dualizmu prawnego, niebezpiecznego dla całego systemu wymiaru sprawiedliwości?
Patryk Jaki: Jest w Polsce grupa ludzi, która jest niezwykle uprzywilejowana, której zależy, by polskie państwo było słabe. Próba wprowadzenia dualizmu prawnego to kalka z czasów „liberum veto”. Wtedy też była grupa ludzi uprzywilejowanych w Rzeczypospolitej, która celowo nie pozwalała na umocnienie się państwa, by robić swoje interesy i bronić ich za wszelką cenę. Polska jest dużo słabsza niż mogłaby być, gdyż ci ludzie uwłaszczyli się i stali się oligarchami. Kasta sędziowska nie chce być traktowana jak każda inna władza w Polsce. Władzę ustawodawczą i wykonawczą można kontrolować, oceniać i zmieniać w wyniku demokratycznych wyborów. Tymczasem władza sadownicza temu nie podlega. Sędziowie walczą więc o dalsze umacnianie swojego środowiska środowiska. Chcieliby nadal mówić i robić, co chcą. Nie możemy na to pozwolić.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Kasta wypowie posłuszeństwo? Chmaj z Lisem zapowiadają: w marcu zjazd środowiska sędziów i prawników, będzie bojkot TK!?
Ta enklawa miała się dobrze w czasach PRL-u. Liberalne media zarzucają panu i konserwatywnym mediom, że mówienie o tym i pisanie jest wynikiem rzekomej ignorancji. Tymczasem kasta sędziowska była jednym z najważniejszych filarów reżimu komunistycznego w Polsce.
Dokładnie tak. Przypominam, że w 1947 roku, gdy komuniści mieli problem ze znalezieniem przyzwoitych ludzi w sądownictwie, wprowadzono 5 miesięczne kursy sędziowskie dla ludzi bez wykształcenia i takich, którzy chcieli skazywać na śmierć polskich patriotów. Ci ludzie, przez kolejne lata, uzupełniali oczywiście swoje wykształcenie, ale nauczeni byli robić dokładnie to, co chciała partia. Tacy ludzie dostali uprzywilejowaną pozycję. Ich nie objęła żadna lustracja po 1989 roku. Uzyskali możliwość samodzielnego kształtowania tego zawodu. Przez wiele lat mówiło się w Polsce, że sędzią, prawnikiem mógł zostać tylko ten, kto miał prawniczą rodzinę. Dopiero w 2005 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości otworzył korporacje prawnicze.
To wywołało wściekłość.
Tak, otwarcie zawodu było atakowane przez środowisko prawnicze, w tym Trybunał Konstytucyjny. Kluczowe narzędzia systemu wyboru prawników pozostawały w rękach ludzi poprzedniego systemu. Systemu kastowego. Młodych sędziów kształtowali nierzadko sędziowie z komunistyczną przeszłością. Młodzi sędziowie nie mieli wyjścia. By awansować musieli wzorować się na swoich poprzednikach i przyjąć ich punkt widzenia, a także szereg negatywnych lub wręcz patologicznych zachowań.
Czytaj na kolejnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kasta sędziowska nie chce być traktowana jak każda inna władza w Polsce. Władzę ustawodawczą i wykonawczą można kontrolować, oceniać i zmieniać w wyniku demokratycznych wyborów. Tymczasem władza sadownicza temu nie podlega.
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
wPolityce.pl: W mediach pojawiła się informacja, z której wynika, że prof. Chmaj chce w maju organizować specjalny kongres prawników polskich, w tym także sędziów. Sugeruje, że kongres mógłby stanąć w opozycji do obecnego Trybunału Konstytucyjnego i reformy sądownictwa. Czy ten zapowiadany bunt elit nie jest próbą szkodliwego wprowadzenia w Polsce swoistego dualizmu prawnego, niebezpiecznego dla całego systemu wymiaru sprawiedliwości?
Patryk Jaki: Jest w Polsce grupa ludzi, która jest niezwykle uprzywilejowana, której zależy, by polskie państwo było słabe. Próba wprowadzenia dualizmu prawnego to kalka z czasów „liberum veto”. Wtedy też była grupa ludzi uprzywilejowanych w Rzeczypospolitej, która celowo nie pozwalała na umocnienie się państwa, by robić swoje interesy i bronić ich za wszelką cenę. Polska jest dużo słabsza niż mogłaby być, gdyż ci ludzie uwłaszczyli się i stali się oligarchami. Kasta sędziowska nie chce być traktowana jak każda inna władza w Polsce. Władzę ustawodawczą i wykonawczą można kontrolować, oceniać i zmieniać w wyniku demokratycznych wyborów. Tymczasem władza sadownicza temu nie podlega. Sędziowie walczą więc o dalsze umacnianie swojego środowiska środowiska. Chcieliby nadal mówić i robić, co chcą. Nie możemy na to pozwolić.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Kasta wypowie posłuszeństwo? Chmaj z Lisem zapowiadają: w marcu zjazd środowiska sędziów i prawników, będzie bojkot TK!?
Ta enklawa miała się dobrze w czasach PRL-u. Liberalne media zarzucają panu i konserwatywnym mediom, że mówienie o tym i pisanie jest wynikiem rzekomej ignorancji. Tymczasem kasta sędziowska była jednym z najważniejszych filarów reżimu komunistycznego w Polsce.
Dokładnie tak. Przypominam, że w 1947 roku, gdy komuniści mieli problem ze znalezieniem przyzwoitych ludzi w sądownictwie, wprowadzono 5 miesięczne kursy sędziowskie dla ludzi bez wykształcenia i takich, którzy chcieli skazywać na śmierć polskich patriotów. Ci ludzie, przez kolejne lata, uzupełniali oczywiście swoje wykształcenie, ale nauczeni byli robić dokładnie to, co chciała partia. Tacy ludzie dostali uprzywilejowaną pozycję. Ich nie objęła żadna lustracja po 1989 roku. Uzyskali możliwość samodzielnego kształtowania tego zawodu. Przez wiele lat mówiło się w Polsce, że sędzią, prawnikiem mógł zostać tylko ten, kto miał prawniczą rodzinę. Dopiero w 2005 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości otworzył korporacje prawnicze.
To wywołało wściekłość.
Tak, otwarcie zawodu było atakowane przez środowisko prawnicze, w tym Trybunał Konstytucyjny. Kluczowe narzędzia systemu wyboru prawników pozostawały w rękach ludzi poprzedniego systemu. Systemu kastowego. Młodych sędziów kształtowali nierzadko sędziowie z komunistyczną przeszłością. Młodzi sędziowie nie mieli wyjścia. By awansować musieli wzorować się na swoich poprzednikach i przyjąć ich punkt widzenia, a także szereg negatywnych lub wręcz patologicznych zachowań.
Czytaj na kolejnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/329670-nasz-wywiad-patryk-jaki-kasta-sedziowska-uwaza-ze-panstwo-do-niej-nalezy-nie-mozemy-sie-na-to-zgodzic