Coś Platforma nie ma szczęścia do polityków, jak nie skandalista czy aferzysta, to zdrajca niehigieniczny. Wicepremier Jarosław Gowin, który notabene uważa, że Saryusz-Wolski jest „wybitny” i byłby najlepszym polskim kandydatem na stanowisko szefa RE, też kiedyś był w PO. Można z tego wnioskować, że jedni poznają się na tej partii szybciej, inni później, ale lepiej późno niż wcale. Na marginesie zawieruchy spowodowanej przez „Financial Times”, europoseł Ryszard Czarnecki z PiS przypomniał, jak to po wypowiedzi Donalda Tuska w europarlamencie, że…
Procedura wobec Polski, która może ewentualnie skończyć się sankcjami, jest optymalna,
któryś z europosłów PO(sic!) miał głośno nazwać naszego byłego premiera „szmatą”. Nie da się ukryć, w przeciwieństwie do wielu, europoseł PO Jacek Saryusz-Wolski nigdy się nie zeszmacił. Tzn. nigdy wcześniej, bo teraz jest w oczach partyjnych koleżanek i kolegów… patrz wyżej. Nikomu przy tym nie przychodzi do głowy, że przeciek o rzekomym sondowaniu przez premier Beatę Szydło jego kandydatury z krajami wspólnoty to świetny, kontrolowany zabieg propagandowy. Wiadomo bowiem, że szanse Saryusz-Wolskiego na objęcie fuchy po Tusku są bliskie zeru, z czego choćby europosłowie PiS doskonale zdają sobie sprawę. Jednakże samo mówienie o tym kontrkandydacie z szeregów PO zadaje kłam, jakoby partia Kaczyńskiego nie dbała o polskie interesy i w jej nienawistnym zaślepieniu nie chciała poprzeć rodaka w staraniach o tak eksponowane stanowisko. Wniosek nasuwa się sam: proszę bardzo, chętnie poprzemy polityka opozycji, byle uczciwego, nie zaś tego, na którym ciążą podejrzenia o różnorakie, karalne przewiny z przeszłości, czy choćby odpowiedzialność moralna…
Ploty dotyczące Saryusz-Wolskiego zapewne nie wzięły się z niczego. I niezależnie od tego, jaki będzie ich finał, w sensie propagandowym obóz rządowy strzelił w dziesiątkę!
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Coś Platforma nie ma szczęścia do polityków, jak nie skandalista czy aferzysta, to zdrajca niehigieniczny. Wicepremier Jarosław Gowin, który notabene uważa, że Saryusz-Wolski jest „wybitny” i byłby najlepszym polskim kandydatem na stanowisko szefa RE, też kiedyś był w PO. Można z tego wnioskować, że jedni poznają się na tej partii szybciej, inni później, ale lepiej późno niż wcale. Na marginesie zawieruchy spowodowanej przez „Financial Times”, europoseł Ryszard Czarnecki z PiS przypomniał, jak to po wypowiedzi Donalda Tuska w europarlamencie, że…
Procedura wobec Polski, która może ewentualnie skończyć się sankcjami, jest optymalna,
któryś z europosłów PO(sic!) miał głośno nazwać naszego byłego premiera „szmatą”. Nie da się ukryć, w przeciwieństwie do wielu, europoseł PO Jacek Saryusz-Wolski nigdy się nie zeszmacił. Tzn. nigdy wcześniej, bo teraz jest w oczach partyjnych koleżanek i kolegów… patrz wyżej. Nikomu przy tym nie przychodzi do głowy, że przeciek o rzekomym sondowaniu przez premier Beatę Szydło jego kandydatury z krajami wspólnoty to świetny, kontrolowany zabieg propagandowy. Wiadomo bowiem, że szanse Saryusz-Wolskiego na objęcie fuchy po Tusku są bliskie zeru, z czego choćby europosłowie PiS doskonale zdają sobie sprawę. Jednakże samo mówienie o tym kontrkandydacie z szeregów PO zadaje kłam, jakoby partia Kaczyńskiego nie dbała o polskie interesy i w jej nienawistnym zaślepieniu nie chciała poprzeć rodaka w staraniach o tak eksponowane stanowisko. Wniosek nasuwa się sam: proszę bardzo, chętnie poprzemy polityka opozycji, byle uczciwego, nie zaś tego, na którym ciążą podejrzenia o różnorakie, karalne przewiny z przeszłości, czy choćby odpowiedzialność moralna…
Ploty dotyczące Saryusz-Wolskiego zapewne nie wzięły się z niczego. I niezależnie od tego, jaki będzie ich finał, w sensie propagandowym obóz rządowy strzelił w dziesiątkę!
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/329600-szmaty-i-zdrajcy-niezaleznie-od-tego-jaki-bedzie-final-sprawy-saryusz-wolskiego-oboz-rzadowy-strzelil-w-dziesiatke?strona=2