Pamiętam moją rozmowę z wiceprezesem Biernatem, gdy rozpoczynałam pracę w TK. Pan wiceprezes informował mnie, że bez zgody prezesa Trybunału nie mam prawa występować w mediach. Więcej. Sędzia Biernat uważał wtedy, że żaden członek Trybunału Konstytucyjnego nie powinien udzielać się medialnie, gdyż jedyną osobą do tego upoważnioną jest sam prezes TK. Odmawiano mi też udziału w zagranicznych panelach dyskusyjnych, gdyż sędzia Biernat uważał, że nie ma takiej potrzeby. Dziwi mnie więc, że obecnie zmienił swoje stanowisko.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska.
wPolityce.pl: Jutro nie odbędzie się jedna z rozpraw przed Trybunałem Konstytucyjnym m.in. z udziałem trzech sędziów, których wybór zakwestionował niedawno Prokurator Generalny. Czy to z tego powodu nie odbędzie się posiedzenie?
Julia Przyłębska: Odwołany został termin rozprawy przed TK w pełnym składzie, która miała się odbyć jutro o godz. 09.00, dlatego że Prokurator Generalny złożył wniosek o wyłączenie niektórych sędziów z udziału w orzekaniu w tej sprawie. Aby rozpoznać ten wniosek musieliśmy odwołać sprawę. Jest to naturalna sytuacja związana z postępowaniem sądowym. Odbędzie się jednak druga rozprawa o godzinie 13.00, w składzie 5 sędziów. Pierwsza sprawa dotyczyła wniosku prezydenta ws. ustawy o kuratorach sądowych, a druga dotyczy dochodów jednostek samorządu terytorialnego. Ta sprawa zostanie jutro rozpoznana.
Czy to oznacza, że Trybunał Konstytucyjny lub pani osoba podzielają wątpliwości Prokuratora Generalnego?
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, do momentu kiedy wniosek o wyłączenie sędziów nie zostanie rozpoznany, sędzia musi się powstrzymać od orzekania w sprawie. Naturalne więc było, że w tym przypadku musimy odejść od rozpatrzenia sprawy na rozprawie w dniu jutrzejszym.
Pojawiają się jednak zarzuty w niektórych mediach, że Trybunał Konstytucyjny nie pracuje, że mamy do czynienia z paraliżem.
Te zarzuty są nieprawdziwe i krzywdzące. Trybunał pracuje normalnie, wydaje orzeczenia. Od momentu, gdy objęłam funkcję prezesa Trybunału Konstytucyjnego, wydano w TK osiem wyroków i postanowień oraz kilkadziesiąt decyzji w trybie postępowania wstępnego. Odbywają się także narady, przygotowywane są zarządzenia, wyznaczane są także terminy rozpraw. Trybunał nie zmniejszył tempa pracy. Ciężko porównać moją dwumiesięczną prezesurę z wieloletnimi prezesurami w latach ubiegłych.
Sędzia Biernat nadal kwestionuje kwestie związane z jego urlopem. Tymczasem pani już wielokrotnie tłumaczyła, że wysłanie sędziego Stanisława Biernata na urlop to wymóg wynikający z przepisów prawa. Czy nie mamy więc do czynienia z celowymi działaniami pana sędziego, który podnosząc wciąż tę kwestię chce podgrzewać atmosferę wokół Trybunału.
Każdy pracownik, któremu przysługuje urlop ma prawo i obowiązek skorzystać z tego urlopu. Nie może z niego zrezygnować. Sędzia Biernat z końcem czerwca kończy kadencję sędziego, a nadal od 1 kwietnia ma 59 dni zaległego urlopu, to powinien go wykorzystać, czy nie uważacie Państwo? Nie ma przepisu, który mówi, że sędzia nie podlega kodeksowi pracy w zakresie swojego prawa do urlopu. W przeciwnym razie Skarb Państwa będzie musiał wypłacić ekwiwalent za zaległy urlop.
Ale sędzia Biernat publicznie, szczególnie w mediach, podważa pani autorytet.
Rzeczywiście uważam, że wiceprezes Biernat powinien powstrzymać się od eskalowania niepotrzebnego konfliktu, który w mojej ocenie można rozwiązać. Nagłe włączanie się wiceprezesa Biernata do dyskusji, publiczne wystąpienia pana wiceprezesa, które są bardzo krytyczne wobec mojej osoby, nie służą współpracy w TK. To pokazuje, że nie zmienił on swojej postawy od czasu, gdy pojawiłam się w Trybunale.
Głośno było o szykanach, które panią dotykały ze strony pana sędziego Stanisława Biernata.
Muszę powiedzieć, że stosunek wiceprezesa Biernata do sędziów, którzy zostali wybrani w tej kadencji Sejmu jest nieprzyjemny i wrogi. Pamiętam moją rozmowę z wiceprezesem Biernatem, gdy rozpoczynałam pracę w TK. Pan wiceprezes informował mnie, że bez zgody prezesa Trybunału nie mam prawa występować w mediach. Więcej. Sędzia Biernat uważał wtedy, że żaden członek Trybunału Konstytucyjnego nie powinien udzielać się medialnie, gdyż jedyną osobą do tego upoważnioną jest sam prezes TK. Odmawiano mi też udziału w zagranicznych panelach dyskusyjnych, gdyż sędzia Biernat uważał, że nie ma takiej potrzeby. Dziwi mnie więc, że obecnie zmienił swoje stanowisko. Chciałabym zakończyć ten niepotrzebny spór. Nie służy to dobru trybunału.
Czytaj na kolejnej stronie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Pamiętam moją rozmowę z wiceprezesem Biernatem, gdy rozpoczynałam pracę w TK. Pan wiceprezes informował mnie, że bez zgody prezesa Trybunału nie mam prawa występować w mediach. Więcej. Sędzia Biernat uważał wtedy, że żaden członek Trybunału Konstytucyjnego nie powinien udzielać się medialnie, gdyż jedyną osobą do tego upoważnioną jest sam prezes TK. Odmawiano mi też udziału w zagranicznych panelach dyskusyjnych, gdyż sędzia Biernat uważał, że nie ma takiej potrzeby. Dziwi mnie więc, że obecnie zmienił swoje stanowisko.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska.
wPolityce.pl: Jutro nie odbędzie się jedna z rozpraw przed Trybunałem Konstytucyjnym m.in. z udziałem trzech sędziów, których wybór zakwestionował niedawno Prokurator Generalny. Czy to z tego powodu nie odbędzie się posiedzenie?
Julia Przyłębska: Odwołany został termin rozprawy przed TK w pełnym składzie, która miała się odbyć jutro o godz. 09.00, dlatego że Prokurator Generalny złożył wniosek o wyłączenie niektórych sędziów z udziału w orzekaniu w tej sprawie. Aby rozpoznać ten wniosek musieliśmy odwołać sprawę. Jest to naturalna sytuacja związana z postępowaniem sądowym. Odbędzie się jednak druga rozprawa o godzinie 13.00, w składzie 5 sędziów. Pierwsza sprawa dotyczyła wniosku prezydenta ws. ustawy o kuratorach sądowych, a druga dotyczy dochodów jednostek samorządu terytorialnego. Ta sprawa zostanie jutro rozpoznana.
Czy to oznacza, że Trybunał Konstytucyjny lub pani osoba podzielają wątpliwości Prokuratora Generalnego?
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, do momentu kiedy wniosek o wyłączenie sędziów nie zostanie rozpoznany, sędzia musi się powstrzymać od orzekania w sprawie. Naturalne więc było, że w tym przypadku musimy odejść od rozpatrzenia sprawy na rozprawie w dniu jutrzejszym.
Pojawiają się jednak zarzuty w niektórych mediach, że Trybunał Konstytucyjny nie pracuje, że mamy do czynienia z paraliżem.
Te zarzuty są nieprawdziwe i krzywdzące. Trybunał pracuje normalnie, wydaje orzeczenia. Od momentu, gdy objęłam funkcję prezesa Trybunału Konstytucyjnego, wydano w TK osiem wyroków i postanowień oraz kilkadziesiąt decyzji w trybie postępowania wstępnego. Odbywają się także narady, przygotowywane są zarządzenia, wyznaczane są także terminy rozpraw. Trybunał nie zmniejszył tempa pracy. Ciężko porównać moją dwumiesięczną prezesurę z wieloletnimi prezesurami w latach ubiegłych.
Sędzia Biernat nadal kwestionuje kwestie związane z jego urlopem. Tymczasem pani już wielokrotnie tłumaczyła, że wysłanie sędziego Stanisława Biernata na urlop to wymóg wynikający z przepisów prawa. Czy nie mamy więc do czynienia z celowymi działaniami pana sędziego, który podnosząc wciąż tę kwestię chce podgrzewać atmosferę wokół Trybunału.
Każdy pracownik, któremu przysługuje urlop ma prawo i obowiązek skorzystać z tego urlopu. Nie może z niego zrezygnować. Sędzia Biernat z końcem czerwca kończy kadencję sędziego, a nadal od 1 kwietnia ma 59 dni zaległego urlopu, to powinien go wykorzystać, czy nie uważacie Państwo? Nie ma przepisu, który mówi, że sędzia nie podlega kodeksowi pracy w zakresie swojego prawa do urlopu. W przeciwnym razie Skarb Państwa będzie musiał wypłacić ekwiwalent za zaległy urlop.
Ale sędzia Biernat publicznie, szczególnie w mediach, podważa pani autorytet.
Rzeczywiście uważam, że wiceprezes Biernat powinien powstrzymać się od eskalowania niepotrzebnego konfliktu, który w mojej ocenie można rozwiązać. Nagłe włączanie się wiceprezesa Biernata do dyskusji, publiczne wystąpienia pana wiceprezesa, które są bardzo krytyczne wobec mojej osoby, nie służą współpracy w TK. To pokazuje, że nie zmienił on swojej postawy od czasu, gdy pojawiłam się w Trybunale.
Głośno było o szykanach, które panią dotykały ze strony pana sędziego Stanisława Biernata.
Muszę powiedzieć, że stosunek wiceprezesa Biernata do sędziów, którzy zostali wybrani w tej kadencji Sejmu jest nieprzyjemny i wrogi. Pamiętam moją rozmowę z wiceprezesem Biernatem, gdy rozpoczynałam pracę w TK. Pan wiceprezes informował mnie, że bez zgody prezesa Trybunału nie mam prawa występować w mediach. Więcej. Sędzia Biernat uważał wtedy, że żaden członek Trybunału Konstytucyjnego nie powinien udzielać się medialnie, gdyż jedyną osobą do tego upoważnioną jest sam prezes TK. Odmawiano mi też udziału w zagranicznych panelach dyskusyjnych, gdyż sędzia Biernat uważał, że nie ma takiej potrzeby. Dziwi mnie więc, że obecnie zmienił swoje stanowisko. Chciałabym zakończyć ten niepotrzebny spór. Nie służy to dobru trybunału.
Czytaj na kolejnej stronie…
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/329316-nasz-wywiad-prezes-tk-julia-przylebska-wiceprezes-biernat-powinien-powstrzymac-sie-od-eskalowania-niepotrzebnego-konfliktu