Jak co poniedziałek zaglądamy do pisma kierowanego przez Tomasza Lisa, by ocenić poziom histerii, jaki panuje wśród elit III RP. Tym razem możemy (w skali 1-10) przyznać solidną ósemkę.
Sam naczelny we wstępniaku do najnowszego numeru zrównuje Jarosława Kaczyńskiego z Donaldem Trumpem. Zdaniem Lisa obaj politycy realizują podobny sposób prowadzenia polityki:
Symultaniczne studium pokazujące wytrzymałość instytucji oraz ludzi w Ameryce i w Polsce. (…) W obu krajach zamiast rządzenia mamy zarządzanie chaosem, a werdykty władzy wykonawczej sprowadzają się do nieprzewidywalnych z natury kaprysów, w Ameryce - najważniejszego człowieka na planecie, w Polsce - teoretycznie szeregowego posła, a w praktyce pana i władcy. Dokładniej - PANA
— pisze Lis.
I z każdym kolejnym zdaniem nakręca się, poświęcając się temu, co lubi najbardziej - analizie, a raczej „analizie” poczynań prezesa PiS.
Nasz Pan, niezależnie od całego chaosu, plan ma całkiem spójny. Zniszczyć to, co było, zamieszać w kotle tak, żeby ludzie się całkowicie pogubili, pognębićwszystkich domniemanych wrogów, promować miernoty, byle tylko zachować kontrolę nad całością
— czytamy.
Rządy Trumpa i rządy Kaczyńskiego nie staną się nigdy racjonalne, bo ich istotą jest irracjonalizm. (…) W Polsce bezpieczniki zostały, poza sądami, zdemontowane. A ponieważ większość sprawy publiczne ignoruje, a mniejszość właśnie popada w apatię, straty spowodowane dezynwolturą Pana będą ogromne
— ubolewa Lis.
Kilka stron dalej - i jakże przenikliwy tekst Cezarego Michalskiego. Publicysta jeszcze nie tak dawno oddany bez reszty walce z obozem III RP, dziś nie może nachwalić się czasu po 1989 roku.
Wojna PiS z resztą świata, dwa narody, Polacy lepszego i gorszego sortu - to nie są rzeczy, których byśmy po 1989 r. zupełnie znali. Tyle że we wcześniejszych konfliktach więcej było rytuału i hipokryzji niż realnej przemocy
— przekonuje.
Nie ma żadnej symetrii pomiędzy dokonaniami III RP, nawet jej patologiami, a praktyką rządzenia Kaczyńskiego i PiS. Ani w zasięgu i jakości rewolucji personalnej, ani w poziomie nienawiści. (…) Kaczyński świadomie przekroczył Rubikon. Stworzył sytuację, w której najbardziej realne są dwa scenariusze. A więc albo autorytaryzm i zniszczenie Polski liberalnej, nie tylko na poziomie politycznej reprezentacji, ale także bazy społecznej - wytrzebienie lub przynajmniej złamanie polskiego liberalnego mieszczaństwa. Albo narastający chaos wewnętrznego konfliktu, trwoniącego zgromadzone przez ostatnie ćwierć wieku zasoby społeczeństwa i państwa
— alarmuje Michalski.
Na koniec krótki cytat z wywiadu, jakiego pismu Lisa udzielił prof. Jerzy Borejsza:
W Polsce mamy już autorytaryzm, choć jeszcze niepełny, bo z paroma lufcikami. I jesteśmy na drodze do totalitaryzmu
— czytamy.
Czujemy, że w redakcji „Newsweeka” kawa już dawno przestała być potrzebna. Ciśnienie dziennikarzy tego tytułu jest bardzo wysokie. Stanowczo zbyt wysokie. Siostro, tlenu!
wwr, „Newsweek”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/329210-kuriozalny-alarm-od-lisa-i-michalskiego-kaczynski-chce-zniszczyc-to-co-bylo-mniejszosc-popada-w-apatie-zniszczy-polske-liberalna