To jest jednak skandal. W takich warunkach nie daje się prowadzić polityki. Nawet Ryszardowi Petru utrudnia się naprawę zniszczonego kraju, który przecież stoi nad przepaścią. Nie Petru bynajmniej. Kraj. Zniszczone zostały nie tylko demokracja i praworządność. Również najważniejsze instytucje w państwie, w tym Trybunał Konstytucyjny i armia. Degeneracji uległy krajowe i międzynarodowe linie lotnicze, sprzedając mediom na żer przeloty najważniejszych osób w państwie do luksusowych hoteli w kraju oraz służbowy lot na Maderę. Pod osłoną nocy w Sali Kolumnowej, przy braku kworum uchwalone zastają fundamentalne ustawy. W tym czasie tajna policja inwigiluje ludzi, uczestniczących w pokojowych manifestacjach pod Sejmem. Nastąpiła deformacja systemu edukacji, gdyż likwidacja gimnazjów doprowadziła do chaosu. To za chwilę może doprowadzić do eksplozji w kraju. Mówiąc jednym zdaniem, Polska zamienia się w pustynię, na tle żyznej, demokratycznej, bogatej i praworządnej Europy. Do tego doprowadził terror Jarosława Kaczyńskiego. Wszystko to zdemaskował jeden człowiek. Polityk z krwi i kości - Ryszard Petru.

Ryszard Petru o spadku zaufania do niego: „Widzę ogromną, bezczelną propagandę telewizji publicznej”

Czy można się dziwić, że w Polsce są siły, które chcą go wyeliminować z życia publicznego? Zmniejszyć rangę jego wpływów w życiu społecznym, politycznym i ekonomicznym Polski. Nie udaje się obniżyć jego popularności wśród milionów obywateli, to jakieś ciemne siły obniżają stopień zaufania do niego w preparowanych notowaniach. Robią to  agencje sondażowe podporządkowanych, jak dziś wszystko w tym kraju, PiS.

Powiedzmy wreszcie prawdę. Taką jak ona jest. Do takiego spadku zaufania do Ryszarda Petru przyczyniła się wyłącznie publiczna telewizja. Nawet sam pan Ryszard dostrzegł „ogromną, bezczelną propagandę Telewizji Polskiej”, skierowanej przeciwko niemu. Nie musimy się tym, na szczęśc,ie martwić. Za chwilę wszystko wróci do normy i Petru znów jak poprzednio wróci na szczyty wszystkich notowań. Obiecał mi to, więc na pewno dotrzyma słowa.

Muszę widocznie nad tym popracować, by więcej osób mi zaufało.

Tak więc wszystko idzie w dobrą stronę. Bo jak Petru przybędzie, to Schetynie ubędzie.