Dawno o nim nie słyszeliście? Mateusz Kijowski rozpaczliwie próbuje o sobie przypomnieć, a pogrążony w wewnętrznym chaosie Komitet Obrony Demokracji chce znów zaistnieć w mediach. Stąd pewnie histeryczna odezwa lidera komitetu, w którym wzywa on „naród”, by zmiótł Prawo i Sprawiedliwość ze sceny politycznej. Żałosne.
Mateusz Kijowski, który coraz rzadziej jest zapraszany nawet do przychylnych niegdyś sobie mediów, znów szaleje w internecie. Na Facebooku znów zamieścił „odezwę” do narodu.
Chcę, żeby KOD był oddolnym ruchem obywatelskim. Chcę, żeby walczył o praworządność w Polsce. Ponieważ na drodze stoi PiS, to trzeba go zmieść ze sceny.
– pisze Kijowski na fb.
Pomijając naiwność i styl tej odezwy, należy zwrócić uwagę, że jest to stek banałów. KOD nie ma do zaoferowania żadnego programu, który mógłby cokolwiek zmienić w Polsce. Otoczony kreaturami pokroju Mazguły i uwikłany we własne afery z każdym dniem traci wiarygodność. Nie składa jednak broni.
Każdej kolejnej władzy trzeba patrzeć na ręce. KOD nie może brać udziału w walce o władzę, chociaż powinien zachęcać obywateli do zaangażowania się w politykę i sprawy publiczne.
– pisze Kijowski.
CZYTAJ TAKŻE:Bezczelność to mało! Kijowski: Nie widzę powodu, żeby robić z faktur wielką aferę! „Jesteśmy wrogiem numer jeden!”
Nie może „walczyć o władzę”? Od początku swojego istnienia KOD jest przecież narzędziem do walki o władzę! To działacze KOD stanowią swoiste bojówki opozycyjne, co rusz wykorzystywane do ulicznych awantur. Panu Kijowskiemu życzymy jednak samych „sukcesów” - szczególnie w kwestii wyjaśnienia nieprawidłowości finansowych ze swoim udziałem. Na razie to jemu, ludzie KOD, powinni „patrzeć na ręce”. Uważnie.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/328989-rozpaczliwa-proba-przypomnienia-o-sobie-czyli-mateusz-kijowski-w-amoku-pis-trzeba-zmiesc-ze-sceny