Krzysztof Mieszkowski uważa, że Polacy, w szczególności katolicy, nie dorośli do odbioru tak wybitnej sztuki jak „Klątwa” w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Poseł Nowoczesnej atakuje też kardynała Stanisława Dziwisza, który jego zdaniem najwyraźniej nie ma prawa wypowiadać się na temat sztuki.
Kardynał Dziwisz wypowiada się w sprawie #Klątwy. W Konkordacie nie ma zapisu który pozwalałby łamać prawo wolności artystycznej
—twierdzi Mieszkowski.
I tak okazuje się, że poseł Nowoczesnej odmawia wolności do wypowiedzi hierarchom Kościoła. Czyżby Mieszkowski zapomniał, że kardynał Dziwisz, po prostu jako polski obywatel, ma prawo wypowiadać się w sprawach, które uznaje za warte uwagi i ważne. Ma prawo też sprzeciwiać się, jeśli jego zdaniem w naszym kraju, dzieje się coś złego.
Posłowi Nowoczesnej nie przeszkadza ani publiczna profanacja krzyża, ani znieważanie św. Jana Pawła II, ani zbiórka na zabójstwo Kaczyńskiego. Nie liczy się z uczuciami swoich rodaków. Mieszkowski napisał za to list pochwalny do dyrektora Teatru Powszechnego i wysławia go za odwagę.
Podjęta przez twórców „Klątwy” rozmowa na temat kultury chrześcijańskiej to powinność odpowiedzialnych artystów
—twierdzi Mieszkowski.
Porównuje „Klątwę” do „Golgoty Picnic” i spektaklu „Śmierć i dziewczyna”.
Okazało się, że środowiska narodowo-katolickie i politycy nie są przygotowani do konfrontacji z radykalnymi gestami na wysokim poziomie artystycznym.
—zaznacza i przypomina, że nie godzi się on ograniczanie wolności słowa.
Czy naprawdę bluźnierstwo i pogardę dla wierzących poseł Nowoczesnej uważa za wolność?
CZYTAJ TEŻ:
ann/Twitter/Facebook/Oficjalny profil Krzysztofa Mieszkowskiego
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/328907-a-to-dobre-mieszkowski-w-imie-wolnosci-artystycznej-odmawia-wolnosci-wypowiedzi-kard-dziwiszowi-i-powoluje-sie-na-konkordat
Komentarze
Liczba komentarzy: 138