Maski opadły! Eurodeputowany Platformy Obywatelskiej Janusz Lewandowski przymila się do kanclerz Niemiec Angeli Merkel i atakuje polski interes narodowy. Z niekłamanym uwielbieniem wychwala niemiecką przywódczynię i atakuje Polskę za jej nieustępliwość w bronieniu własnego interesu i wizję, która nie odpowiada biurokratom pokroju Tuska, czy Timmermansa.
Od momentu, w którym Janusz Lewandowski przechadzał się w spocie wyborczym Platformy Obywatelskiej i obiecywał Polsce 300 miliardów z funduszy unijnych minęło ledwie pięć lat, ale postawa Lewandowskiego wobec własnego kraju diametralnie się zmieniła. Zniknął przyjacielski uśmiech „dobrego wujka”, który gwarantuje miliardy dla Polski. Wróciła zaciętość i przywiązanie do prawdziwych mocodawców eurodeputowanego. W rozmowie z radiem TK.FM nawet nie ukrywał swojej niechęci do własnego kraju i służalczości wobec kanclerz Merkel.
On (nastrój) się ujawnił już na Malcie, kiedy ostatni Mohikanin jedności całej Europy, czyli Angela Merkel oświadczyła, że rezygnuje pod wpływem Brexitu, pod wpływem wybryków Orbana, czy Kaczyńskiego. Przyjechała z misją ostatniej dobrej woli do Warszawy, gdzie usłyszała raczej recepty na dalsze osłabienie i psucie Unii ze strony polskich władz… Wiec pociąg odjeżdża, a spotkanie czterech państw bez Polski jest tego świadectwem.
– histeryzował Lewandowski niemal rozpływając się w swoim zachwycie dla Merkel.
TAK MAMIŁA POLAKÓW PLATFORMA OBYWATELSKA W 2011 ROKU:
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Międzynarodowa kompromitacja Lewandowskiego! „PE patrzy na Aleppo, powinien patrzeć na ulice Warszawy”. WIDEO
Lewandowski z żalem ubolewa, że jego własny kraj przestał być jedynie przystawką dla niemieckich, globalnych interesów. Nie zauważył biedaczek, że Polska wyrasta na twardego i samodzielnego partnera na scenie europejskiej. Dla niego to prawdziwy „dramat”.
Spadamy z wysokiego konia. Byliśmy strategicznym partnerem w Unii, w tej chwili jesteśmy w jej strukturach, ale tak jakby nas tam w ogóle nie było.
– użala się Lewandowski w radiu z Czerskiej.
Ten były komisarz europejski ds. programowania finansowego i budżetu w KE uważa, że polska staje się „problemem” Europy i boleje nad „dylematem” unijnych biurokratów, czy ukarać nasz kraj sankcjami za samodzielność i własne zdanie. Jego zdaniem wszystkiemu winien jest prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Komisja Europejska ma bardzo poważny problem i staje przed wyborem, czy iść dalej z procedurą, która nie rokuje na forum przywódców UE, bo wiadomo, że Viktor Orban nie poprze sankcji (wobec Polski). Zresztą i ja za nimi nie jestem. Teraz jesteśmy zakładnikiem Kaczyńskiego, który znacjonalizował swoje obsesje i swoją mściwość wobec Tuska. Ale obsesje są prywatne, a straty narodowe. Na tym polega problem, przed którym staje Komisja Europejska: czy iść z sankcjami czy odpuścić? Ale jak się odpuści, to tak jakby się przyznało, że w Polsce wszystko jest w porządku, a w to nikt nie uwierzy.
– szalał Lewandowski na falach TOK.FM.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ WYWIAD. Poręba o donosie na Polskę do KE: „To zawoalowana prośba, aby rozważyć wstrzymanie środków europejskich dla naszego kraju”
Gdy pomyśli się, że Janusz Lewandowski był jednym z najważniejszych polskich polityków w Komisji Europejskiej, włos jeży się na głowie. Jawne połajanki wobec własnego rządu, atakowanie linii polityki zagranicznej Polski i występowanie wbrew jej racji stanu całkowicie dyskwalifikują Lewandowskiego jako europosła. Dziś jednak przynajmniej wiemy, komu naprawdę służy ten brukselski biurokrata. Im więcej takich wypowiedzi jakie prezentuje Janusz Lewandowski, tym pewniejsze jest, że linia rządu w polityce europejskiej jest słuszna. Takim jak on pozostał już tylko jazgot.
WB,TOK.FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/328678-komu-naprawde-sluzy-janusz-lewandowski-ordynarna-polajanka-polski-przez-bylego-komisarza-i-jawne-przymilanie-sie-do-angeli-merkel