To miało być jedno z najważniejszych przesłuchań. Przed komisją śledczą miała stanąć dziś pierwsza prokurator zajmująca się spółką Amber Gold – Barbara Kijanko. Nie stawiła się. Jak poinformowała przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann próby kontaktu ze świadkiem lub jego pełnomocnikiem nie przyniosły efektu. Komisja uznała, że celowo unika złożenia zeznań, ponieważ nie przedstawiła stosownego usprawiedliwienia. Komisja śledcza wystąpi więc do sądu w sprawie nałożenia kary na świadka.
Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) przypomniała, że 8 lutego komisja wyznaczyła termin przesłuchania prok. Kijanko, a wezwanie zostało wysłane listem poleconym na adres wskazany do korespondencji.
Żadnego kontaktu zarówno ze strony pełnomocnika, jak i świadka
— powiedziała szefowa komisji.
Witold Zembaczyński (Nowoczesna) stwierdził, że taka sytuacja powinna zobligować komisję „do wyciągnięcia kolejnych kroków i konsekwencji wobec świadka”.
Proszę o skorzystanie z możliwości, jakie daje nam ustawa po to, żeby doprowadzić świadka do przesłuchania
— dodał Zembaczyński.
Wassermann odpowiedziała jednak, że aby „doprowadzić świadka, to najpierw trzeba wystąpić do sądu o dwukrotne ukaranie go karą grzywny”.
Krzysztof Brejza (PO) wskazał, że komisja powinna wystąpić z wnioskiem do sądu o nałożenie kary na prok. Kijanko.
Sytuacja jest ewidentna, zastanowimy się, co zrobić później
— powiedział.
Uchwała w sprawie wystąpienia do sądu o nałożenie kary została podjęta jednogłośnie.
Na posiedzeniu komisji jej szefowa przypomniała, ze prok. Kijanko przebywa od czerwca ub.r. na zwolnieniu i „jeśli nic się w przepisach nie zmieniło” w czerwcu będzie miała możliwość przejścia w stan spoczynku.
Świadek przebywa od czerwca na zwolnieniu lekarskim. (…) Trudno nie odnieść wrażenia, że jest to gra z Komisją prowadzona na czas
— powiedziała przewodnicząca Komisji Małgorzata Wasserman, podkreślając że prokurator najwyraźniej zwleka, by wybił termin przedawnienia.
Biegnie też już bardzo krótki termin przedawnienia przestępstwa, co do którego komisja złożyła zawiadomienie. Trudno nie odnieść wrażenia, że jest to pewnego rodzaju gra z komisją prowadzona na czas, aby doprowadzić do tego czerwca
— oceniła Wassermann.
Komisja podjęła uchwałę o wystąpienie do Sądu Najwyższego o ukaranie prok. Barbary Kijanko grzywną za nieusprawiedliwione niestawienie się przed komisją śledczą.
Za kilka miesięcy dojdzie do przedawnienia. Tym razem zachowanie było odmienne od wcześniejszych, dlatego że ani pełnomocnik ani świadek nie przedłożył żadnego pisma, zwolnienia lekarskiego
Za kilka miesięcy dojdzie do przedawnienia tego przestępstwa, co do którego komisja służyła zawiadomienia. W związku z tym nie uznaliśmy uznania za stosowne oczekiwania, aż świadek Kijanko dojdzie do wniosku, że zechce stanąć przed komisją. Tym razem zachowanie było odmienne od tych wcześniejszych, dlatego że pełnomocnik ani świadek nie przedłożył dokumentu i pisma, które świadczyłoby o tym, że świadek się nie stawi. Będzie wiosek do sądu o nałożenie kary grzywny za niestawiennictwo. Liczę na to, że prokuratura w Łodzi jak najszybciej rozpocznie swoje działanie w tym postępowaniu
— powiedziała dziennikarzom przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann po zamknięciu posiedzenia komisji.
Jak wskazała, sytuacja prawna jest poważna, dlatego Komisja postanowiła przekazać ją w ręce wymiaru sprawiedliwości.
Już jest przekazana w ręce wymiaru sprawiedliwości
— dodała. Jak stwierdziła, prokurator nie wykorzystała danej jej szansy.
Następną szansę będzie miała w prokuraturze. (…) Oceniłam materiał dowodowy, który był bardzo jednoznaczny i bardzo miażdżący
— podkreśliła Wassermann.
Przed komisją nie stanął ani jeden człowiek, który powiedziałby jedno dobre zdanie o pani prokurator
— dodała.
Komisja przerobiła cały wątek związany z prokuraturą Gdańsk-Wrzeszcz. Materiał jest bogaty, miażdżący dla prokuratury, jest udokumentowany. Zaskutkował złożeniem zawiadomienia do prokuratury. Przewidziałam ten sposób postępowania. Przepisy są takie, że prokurator po roku choroby może przejść w stan spoczynku, czyli pobiera uposażenie. Podprokuratorzy nie przechodzą na emerytury i renty, tylko przechodzą w stan spoczynku
— podkreśliła Wassermann.
Szefowa komisji dopytywana przez dziennikarzy o wysokość grzywny, jaka będzie nałożona na Kijanko za niestawienie się na środowym przesłuchaniu zaznaczyła, że tutaj decyzję podejmie Sąd Okręgowy w Warszawie.
Kara porządkowa, jeśli mnie pamięć nie myli, może sięgnąć do 10 tys. zł
— powiedziała Wassermann.
Kijanko była prokuratorem referentem prowadzącym sprawę Amber Gold w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz w pierwszej fazie postępowania, po zawiadomieniu Komisji Nadzoru Finansowego pod koniec 2009 r.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To miało być jedno z najważniejszych przesłuchań. Przed komisją śledczą miała stanąć dziś pierwsza prokurator zajmująca się spółką Amber Gold – Barbara Kijanko. Nie stawiła się. Jak poinformowała przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann próby kontaktu ze świadkiem lub jego pełnomocnikiem nie przyniosły efektu. Komisja uznała, że celowo unika złożenia zeznań, ponieważ nie przedstawiła stosownego usprawiedliwienia. Komisja śledcza wystąpi więc do sądu w sprawie nałożenia kary na świadka.
Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) przypomniała, że 8 lutego komisja wyznaczyła termin przesłuchania prok. Kijanko, a wezwanie zostało wysłane listem poleconym na adres wskazany do korespondencji.
Żadnego kontaktu zarówno ze strony pełnomocnika, jak i świadka
— powiedziała szefowa komisji.
Witold Zembaczyński (Nowoczesna) stwierdził, że taka sytuacja powinna zobligować komisję „do wyciągnięcia kolejnych kroków i konsekwencji wobec świadka”.
Proszę o skorzystanie z możliwości, jakie daje nam ustawa po to, żeby doprowadzić świadka do przesłuchania
— dodał Zembaczyński.
Wassermann odpowiedziała jednak, że aby „doprowadzić świadka, to najpierw trzeba wystąpić do sądu o dwukrotne ukaranie go karą grzywny”.
Krzysztof Brejza (PO) wskazał, że komisja powinna wystąpić z wnioskiem do sądu o nałożenie kary na prok. Kijanko.
Sytuacja jest ewidentna, zastanowimy się, co zrobić później
— powiedział.
Uchwała w sprawie wystąpienia do sądu o nałożenie kary została podjęta jednogłośnie.
Na posiedzeniu komisji jej szefowa przypomniała, ze prok. Kijanko przebywa od czerwca ub.r. na zwolnieniu i „jeśli nic się w przepisach nie zmieniło” w czerwcu będzie miała możliwość przejścia w stan spoczynku.
Świadek przebywa od czerwca na zwolnieniu lekarskim. (…) Trudno nie odnieść wrażenia, że jest to gra z Komisją prowadzona na czas
— powiedziała przewodnicząca Komisji Małgorzata Wasserman, podkreślając że prokurator najwyraźniej zwleka, by wybił termin przedawnienia.
Biegnie też już bardzo krótki termin przedawnienia przestępstwa, co do którego komisja złożyła zawiadomienie. Trudno nie odnieść wrażenia, że jest to pewnego rodzaju gra z komisją prowadzona na czas, aby doprowadzić do tego czerwca
— oceniła Wassermann.
Komisja podjęła uchwałę o wystąpienie do Sądu Najwyższego o ukaranie prok. Barbary Kijanko grzywną za nieusprawiedliwione niestawienie się przed komisją śledczą.
Za kilka miesięcy dojdzie do przedawnienia. Tym razem zachowanie było odmienne od wcześniejszych, dlatego że ani pełnomocnik ani świadek nie przedłożył żadnego pisma, zwolnienia lekarskiego
Za kilka miesięcy dojdzie do przedawnienia tego przestępstwa, co do którego komisja służyła zawiadomienia. W związku z tym nie uznaliśmy uznania za stosowne oczekiwania, aż świadek Kijanko dojdzie do wniosku, że zechce stanąć przed komisją. Tym razem zachowanie było odmienne od tych wcześniejszych, dlatego że pełnomocnik ani świadek nie przedłożył dokumentu i pisma, które świadczyłoby o tym, że świadek się nie stawi. Będzie wiosek do sądu o nałożenie kary grzywny za niestawiennictwo. Liczę na to, że prokuratura w Łodzi jak najszybciej rozpocznie swoje działanie w tym postępowaniu
— powiedziała dziennikarzom przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann po zamknięciu posiedzenia komisji.
Jak wskazała, sytuacja prawna jest poważna, dlatego Komisja postanowiła przekazać ją w ręce wymiaru sprawiedliwości.
Już jest przekazana w ręce wymiaru sprawiedliwości
— dodała. Jak stwierdziła, prokurator nie wykorzystała danej jej szansy.
Następną szansę będzie miała w prokuraturze. (…) Oceniłam materiał dowodowy, który był bardzo jednoznaczny i bardzo miażdżący
— podkreśliła Wassermann.
Przed komisją nie stanął ani jeden człowiek, który powiedziałby jedno dobre zdanie o pani prokurator
— dodała.
Komisja przerobiła cały wątek związany z prokuraturą Gdańsk-Wrzeszcz. Materiał jest bogaty, miażdżący dla prokuratury, jest udokumentowany. Zaskutkował złożeniem zawiadomienia do prokuratury. Przewidziałam ten sposób postępowania. Przepisy są takie, że prokurator po roku choroby może przejść w stan spoczynku, czyli pobiera uposażenie. Podprokuratorzy nie przechodzą na emerytury i renty, tylko przechodzą w stan spoczynku
— podkreśliła Wassermann.
Szefowa komisji dopytywana przez dziennikarzy o wysokość grzywny, jaka będzie nałożona na Kijanko za niestawienie się na środowym przesłuchaniu zaznaczyła, że tutaj decyzję podejmie Sąd Okręgowy w Warszawie.
Kara porządkowa, jeśli mnie pamięć nie myli, może sięgnąć do 10 tys. zł
— powiedziała Wassermann.
Kijanko była prokuratorem referentem prowadzącym sprawę Amber Gold w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz w pierwszej fazie postępowania, po zawiadomieniu Komisji Nadzoru Finansowego pod koniec 2009 r.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/328586-prokurator-kijanko-nie-stawila-sie-przed-komisja-sledcza-ds-amber-gold-zostanie-ukarana