Wczoraj, w niedzielne popołudnie, założyłem czystą koszulę i marynarkę, poszedłem do teatru, zobaczyłem to wszystko. Wróciłem brudny, musiałem długo myć ręce i szorować ciało. Jeszcze zapłaciłem za bilet na ten popis plebejskości reżysera z prowincji Europy
— pisze na Facebooku Jerzy Ziemacki, dziennikarz National Geographic, który obejrzał wczoraj w Teatrze Powszechnym spektakl „Klątwa”, w którym obrażano św. Jana Pawła II i drwiono z katolicyzmu.
Chorwacki reżyser, którego imię nie powinno być powtarzane, to żałosny Herostrates gotowy podpalić świątynię, aby tylko o nim mówiono. Gdzieś podobno kazał zabijać aktorom na scenie żywe kurczaki. Zanim zasłynął skandalami robił chałtury dla dzieci.
— pisze dziennikarz.
Reżyser ów nie pozostawia w Klątwie suchej nitki nawet na sobie. Jednemu z aktorów w Powszechnym napisał rolę, w której ten wyjmuje na scenie penisa i wkłada w zdjęcie twarzy reżysera. Nie widziałem czegoś podobnego wcześniej. W trakcie całego przedstawienia aktorzy opowiadają o wszystkich wydzielinach ludzkiego ciała. Mnożą obrzydliwości. Część publiki jest zniesmaczona od początku do końca tej rewii bez ładu i składu (nie można nazwać tego sztuką)
— czytamy.
Znaleźli się też tacy, których spektakl śmieszył.
Ale są i tacy, co wybuchają salwami śmiechu, gdy rozważane jest np. zorganizowanie zbiórki pieniężnej na wynajęcie płatnego mordercy do zabójstwa Kaczyńskiego. To smutne i niskie: życzyć śmierci i rechotać z morderstwa.
Dziennikarz podkreśla, że żałuje udziału w tym obrzydliwym wydarzeniu.
Wczoraj, w niedzielne popołudnie, założyłem czystą koszulę i marynarkę, poszedłem do teatru, zobaczyłem to wszystko. Wróciłem brudny, musiałem długo myć ręce i szorować ciało. Jeszcze zapłaciłem za bilet na ten popis plebejskości reżysera z prowincji Europy i jego aktorów gotowych na wszystko. Twórcom Klątwy mówię: przyjdźcie i umyjcie mój kibel. Będzie więcej pożytku. I ostrzej. Nie ma tolerancji, dla wrogów tolerancji.
mly/facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/328534-relacja-widza-obrzydliwego-spektaklu-w-teatrze-powszechnym-chorwacki-rezyser-to-zalosny-herostrates-gotowy-podpalic-swiatynie-aby-tylko-o-nim-mowiono