W .Nowoczesnej pogodzono się już z sylwestrowym wyjazdem do Portugalii Ryszarda Petru i Joanny Schmidt? Są jeszcze posłowie, którzy noszą w sercu zadrę?
Ryszard Petru mówił publicznie, że było to zachowanie niefortunne i myślę, że jego wyjaśnienia były pełne. Wytłumaczyliśmy sobie w partii, dlaczego do tego doszło i jak to naprawić. Czy została zadra? Z pewnością w paru osobach pozostanie zadra, bo to jednak był błąd. Podkreśliłbym jednak, że Ryszard Petru szczerze przyznał się do błędy, a nie próbował zamiatać sprawy pod dywan.
Jaka była Wasza reakcja, kiedy zobaczyliście doniesienia medialne o tym wyjeździe?
Akurat byłem wtedy w Azji i ominęła mnie kulminacja emocji. Staram się utrzymywać kontakty z amerykańskimi i azjatyckimi think-tankami, byłem więc niedostępny. To co ważne jest teraz, to uświadomienie sobie sytuacji. Bardzo często jest tak, że ludzie wypierają sytuację, mówiąc „Polacy nic się nie stało, idziemy dalej”. Rzeczywiście było tak, że myśmy sobie tę sprawę przedyskutowali, zrozumieli gdzie tkwił błąd i doszliśmy do wniosków, które mają pomóc nam to naprawić. Na to wszystko nałożyły się także inne kwestie.
Jakie?
Było bardzo duże zaczarowanie .Nowoczesną w poprzednim roku, jako świeżą formacją. Ludzie oczekiwali, że protest w Sejmie i przed Sejmem odsunie Prawo i Sprawiedliwości od władzy, ale to się nie mogło wydarzyć. Było to bardzo nierealistyczne założenie. Kadencja trwa cztery lata i efektem tego zaczarowania jest w efekcie obecne rozczarowanie. Jeżeli ktoś miał bardzo wysokie oczekiwania, to w momencie grudniowej porażki - bo tak to trzeba nazwać - ponieważ protest w Sejmie zakończono bez rezultatu, to takie osoby przeżyły rozczarowanie. Obecnie mamy fazę realizmu.
Rozmawiał Kamil Kwiatek.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W .Nowoczesnej pogodzono się już z sylwestrowym wyjazdem do Portugalii Ryszarda Petru i Joanny Schmidt? Są jeszcze posłowie, którzy noszą w sercu zadrę?
Ryszard Petru mówił publicznie, że było to zachowanie niefortunne i myślę, że jego wyjaśnienia były pełne. Wytłumaczyliśmy sobie w partii, dlaczego do tego doszło i jak to naprawić. Czy została zadra? Z pewnością w paru osobach pozostanie zadra, bo to jednak był błąd. Podkreśliłbym jednak, że Ryszard Petru szczerze przyznał się do błędy, a nie próbował zamiatać sprawy pod dywan.
Jaka była Wasza reakcja, kiedy zobaczyliście doniesienia medialne o tym wyjeździe?
Akurat byłem wtedy w Azji i ominęła mnie kulminacja emocji. Staram się utrzymywać kontakty z amerykańskimi i azjatyckimi think-tankami, byłem więc niedostępny. To co ważne jest teraz, to uświadomienie sobie sytuacji. Bardzo często jest tak, że ludzie wypierają sytuację, mówiąc „Polacy nic się nie stało, idziemy dalej”. Rzeczywiście było tak, że myśmy sobie tę sprawę przedyskutowali, zrozumieli gdzie tkwił błąd i doszliśmy do wniosków, które mają pomóc nam to naprawić. Na to wszystko nałożyły się także inne kwestie.
Jakie?
Było bardzo duże zaczarowanie .Nowoczesną w poprzednim roku, jako świeżą formacją. Ludzie oczekiwali, że protest w Sejmie i przed Sejmem odsunie Prawo i Sprawiedliwości od władzy, ale to się nie mogło wydarzyć. Było to bardzo nierealistyczne założenie. Kadencja trwa cztery lata i efektem tego zaczarowania jest w efekcie obecne rozczarowanie. Jeżeli ktoś miał bardzo wysokie oczekiwania, to w momencie grudniowej porażki - bo tak to trzeba nazwać - ponieważ protest w Sejmie zakończono bez rezultatu, to takie osoby przeżyły rozczarowanie. Obecnie mamy fazę realizmu.
Rozmawiał Kamil Kwiatek.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/328221-nasz-wywiad-rabiej-o-atmosferze-w-n-i-sylwestrowym-wyjezdzie-petru-i-schmidt-z-pewnoscia-w-paru-osobach-pozostanie-zadra-bo-to-jednak-byl-blad?strona=2