Chciałbym bardzo doczekać kiedyś takiego dnia, że każdy polski polityk w takiej sytuacji jak na konferencji, zawsze stanie w obronie polskiego ministra

– powiedział w programie „Woronicza 17” minister w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski, odnosząc się do sprzeczki szefa polskiej dyplomacji Witolda Waszczykowskiego i wiceprzewodniczącego KE Fransa Timmermansa.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Waszczykowski ostro do Timmermansa: „Będziemy przestrzegać konstytucji, a nie waszego wyobrażenia o niej”. NASZA RELACJA z konferencji MSC2017

Minister w Kancelarii Prezydenta tłumaczył słowa senatora McCaina o „presji na Polskę”.

CZYTAJ TAKŻE: Magierowski: słowa McCaina o „presji na Polskę” to wezwanie Zachodu do spójności wobec Kremla

Presja, którą widzimy nie od dzisiaj wokół Polski, która polega na destabilizacji tego regionu przez imperialną politykę

– powiedział Szczerski, wymieniając jako przykłady działania Rosji w Gruzji, na Ukrainie i liczne manewry wojskowe w pobliżu granic NATO.

Środowisko wokół nas jest środowiskiem niespokojnym

– dodał.

Zdaniem Szczerskiego to, co powiedział amerykański senator jest bardzo ważne.

Przyjechała nowa administracja amerykańska, nowi politycy amerykańscy i wyraźnie powiedzieli tam, że nie ma żadnej mowy o tym, jakoby Ameryka miała wycofać się z polityki bezpieczeństwa, jakoby miała się wycofać z Europy, jakoby miała zamknąć się we własnych granicach, nic takiego nie będzie miało miejsca

– stwierdził minister.

Jak zaznaczył, ważna w tym kontekście jest troska polskich władz o bezpieczeństwo .

Prezydent, rząd, polska armia dba o to, by Polska była bezpieczna i nie łudzimy się, że żyjemy w świecie idyllicznym, bez zagrożeń, żyjemy w świecie pełnym niestabilności. Po to jest prezydent i po to on dba o polskie bezpieczeństwo, po to m.in. rozmawia z politykami, po to był szczyt NATO, po to wprowadzamy jego decyzje w życie, żeby Polacy byli świadomi, że nawet w takiej sytuacji trudnej, w Polsce dbamy o polskie bezpieczeństwo

— powiedział Szczerski.

Trzeba być świadomym i realistycznym w ocenie sytuacji, natomiast nie należy wytwarzać atmosfery strachu w Polsce, bo strach nie jest doradcą. My się nie boimy presji, my na presję jesteśmy przygotowani i gotowi. Na tym polega dobra, odpowiedzialna polityka

– stwierdził Szczerski.

Z kolei poseł PO Marcin Kierwiński uznał udział Polski na konferencji w Monachium, a także działania polskiej dyplomacji za klęskę.

Mam wrażenie, że ocena tej rzeczywistości nie jest najlepsza. Widzę same klęski w polityce zagranicznej. Zatraciliśmy Trójkąt Weimarski

– powiedział Kierwiński.

Zdaniem polityka PO nasz kraj nie będzie bezpieczny, jeżeli minister spraw zagranicznych będzie zachowywać się jak „obrażone dziecko”.

Ja się czuje obrażony tym, że pan minister Waszczykowski zachowuje się jak małe dziecko, które wydaje się być całkowicie z boku polityki zagranicznej Polski

– ocenił.

Raz na jakiś czas, jak niesforne dziecko zacznie tupać

– dodał.

Odnosząc się do wypowiedzi Timmermansa, Kierwiński zwrócił uwagę, że coraz więcej polityków zagranicznych zwraca uwagę na sytuację w Polsce.

Polski dyplomata powinien doprowadzić do tego, żeby takie słowa nigdy nie padły

– stwierdził poseł opozycji.

Od takich ocen stanowczo odciął się wiceminister kultury i poseł PiS Jarosław Sellin.

Polityka zagraniczna Platformy polegała na tym, żeby broń Boże w żadnej sprawie nigdy się nie narazić, nie mieć własnej agendy, żeby płynąć w głównym nurcie, uznać, że Polska jest brzydszą panną bez posagu, ma kompleksy i jak jakiś polityk zachodni huknie i czegoś zażąda to się po prostu na to godzić. Stąd szok PO, że pojawiła się polityka zagraniczna

– mówił Sellin.

Myślę, że po tym co usłyszeliśmy od Mike’a Pence’a i decyzje administracji amerykańskiej to zimny prysznic na Kremlu

– powiedział polityk partii rządzącej.

Widać, że jednak nowa administracja amerykańska zaczyna realnie oceniać zagrożenia światowe, również w interesie Ameryki w tej sprawie i jest to zimny prysznic na Kremlu

– dodał.

Czytaj dalej na następnej stronie