Z historii wiemy, że dla Polski był zawsze zagrożeniem sojusz niemiecko- rosyjski, a nie współdziałanie amerykańsko- rosyjskie. I tak pozostanie dopóki Putin będzie rządził i SPD będzie miało wpływ na politykę w Niemczech. Podejrzewam, że nowa administracja amerykańska będzie bardziej stanowcza względem Rosji niż administracja Obamy, co będzie z korzyścią dla Polski
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Bogdan Musiał, polski i niemiecki historyk specjalizujący się w badaniu dziejów Niemiec, Polski i Rosji w XX wieku.
Jak niemieckie media komentują międzynarodowe rozmowy prowadzone podczas 53. Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium?
Skoncentrowały się oczywiście na sprawie amerykańskiej, polski wątek był praktycznie niezauważany. Jest to w jakiś sposób zrozumiałe, bo po raz pierwszy przyjechał do Europy nowy wiceprezydent USA i zajął stanowisko co do przyszłości NATO. Ta kwestia była dosyć mocno dyskutowana i omawiana. Media niemieckie narobiły wcześniej zamieszania, że jakoby Donald Trump wycofuje się z NATO, sfałszowali jego wypowiedzi, przeinaczyli je i wypaczyli. Teraz okazuje się, że to nie jest prawda. Chodzi o wywiad Trumpa w którym miał rzekomo powiedzieć, że NATO jest przestarzałe. W rzeczywistości stwierdził, że struktura w jaki sposób NATO jest finansowane jest przestarzała i to trzeba zreformować.
Kanclerz Merkel wyraźnie powiedziała, że Europa nie poradzi sobie bez siły militarnej Stanów Zjednoczonych.
Tak. Dlatego winię media, które wypaczyły wypowiedź Trumpa. Wiceprezydent USA powiedział, że NATO jest bardzo ważne. Ten przekaz był zaprzeczeniem tamtych wcześniejszych wypowiedzi. Media musiały się z nich wycofać rakiem, teraz panuje swoiste odprężenie, uspokojenie, że jednak USA zostaje w NATO. Jest też konkretne oświadczenie, że Niemcy będą wypełniać swoje obowiązki i 2 proc. rocznych wydatków krajowych brutto będą przeznaczać na zbrojenia. Obecnie jest problem z panią minister von der Leyen, która nie za bardzo poważnie traktuje Bundeswerę. Co szokuje, robi tam jakieś szkółki dla żołnierzy i oficerów, jak obchodzić się z gender.
Stwierdził Pan, że wątek polski został pominięty. To znaczy, że słowa prezydenta Dudy nie były w Niemczech komentowane?
One nie zostały zauważone. Główny przekaz, jak wspomniałem, to były wypowiedzi wiceprezydenta USA McCaina i pani minister Leyen, polski wątek był na boku. Z naszego punktu widzenia jest on oczywiście najważniejszy, jednak z niemieckiego punktu widzenia najważniejszy jest wątek niemiecko- amerykański i on był podkreślany. Oczywiście także polityka wobec Rosji. Tu trzeba podkreślić, że to właśnie polska strona uwypuklała w Monachium ważność nacisku na Rosję. Bardzo istotne jest to, że potwierdziła to strona amerykańska. Straszak, że nowa administracja amerykańska będzie robiła jakieś konszachty z Putinem poza plecami Europy okazał się nietrafiony.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Z historii wiemy, że dla Polski był zawsze zagrożeniem sojusz niemiecko- rosyjski, a nie współdziałanie amerykańsko- rosyjskie. I tak pozostanie dopóki Putin będzie rządził i SPD będzie miało wpływ na politykę w Niemczech. Podejrzewam, że nowa administracja amerykańska będzie bardziej stanowcza względem Rosji niż administracja Obamy, co będzie z korzyścią dla Polski
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Bogdan Musiał, polski i niemiecki historyk specjalizujący się w badaniu dziejów Niemiec, Polski i Rosji w XX wieku.
Jak niemieckie media komentują międzynarodowe rozmowy prowadzone podczas 53. Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium?
Skoncentrowały się oczywiście na sprawie amerykańskiej, polski wątek był praktycznie niezauważany. Jest to w jakiś sposób zrozumiałe, bo po raz pierwszy przyjechał do Europy nowy wiceprezydent USA i zajął stanowisko co do przyszłości NATO. Ta kwestia była dosyć mocno dyskutowana i omawiana. Media niemieckie narobiły wcześniej zamieszania, że jakoby Donald Trump wycofuje się z NATO, sfałszowali jego wypowiedzi, przeinaczyli je i wypaczyli. Teraz okazuje się, że to nie jest prawda. Chodzi o wywiad Trumpa w którym miał rzekomo powiedzieć, że NATO jest przestarzałe. W rzeczywistości stwierdził, że struktura w jaki sposób NATO jest finansowane jest przestarzała i to trzeba zreformować.
Kanclerz Merkel wyraźnie powiedziała, że Europa nie poradzi sobie bez siły militarnej Stanów Zjednoczonych.
Tak. Dlatego winię media, które wypaczyły wypowiedź Trumpa. Wiceprezydent USA powiedział, że NATO jest bardzo ważne. Ten przekaz był zaprzeczeniem tamtych wcześniejszych wypowiedzi. Media musiały się z nich wycofać rakiem, teraz panuje swoiste odprężenie, uspokojenie, że jednak USA zostaje w NATO. Jest też konkretne oświadczenie, że Niemcy będą wypełniać swoje obowiązki i 2 proc. rocznych wydatków krajowych brutto będą przeznaczać na zbrojenia. Obecnie jest problem z panią minister von der Leyen, która nie za bardzo poważnie traktuje Bundeswerę. Co szokuje, robi tam jakieś szkółki dla żołnierzy i oficerów, jak obchodzić się z gender.
Stwierdził Pan, że wątek polski został pominięty. To znaczy, że słowa prezydenta Dudy nie były w Niemczech komentowane?
One nie zostały zauważone. Główny przekaz, jak wspomniałem, to były wypowiedzi wiceprezydenta USA McCaina i pani minister Leyen, polski wątek był na boku. Z naszego punktu widzenia jest on oczywiście najważniejszy, jednak z niemieckiego punktu widzenia najważniejszy jest wątek niemiecko- amerykański i on był podkreślany. Oczywiście także polityka wobec Rosji. Tu trzeba podkreślić, że to właśnie polska strona uwypuklała w Monachium ważność nacisku na Rosję. Bardzo istotne jest to, że potwierdziła to strona amerykańska. Straszak, że nowa administracja amerykańska będzie robiła jakieś konszachty z Putinem poza plecami Europy okazał się nietrafiony.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/328146-nasz-wywiad-prof-musial-polska-strona-uwypuklala-w-monachium-waznosc-nacisku-na-rosje-bardzo-istotne-ze-potwierdzily-to-usa