Dzisiaj możemy powiedzieć jedno: Stany Zjednoczone i ich rzeczywista polityka wyglądają zupełnie inaczej niż przedstawiają to wielkie media. Są krajem bardziej zdecydowanym, bardziej nastawionym na odbudowę patriotyzmu, swojej siły wojskowej i politycznej na świecie”

-– powiedział w felietonie „Głos Polski” w Radiu Maryja i TV Trwam minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Minister uczestniczył w dwudniowym spotkaniu ministrów obrony państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, które zakończyło się w czwartek w kwaterze głównej NATO w Brukseli. Było to pierwsze takie spotkanie od zmiany administracji w Waszyngtonie.

Podejmowaliśmy decyzje związane przede wszystkim ze wschodnią flanką NATO, z rozpatrzeniem tego, jak zostały rozmieszczone i jaki jest stopień przygotowania do ewentualnego rozmieszczenia wojsk amerykańskich i wojsk NATO; począwszy od Łotwy, a skończywszy na Bułgarii. (…) W jaki sposób powinno się ustosunkować całe NATO do zagrożeń terrorystycznych na południu

-– mówił Antoni Macierewicz.

Jak powiedział szef MON, główne rozmowy dotyczyły flanki wschodniej NATO. Tej tematyce poświęcono trzy wystąpienia. Olbrzymim zaskoczeniem było wystąpienie nowego szefa Pentagonu gen. Jamesa Mattisa. Sugestie, jakie przetaczały się w wielu mediach narodowych, co do jego wystąpienia – jak zaznaczył minister Macierewicz – dalece odbiegły od tego, co powiedział generał podczas spotkania.

James Mattis przedstawił swoje stanowisko absolutnie jednoznacznie, że Ameryka wypełni wszystkie zobowiązania, jakie ma wobec NATO, że Ameryka w żadnym wypadku nie ma zamiaru ustępować przed bezprawnymi i łamiącymi prawa międzynarodowymi działaniami Federacji Rosyjskiej, że Ameryka nie pogodzi się nigdy z zaborem Krymu, ale także z podważaniem integralności terytorialnej Gruzji, że Stany Zjednoczone będą nadal tym krajem, który całą swoją siłą, całą swoją potęgą będzie działał na rzecz ochrony Europy przed agresją rosyjską 

-– powiedział w felietonie minister Macierewicz.

Ochrona – jak powiedział szef polskiego MON – według wypowiedzi nowego szefa Pentagonu ma się skupić przede wszystkim na zapewnieniu bezpieczeństwa krajom bałtyckim m.in. takim jak:  Polska, Rumunia i Bułgaria. Innym elementem dyskusji było ultimatum postawione przed spotkanie, przez gen. Jamesa Mattisa i Donalda Trumpa, w którym miały paść słowa, że „kraje, które nie będą wypełniały swoich zobowiązań na rzecz NATO, w tym także finansowe – powinny liczyć się z tym, że Stany Zjednoczone w mniejszym stopniu będą angażowały się na rzecz wsparcia takich krajów i ich interesów” – wspominał szef MON. I to jest rzecz zrozumiała – dodał. Macierewicz przypomniał także słowa swojego wystąpienia, które kierował do ministrów obrony państw Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Każdy naród musi przede wszystkim wydobyć swoją siłę ze swoich możliwości. Musi przede wszystkim sam organizować swoją obronę. Musi przede wszystkim pokazać, iż naprawdę zależy mu na niepodległości. To w dziedzinie wojskowej jest zupełnie oczywiste 

— mówił minister. Program realizowany przez PiS skupia się na powiększeniu siły wojskowej, budowie obrony terytorialnej, przywróceniu poczucia patriotyzmu, odpowiedzialności i pełnej świadomości, że od nas samych zależy niepodległość naszego kraju. (…) Wtedy możemy liczyć na sojuszników – dodał.

To nie oznacza, że my będziemy przeznaczać więcej pieniędzy na zbrojenia czy na NATO. Oczywiście nie ma takiego zagrożenia. Oczywiście to jest absolutne nieporozumienie. W istocie chodzi o to, że kraje takie jak Niemcy, ale nie tylko, także inne najbogatsze kraje Europy, wydają na zbrojenie nieporównanie mniej, nie tylko mniej niż Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, ale także dużo mniej proporcjonalnie do swojego PKB niż Polska czy Estonia. Tylko cztery kraje rzeczywiście realizują obowiązek, który został sformułowany jeszcze na szczycie w Walii, żeby 2 proc. PKB było płacone, realizowane w ramach rocznego budżetu każdego kraju poświęconego na zbrojenia. To jest USA, Wielka Brytania, Estonia i Polska. Pozostałe kraje nie są w stanie, czy też – lepiej powiedzieć – nie chcą tego obciążenia realizować

-– zaznaczył minister Macierewicz.

To właśnie do tych krajów, uciekających od zobowiązań, kierował słowa gen. James Mattis – tłumaczył Macierewicz. Gen. Mattis wskazywał przy tym, że kraje europejskie lubią krytykować USA, podważać wspólne działania, zwłaszcza wobec rosyjskiego zagrożenia, ale robią to tylko dlatego, bo mogą liczyć na „parasol ochronny”, siłę i wydatki, jakie gwarantują tę siłę ze strony Stanów Zjednoczonych – przytoczył w felietonie słowa nowego szefa Pentagonu minister Macierewicz.

To stanowisko wydaje się być jak najbardziej właściwe. Ono zmobilizuje te kraje, które dały temu wyraz, a z punktu widzenia Polski wiąże się to także z jednoznacznym nie tylko docenieniem naszych wysiłków, ale także zwróceniem uwagi, że są one niegodne pochwały i związane także z dotrzymywaniem obietnicy, zobowiązań, jakie Stany Zjednoczone wobec nas sformułowały 

-– powiedział Antoni Macierewicz. Szef MON wspomniał także o przeprowadzonej krótkiej rozmowie z gen. Jamesem Mattisem, w której generał nie krył zadowolenia z osiąganych 2 proc. W rozmowie generał pytał także, czy będzie to stała tendencja Polski? Czy Polska swoich zobowiązań dotrzyma? Spotkało się to – jak powiedział Macierewicz – z potwierdzeniem.

„Zobowiązania te zostały przyjęte w budżecie dot. kierunku polityki zagranicznej Polski”

-– tłumaczył minister.

Dzisiaj możemy powiedzieć jedno: Stany Zjednoczone i ich rzeczywista polityka wyglądają zupełnie inaczej niż przedstawiają to wielkie media. Są krajem bardziej zdecydowanym, bardziej nastawionym na odbudowę patriotyzmu i swojej siły wojskowej i politycznej na świecie. Bardziej rozumiejącym, jak naprawdę wyglądają współczesne linie podziału konfliktu i zagrożenia na świecie. Dla nas bardzo istotne było to, że zostało jasno powiedziane: >>Rosja łamie międzynarodowe zobowiązania i podważa prawo międzynarodowe, gwarantujące każdemu krajowi niepodległość i suwerenność. Na to Stany Zjednoczone nigdy się nie zgodzą

-– mówił minister Macierewicz.

Słowa Mattisa mogą być dobrą wskazówką, dającą nam nadzieję na stabilizację sytuacji w Europie i na świecie, jeżeli rzeczywiście ten kurs będzie realizowany i nikt go nie podważy, a myślę, że tak właśnie będzie

– dodał minister obrony narodowej Polski.

ansa/RM