Opozycja wykorzystała kolizję samochodową do snucia wywodów dotyczących obecnego stanu państwa. To, co zaskakujące, to kompletne niewyciąganie przez nią wniosków z całego roku ponoszonych w ten sposób porażek
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Rafał Chwedoruk, politolog.
wPolityce.pl: Według IBRIS prezydent Andrzej Duda pozostaje liderem rankingu zaufania wśród Polaków. Na podium także premier Szydło, za nią lider Kukiz‘15. O czym to świadczy?
Prof. Rafał Chwedoruk: Można powiedzieć, że rządzący zawdzięczają te wysokie notowania opozycji, ponieważ prowadzona przez nią szeroko pojęta kampania propagandowa jest absolutnie nieadekwatna do treści. Przedmiotem sporu są często tematy drugorzędne, z całym szacunkiem dla uczestników wydarzeń. Często są to spory bardzo abstrakcyjne, jak niegdyś o Trybunał Konstytucyjny, czasami wreszcie można odnieść wrażenie, że są one tworzone niemal sztucznie wokół drobnego wydarzenia, które służy do szeroko zakrojonych dywagacji. Opozycja wykorzystała kolizję samochodową do snucia wywodów dotyczących obecnego stanu państwa. To, co zaskakujące, to kompletne niewyciąganie przez nią wniosków z całego roku ponoszonych w ten sposób porażek.
Politycy opozycji nie widzą, jak się ośmieszają?
Jeśli opozycja rzeczywiście realnie myśli o przejęciu władzy w najbliższych wyborach, to pierwsze musi przyjąć założenie, że PiS sprawuje władzę i że jest to stan normalny. Musi także podjąć takie działania, jakie podejmuje opozycja w każdym innym demokratycznym państwie. Czasami mam wrażenie pewnej sztuczności, tzn. próby zaaplikowania w Polsce pewnego modelu protestu społecznego przeciwko demokratycznej z reguły władzy. Łatwo można wskazać wspólne cechy i podobne instrumenty oddziaływania protestów przeciwko Donaldowi Trumpowi zanim został zaprzysiężony na prezydenta w USA w innym systemie politycznym, innym społeczeństwie i innym kontekście geopolitycznym. Można przywołać tutaj również niedawne protesty w Rumunii przeciwko partii, która dostała 45 proc. głosów w wyborach i samodzielną większość, na którą głosowali z reguły mniej zamożni mieszkańcy południa i wschodu Rumunii. Uczestniczyli w nich głównie mieszkańcy kilku największych miast z pokolenia 20- i 30-latków. W podobny sposób próbowano generować protesty przeciwko Viktorowi Orbanowi i Fideszowi na Węgrzech, czy Miloszowi Zemanowi w Czechach. Wydaje się, że ten schemat nie sprawdza się, a tym bardziej w polskim społeczeństwie, z zupełnie innym układem interesów, podziałami socjopolitycznymi, innym stanem świadomości Polaków, a także ich niechęcią do takich gwałtownych politycznych zachowań i nadmiaru emocji.
Tych ostatnich nie brakuje politykom Platformy Obywatelskiej, którzy wzięli w obronę kierowcę seicento.
To kontynuacja strategii, która w 2016 roku była główną strategią opozycji. Stąd jeśli coś daje rządzącym względny komfort sprawowania władzy, to póki co jest to polityka prowadzona przez większość środowisk opozycyjnych. I tutaj można się zastanawiać na ile to wszystko wynika z błędów najważniejszych polityków opozycji, a na ile być może z wpływu na opozycję pozapartyjnych ośrodków decyzyjnych, w sensie grup lobbystycznych, środowiskowych, które mają możliwość oddziaływania na opinię publiczną. Czy też nie jest to spowodowane stanem świadomości najbardziej antypisowskiej części elektoratu i politycy głównych partii opozycyjnych muszą kroczyć za poglądami swoich najwierniejszych wyborców. A muszą to czynić dlatego, że wciąż istnieją podziały polityczne w głównym, liberalnym nurcie opozycji i każdy, kto choć na chwilę odejdzie od eskalowania konfliktu natychmiast musi liczyć się z krytyką medialną, a ta z kolei może zaowocować spadkami poparcia.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Opozycja wykorzystała kolizję samochodową do snucia wywodów dotyczących obecnego stanu państwa. To, co zaskakujące, to kompletne niewyciąganie przez nią wniosków z całego roku ponoszonych w ten sposób porażek
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Rafał Chwedoruk, politolog.
wPolityce.pl: Według IBRIS prezydent Andrzej Duda pozostaje liderem rankingu zaufania wśród Polaków. Na podium także premier Szydło, za nią lider Kukiz‘15. O czym to świadczy?
Prof. Rafał Chwedoruk: Można powiedzieć, że rządzący zawdzięczają te wysokie notowania opozycji, ponieważ prowadzona przez nią szeroko pojęta kampania propagandowa jest absolutnie nieadekwatna do treści. Przedmiotem sporu są często tematy drugorzędne, z całym szacunkiem dla uczestników wydarzeń. Często są to spory bardzo abstrakcyjne, jak niegdyś o Trybunał Konstytucyjny, czasami wreszcie można odnieść wrażenie, że są one tworzone niemal sztucznie wokół drobnego wydarzenia, które służy do szeroko zakrojonych dywagacji. Opozycja wykorzystała kolizję samochodową do snucia wywodów dotyczących obecnego stanu państwa. To, co zaskakujące, to kompletne niewyciąganie przez nią wniosków z całego roku ponoszonych w ten sposób porażek.
Politycy opozycji nie widzą, jak się ośmieszają?
Jeśli opozycja rzeczywiście realnie myśli o przejęciu władzy w najbliższych wyborach, to pierwsze musi przyjąć założenie, że PiS sprawuje władzę i że jest to stan normalny. Musi także podjąć takie działania, jakie podejmuje opozycja w każdym innym demokratycznym państwie. Czasami mam wrażenie pewnej sztuczności, tzn. próby zaaplikowania w Polsce pewnego modelu protestu społecznego przeciwko demokratycznej z reguły władzy. Łatwo można wskazać wspólne cechy i podobne instrumenty oddziaływania protestów przeciwko Donaldowi Trumpowi zanim został zaprzysiężony na prezydenta w USA w innym systemie politycznym, innym społeczeństwie i innym kontekście geopolitycznym. Można przywołać tutaj również niedawne protesty w Rumunii przeciwko partii, która dostała 45 proc. głosów w wyborach i samodzielną większość, na którą głosowali z reguły mniej zamożni mieszkańcy południa i wschodu Rumunii. Uczestniczyli w nich głównie mieszkańcy kilku największych miast z pokolenia 20- i 30-latków. W podobny sposób próbowano generować protesty przeciwko Viktorowi Orbanowi i Fideszowi na Węgrzech, czy Miloszowi Zemanowi w Czechach. Wydaje się, że ten schemat nie sprawdza się, a tym bardziej w polskim społeczeństwie, z zupełnie innym układem interesów, podziałami socjopolitycznymi, innym stanem świadomości Polaków, a także ich niechęcią do takich gwałtownych politycznych zachowań i nadmiaru emocji.
Tych ostatnich nie brakuje politykom Platformy Obywatelskiej, którzy wzięli w obronę kierowcę seicento.
To kontynuacja strategii, która w 2016 roku była główną strategią opozycji. Stąd jeśli coś daje rządzącym względny komfort sprawowania władzy, to póki co jest to polityka prowadzona przez większość środowisk opozycyjnych. I tutaj można się zastanawiać na ile to wszystko wynika z błędów najważniejszych polityków opozycji, a na ile być może z wpływu na opozycję pozapartyjnych ośrodków decyzyjnych, w sensie grup lobbystycznych, środowiskowych, które mają możliwość oddziaływania na opinię publiczną. Czy też nie jest to spowodowane stanem świadomości najbardziej antypisowskiej części elektoratu i politycy głównych partii opozycyjnych muszą kroczyć za poglądami swoich najwierniejszych wyborców. A muszą to czynić dlatego, że wciąż istnieją podziały polityczne w głównym, liberalnym nurcie opozycji i każdy, kto choć na chwilę odejdzie od eskalowania konfliktu natychmiast musi liczyć się z krytyką medialną, a ta z kolei może zaowocować spadkami poparcia.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/328047-nasz-wywiad-prof-chwedoruk-o-sondazu-ibris-rzadzacy-zawdzieczaja-te-wysokie-notowania-opozycji-nie-wyciaga-wnioskow-z-porazek?strona=1