Czasem trzeba wiedzieć kiedy zamilknąć. Jednak chyba nie ma takiej żenady, do jakiej nie ucieknie się Mateusz Kijowski, żeby utrzymać się w roli lidera KOD. W obronie własnej cytuje nawet Ewangelię.
„Kto z was jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień.” (J 8, 7) - pisze na swoim profilu na Facebooku.
Skąd te słowa u Kijowskiego?
Lider KOD broni się przed kolejnymi zarzutami.
Niektórzy z działaczy ruchu nie chcą przychodzić na kolejne manifestacje jeśli ma pojawić się na nich Kijowski.
Tak, wiem, nie można być adwokatem we własnej sprawie. Ale kiedy zarzuty stają się tak absurdalne, kiedy okazuje się, że kwestia porządku w domu – kilka niezmytych naczyń czy karton po piwie na rozpałkę koło kominka – miałyby świadczyć o kwalifikacjach do funkcji Przewodniczącego KOD-u, to ja wymiękam
—Kijowski próbuje bagatelizować sprawę, chociaż doskonale wie, że zarzuty wobec niego są o wiele poważniejsze. Robi za to z siebie bohatera.
Ja walczę o Polskę i o demokrację. Tak, nie jestem ideałem. Mam swoją historię i swoje błędy na koncie
—pisze i sugeruje, że nie ma ludzi idealnych. Zwykła ludzka uczciwość nie mieści mu się w głowie?
Gratuluję tym, którzy zawsze podejmowali słuszne decyzje, zawsze osiągnęli postawione cele i nigdy nikogo nie zawiedli. I jeszcze coś znaczącego w życiu zbudowali. (…) Potrzeba nam ludzi idealnych i nieskalanych. Gdzie oni?
—zaznacza.
Jeszcze krok i będzie pisał o plusach ujemnych i plusach dodatnich i okaże się, że on jest mniejszym złem…
ann/Facebook/Mateusz Kijowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/327940-hipokryzja-kijowskiego-w-obronie-wlasnej-odwoluje-sie-do-ewangelii-kto-z-was-jest-bez-grzechu-niech-pierwszy-rzuci-kamien-pisze