Marek Sowa z Nowoczesnej robi wszystko co się da, by zaistnieć w Nowoczesnej. Sypie nawet złotymi myślami i wychwala swoją partie, co po sylwestrowym wyjedzie Petru brzmi dość zabawnie.
Sytuacja z początku roku była kryzysowa, uruchomiła dyskusję, która jest już za nami. Co do tego nikt z posłów Nowoczesnej nie ma wątpliwości. Dobrze, że debata się odbyła. W partiach demokratycznych musi być wolność słowa. (…) Jak przejdzie się przez kryzys prawidłowo to następuje wzmocnienie.
—powiedział Marek Sowa w rozmowie z Radiem Kraków.
Można odnieść wrażenie, że zaklina rzeczywistość. Bunt w Nowoczesnej. „Polityka” odsłania kulisy: spisek przeciw Petru, nocna wymiana zamków i pretensje ws. romansu…
Jednak to, co teraz jest najważniejsze dla posła Sowy, to sprawa wypadku premier Beaty Szydło i przede wszystkim młodego pokrzywdzonego, według niego, przez państwo kierowcy. Przypomnijmy. Posłowie Borys Budka (PO) i Marek Sowa (Nowoczesna) zapowiedzieli udzielenie pomocy prawnej kierowcy fiata seicento, który uczestniczył w wypadku premier Beaty Szydło.
Politycy PiS-u kłamali na sobotniej konferencji twierdząc, że młody kierowca jest winny wypadku z udziałem premier Szydło
—twierdzi kilka dni po wypadku Marek Sowa z Nowoczesnej.
Jest coraz więcej informacji z prokuratury, policji, BOR-u, on jednak feruje wyroki i wszystko wie najlepiej.
Politycy PiS kłamali, że młody kierowca został przebadany, że przyznał się do winy. Jest szereg takich elementów. Okoliczności wypadku trzeba zbadać. Nie wiadomo jakie były przyczyny, jaka była prędkość kolumny rządowej. To trzeba wyjaśnić. Dopiero potem można rozstrzygać o potencjalnej winie. Wówczas można dawać akty oskarżenia
—mówi, ale sam twierdzi, że kierowca seicento jest pokrzywdzony.
Z jednej strony mam list premier, z drugiej mamy fakty od piątku. Aparat państwa został użyty przeciwko temu młodemu człowiekowi. Nikt się nim nie zajmował. Podzielam pogląd, że on został lekko zmanipulowany
—twierdzi, chociaż fakty mówią coś zupełnie innego.
Sowa ucieka się do manipulacji, twierdząc, że 21-letni mężczyzna jest zbyt młody, żeby wziąć odpowiedzialność za swoje czyny i dał się zmanipulować.
Nie twierdzę, że nie został pouczony o swoich prawach. Na pewno funkcjonariusze informacje mu przekazali, ale dla 21-letniego chłopaka to jest sytuacja nieprzewidywalna. Trudno zachować zimną krew i korzystać ze swoich praw. Jak on słyszy od policjanta, że na tym etapie nie jest potrzebny adwokat to go nie ma. Była presja, kilkadziesiąt osób. To trudna sytuacja. Ludzie w takich momentach szukają wsparcia
—mówi.
To absurdalne, że poseł Sowa, który na wypadku i tragedii kilku osób chce zbić swój polityczny kapitał, zarzuca innym manipulację, sam grając rolę zatroskanego o los każdego obywatela.
ann/radiokraków.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/327794-sowa-nie-ustaje-w-atakach-z-jednej-strony-mamy-list-premier-z-drugiej-fakty-aparat-panstwa-zostal-uzyty-przeciwko-mlodemu-czlowiekowi