Sądzę, że przeciętni Polacy zauważyli zmianę lepiej niż telewizyjni eksperci, którzy wciąż z trudem przyjmują do wiadomości fakt, że ekonomia i rozwój gospodarczy w wykonaniu władzy publicznej mają służyć ludziom, a nie tylko elitom, statystykom i wskaźnikom
— mówi wicepremier Mateusz Morawiecki w rozmowie z „Gazetą Polską”.
Jak przekonuje minister finansów i rozwoju, na polską gospodarkę i rozwój naszego kraju można patrzeć z dwóch perspektyw:
Obserwujemy dwa punkty widzenia: albo społeczeństwa niedoceniającego, co mają, albo elity przeceniają to, co mają dla społeczeństwa. To, co my zmieniliśmy w naszym podejściu, to podjęcie działań mających na celu zatarcie tego podziału. Jesteśmy całością - państwo, gospodarka i społeczeństwo
— zaznacza Morawiecki.
I dodaje:
Przez ostatnie 30-40 lat elity rządzące i media mówiły o zysku i postępie, podczas gdy w domach przeciętnych obywateli mówiło się coraz częściej o stagnacji i regresji. Dlaczego w USA wygrał Donald Trump? Bo w kolebce wolnego rynku od 40 lat ubożeje klasa średnia - od 2008 r. do 1 proc. osób trafiło 93 proc. całego wzrostu dochodu
— czytamy.
Jak przekonuje Morawiecki, wskaźniki gospodarcze - choć istotne i dające ciekawe dane - nie są ostateczną wyrocznią.
Dziś wielu znanych ekonomistów mówi, że wzrost PKB jest ważny, ale ważniejsze jest podnoszenie jakości życia obywateli. Zresztą, już w 1968 r. Robert Kennedy - znany amerykański polityk, brat prezydenta USA, Johna Kennedy’ego - bardzo trafnie powiedział, że PKB to taki wskaźnik, który obejmuje wartość głowic nuklearnych, ale nie obejmuje szczęścia rodzin i dzieci
— zaznacza wicepremier.
Morawiecki tłumaczy przy tym strukturę wydatków w budżecie państwa:
W tym roku przeznaczyliśmy 45 mld zł, a w przyszłym przeznaczymy 60 mld zł w większości na uboższe grupy społeczne - wliczam tu obniżenie wieku emerytalnego. Bo żeby struktura polskiego społeczeństwa była zdrowa, musi nastąpić wypchnięcie ludzi z dołu piramidy w kierunku klasy średniej. Tak naprawdę staramy się stworzyć klasę średnią
— czytamy.
Minister finansów zapewnia, że rozwojowi klasy średniej mają służyć inwestycje nie tylko w metropoliach i dużych miastach, ale również mniejszych miasteczkach. W rozmowie pojawia się też wątek emerytur:
Chcę mocno podkreślić, że 75 proc. z środków OFE trafi bezpośrednio do obywateli, na ich konta emerytalne. Nie zabierzemy ich do budżetu, jak zrobiła to koalicja PO-PSL. Pozostałe 25 proc. trafi z kolei do zarządzania przez Polski Fundusz Rozwoju, wzmacniając dzisiaj funkcjonujący system emerytalny
— tłumaczy Morawiecki.
svl, Gazeta Polska
-
Polecamy nowy numer największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „wSieci”, w sprzedaży od 13 lutego br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/327646-morawiecki-przecietni-polacy-zauwazyli-zmiane-lepiej-niz-telewizyjni-eksperci-rozwoj-ma-sluzyc-ludziom-nie-tylko-elitom-i-wskaznikom?wersja=mobilna