Unia Europejska musi wysłać jasny sygnał do prezydenta RP i premiera, że poszanowanie praw człowieka jest niezbywalne
—pisze na portalu EUobserver europejski dyrektor rzecznictwa w Human Rights Watch Philippe Dam. HRW jest pozarządową organizacją zajmującą się ochroną praw człowieka. Jednym z jej darczyńców jest miliarder George Soros, który w 2010 roku wpłacił na konto organizacji 100 mln dolarów.
Wydaje się, że Europa się w końcu budzi i dostrzega poważne zagrożenia dla jej wartości. Zmiany w Waszyngtonie podkreślają potrzebę zdecydowanych działań w obliczu nacjonalistycznego populizmu i łamania praw człowieka. Zagrożenia nie pochodzą jednak tylko z zewnątrz. Polska jest dobrym przykładem
—dramatyzuje Dam w tekście „Unia Europejska powinna zareagować na złe zachowanie Polski”.
Phillippe Dam jest kolejnym głosem, który nawołuje do ukarania Polski za „nieprzestrzeganie zasad praworządności”. Powodem do skorzystania z procedury na podstawie artykułu 7 traktatu UE miałby być m.in. konflikt z Trybunałem Konstytucyjnym, ustawa antyterrorystyczna i próba zaostrzenia prawa aborcyjnego.
Ustawa o policji budzi obawy co do ochrony prywatności on-line, a także ustawa antyterrorystyczna rozciąga szerokie uprawnienia śledcze dotyczące „obcokrajowców”. Rząd planował cofnąć prawo do aborcji kobietom, ale projekt został zatrzymany dopiero po masowych protestach publicznych w grudniu. Dodatkowe obawy wzbudziła planowana reforma sprawiedliwości
—wylicza Dam.
Artykuł 7 daje możliwość reakcji w przypadku, kiedy któryś z członków UE narusza wartości wspólnoty europejskiej. Jego konsekwencją może być zawieszenie prawa głosu takiego państwa.
Kiedy rząd uporczywie nie chce zastosować się do zaleceń rządów prawa, Komisja Europejska powinna rozważyć Artykuł 7 jako kolejny krok, potrzeba jednak do tego odwagi
—pisze.
kk/EUobserver
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/327571-pomysl-karania-polski-wciaz-zywy-czlonek-human-rights-watch-apeluje-europa-musi-zajac-sie-zlym-zachowaniem-polski