Przypominam sobie kolizje z poprzednich lat m.in. kolizję z udziałem pana Bronisława Komorowskiego w centrum Warszawy, czy incydent z pęknięciem opony w samochodzie, którym jechał Radosław Sikorski. Nam jako ówczesnej opozycji do głowy nie przyszło, aby robić z tych wydarzeń powód do politycznej awantury
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Jacek Sasin.
CZYTAJ TAKŻE: Jak BOR jeździł za rządów PO-PSL? Pijani funkcjonariusze rozbili prezydencką limuzynę na drzewie, zniszczyli radiowóz…
wPolityce.pl: Wiele osób dopytuje, skąd tyle enigmatyczności w przekazie na temat stanu zdrowia pani premier, która przecież nie jest osobą prywatną.
Jacek Sasin: Oczywiście, że pani premier nie jest osobą prywatną, a jest osobą publiczną, tym niemniej pewna doza prywatności również osobom publicznym się należy. Nie mam wrażenia, że mamy do czynienia ze szczególną enigmatycznością w tej kwestii. Powszechne są informacje mówiące o obrażeniach pani premier i że nie zagrażają one jej życiu. Nie sądzę, aby była konieczność wchodzenia w szczegóły stanu zdrowia premier Beaty Szydło. Nie oczekujemy chyba, że będziemy teraz rozprawiali o szczegółach stanu zdrowia każdej osoby publicznej.
Na wypadek z udziałem premier patrzy Pan raczej przez pryzmat wypadku drogowego, których wiele. Czy widzi Pan tutaj jednak przewinienie Biura Ochrony Rządu?
Biorąc pod uwagę ustalenia, o których dzisiaj wiadomo, trudno mówić o niedopatrzeniu czy błędzie funkcjonariuszy BOR-u, a w szczególności kierowcy pojazdu, którym poruszała się premier Szydło. Wygląda na to, że winę ponosi kierowca Fiata Seicento, który zajechał drogę samochodowi premier i można tutaj mówić o wielkim szczęściu, że nie doszło do kolizji obu pojazdów, bo mogłaby się ona skończyć tragicznie. Kierowca BOR w pewnym sensie więc uratował kierowcę Fiata.
Należy podkreślić, że tego rodzaju wypadki się zdarzają i nie zawsze można przesądzać o błędzie Biura Ochrony Rządu, które rzeczywiście wymaga reformy. Wszystko jednak na to wskazuje, że w tym przypadku wina nie leży po stronie BOR. Pamiętajmy, że kierowca, który prowadził pojazd pani premier jest doświadczonymi funkcjonariuszem będącym od kilkunastu lat na służbie. Minister Zieliński na sobotniej konferencji mówił, że kierowca ten był szkolony do tego, aby unikać kolizji z innymi uczestnikami ruchu drogowego i tak też się zachował. Musimy zrobić wszystko, aby w przyszłości jednak do takich wypadków nie dochodziło. Jest to także apel do wszystkich drogowców, aby widząc kolumnę samochodów uprzywilejowanych zachowywali szczególną ostrożność.
Minister Błaszczak mówił na sobotniej konferencji, że rocznie dochodzi do ponad 20 kolizji z udziałem pojazdów rządowych i było tak również za poprzedniej władzy. Może więc nie należy tak bardzo rozdmuchiwać tego wypadku?
Jest to oczywiście informacja, która w naturalny sposób musi interesować opinię publiczną. Trudno oczekiwać, że mediów nie będzie interesować wypadek z udziałem pani premier. Ważne jest jednak, aby zachować w tym wszystkim umiar, aby na kanwie tego wydarzenia nie budować przekazu, że coś nadzwyczajnego dzieje się z bezpieczeństwem najważniejszych osób w państwie, że coś nadzwyczajnego dzieje się z Biurem Ochrony Rządu, które czeka reforma. Wypadek z udziałem premier nie może mieć jednak wpływu na kształt tej reformy. Robienie z wypadku okazji do zmasowanego ataku na rząd Prawa i Sprawiedliwości i na samą premier Szydło jest czymś co przekracza wszelkie granice.
Zaskoczyła Pana fala hejtu po wypadku pani premier?
Muszę przyznać, że jestem cały czas zaskakiwany. Totalna opozycja nie jest wstanie przepuścić żadnej okazji do przeprowadzenia zmasowanego ataku na Prawo i Sprawiedliwości. Z ust polityków opozycji słyszymy, że dochodzi do fałszowania dowodów, że mamy do czynienia z intencjonalnym działaniem policji i prokuratury, które mają ukrywać prawdziwy przebieg tego wypadku, to nic innego jak dezawuowanie instytucji państwowych. Mówi się, że Polacy nie mogą czuć się bezpiecznie wobec instytucji państwa, gdzie młody uczestnik wypadku jest kozłem ofiarnym, który ma być osądzonym za nie swoje winy, gdzie obywatel nie ma prawa od obrony. To są absurdalne tezy, które wylały się jak z rynsztoka. Zastanawiam się, czy jesteśmy jeszcze w stanie rozmawiać na podstawie faktów i realnej oceny wydarzeń. Przypominam sobie kolizje z poprzednich lat m.in. kolizję z udziałem pana Bronisława Komorowskiego w centrum Warszawy, czy incydent z pęknięciem opony w samochodzie, którym jechał Radosław Sikorski. Nam jako ówczesnej opozycji do głowy nie przyszło, aby robić z tych wydarzeń powód do politycznej awantury, aby żądać dymisji szefa MSWiA, aby budować spiskowe teorie i wykorzystywać je do straszenia Polaków zagrożeniem odebrania im praw i wolności. To co robi opozycja jest przekraczaniem wszelkich granic.
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/327242-nasz-wywiad-sasin-o-opozycji-obwiniajacej-pis-za-wypadek-premier-szydlo-to-sa-absurdalne-tezy-ktore-wylaly-sie-jak-z-rynsztoka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.