Część polityków, którzy w radiowej Trójce komentowali wypadek samochodowej kolumny rządowej z udziałem premier Beaty Szydło, przestrzegała przed oceną tego zdarzenia bez poznania szczegółów. Podczas dyskusji podkreślano konieczność zapewnienia bezpieczeństwa najważniejszym osobom w kraju.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wypadek premier Beaty Szydło! W kolumnę aut uderzył inny samochód. Rzecznik rządu: Pani premier doznała pewnych obrażeń w trakcie wypadku. WIDEO
Przed oceną wypadku bez poznania wszystkich szczegółów co do jego przebiegu przestrzegał prezydencki minister Krzysztof Szczerski, ale - jak mówił - najbardziej uderzyła go „mnogość i czasami przekraczająca jakiekolwiek granice ilość komentarzy dotyczących tego wypadku”.
I to naprawdę komentarze, których powinni się wstydzić ich autorzy, którzy udają, czy uważają siebie za poważnych dziennikarzy poważnych mediów albo poważnych polityków poważnych partii
— mówił Szczerski.
Dodał, że jest to „dużo bardziej niebezpieczny syndrom pewnego stanu rzeczy, niż niejeden komunikacyjny wypadek”.
CZYTAJ TAKŻE:
Dwulicowość salonu! Kiedyś zaniepokojenie i troska o bezpieczeństwo władz. Dziś szyderstwo i hejt
Nie znamy wszystkich szczegółów. Są też takie wyjaśnienia, że tutaj była też próba na ochronę życia tego młodego kierowcy, bo gdyby zderzył się z pancernym samochodem, to mogłoby się bardzo źle skończyć. Naprawdę się mimo wszystko cieszmy z tego, że nie ma żadnej ofiary śmiertelnej. Być może ktoś się też do tego przyczynił, że takiej ofiary śmiertelnej nie ma
— mówił sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin.
Takie wybieganie przed szereg i już wyrokowanie, formułowanie jakichś ocen zanim nie otrzymamy wszystkich komunikatów, wszystkich informacji, jest przedwczesne i świadczące o, niestety, nadmiernej gorączce polskich polityków, którzy się do takich komentarzy i wyciągania wniosków skłaniają.
CZYTAJ TAKŻE: Doszło do wypadku, a Kidawa-Błońska już stawia diagnozę: „Wydaje mi się, że to poważny kryzys służb”
W ocenie Grzegorza Długiego (Kukiz‘15) wypadek samochodowej kolumny rządowej to „fragment większej całości”, w której „stan naszych dróg, stan naszych samochodów i stan naszej świadomości jako kierowców pozostawia wiele do życzenia”.
Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna) zwróciła uwagę, że w ciągu roku doszło do kilku wypadków, m.in. z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy oraz ministrów: Jarosława Gowina i Antoniego Macierewicza.
Powinniśmy się zastanowić nad tym (…) czy zawiodły procedury, czy zawiodły osoby, ale oczywiście w duchu ochrony osób ważnych w państwie, tylko i wyłącznie
— mówiła.
Osoby najważniejsze w państwie powinny naprawdę być bardzo dobrze zabezpieczone
– dodała.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Część polityków, którzy w radiowej Trójce komentowali wypadek samochodowej kolumny rządowej z udziałem premier Beaty Szydło, przestrzegała przed oceną tego zdarzenia bez poznania szczegółów. Podczas dyskusji podkreślano konieczność zapewnienia bezpieczeństwa najważniejszym osobom w kraju.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wypadek premier Beaty Szydło! W kolumnę aut uderzył inny samochód. Rzecznik rządu: Pani premier doznała pewnych obrażeń w trakcie wypadku. WIDEO
Przed oceną wypadku bez poznania wszystkich szczegółów co do jego przebiegu przestrzegał prezydencki minister Krzysztof Szczerski, ale - jak mówił - najbardziej uderzyła go „mnogość i czasami przekraczająca jakiekolwiek granice ilość komentarzy dotyczących tego wypadku”.
I to naprawdę komentarze, których powinni się wstydzić ich autorzy, którzy udają, czy uważają siebie za poważnych dziennikarzy poważnych mediów albo poważnych polityków poważnych partii
— mówił Szczerski.
Dodał, że jest to „dużo bardziej niebezpieczny syndrom pewnego stanu rzeczy, niż niejeden komunikacyjny wypadek”.
CZYTAJ TAKŻE:
Dwulicowość salonu! Kiedyś zaniepokojenie i troska o bezpieczeństwo władz. Dziś szyderstwo i hejt
Nie znamy wszystkich szczegółów. Są też takie wyjaśnienia, że tutaj była też próba na ochronę życia tego młodego kierowcy, bo gdyby zderzył się z pancernym samochodem, to mogłoby się bardzo źle skończyć. Naprawdę się mimo wszystko cieszmy z tego, że nie ma żadnej ofiary śmiertelnej. Być może ktoś się też do tego przyczynił, że takiej ofiary śmiertelnej nie ma
— mówił sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin.
Takie wybieganie przed szereg i już wyrokowanie, formułowanie jakichś ocen zanim nie otrzymamy wszystkich komunikatów, wszystkich informacji, jest przedwczesne i świadczące o, niestety, nadmiernej gorączce polskich polityków, którzy się do takich komentarzy i wyciągania wniosków skłaniają.
CZYTAJ TAKŻE: Doszło do wypadku, a Kidawa-Błońska już stawia diagnozę: „Wydaje mi się, że to poważny kryzys służb”
W ocenie Grzegorza Długiego (Kukiz‘15) wypadek samochodowej kolumny rządowej to „fragment większej całości”, w której „stan naszych dróg, stan naszych samochodów i stan naszej świadomości jako kierowców pozostawia wiele do życzenia”.
Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna) zwróciła uwagę, że w ciągu roku doszło do kilku wypadków, m.in. z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy oraz ministrów: Jarosława Gowina i Antoniego Macierewicza.
Powinniśmy się zastanowić nad tym (…) czy zawiodły procedury, czy zawiodły osoby, ale oczywiście w duchu ochrony osób ważnych w państwie, tylko i wyłącznie
— mówiła.
Osoby najważniejsze w państwie powinny naprawdę być bardzo dobrze zabezpieczone
– dodała.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/327161-trzezwy-glos-prezydenckiego-ministra-szczerski-uderza-mnogosc-komentarzy-mediow-i-politykow-przekraczajacych-granice