Minister Spraw Zagranicznych Witold Waszczykowski na zakończenie debaty po exposé zabrał głos, aby odpowiedzieć na pytania zadawane przez posłów opozycji.

CZYTAJ WIĘCEJ: Gorąca debata po exposé MSZ. Schetyna: „Wstyd! Nie macie pojęcia, co robić!” Gosiewska: „To realna polityka, a nie Twitter!” [WIDEO]

Na początku odniósł się do kwestii uchodźców. Przypomniał, że w wystąpieniu na Wawelu papież mówił, że są różne formy pomocy.

W naszym przypadku nie apelował do tego, żeby Polska przyjmowała uchodźców. Rozumiał to, że Polska ma możliwość pomagać w inny sposób. Polska uczestniczy w wielu programach pomocowych. Jako członek UE płacimy ogromne pieniądze na fundusz dla Turcji. Jesteśmy w innych różnych funduszach. Dostarczamy też pomoc materialną do Jordanii

— podkreślił szef MSZ.

Odniósł się także do kwestii przetargu na nową ambasadę w Berlinie.

Przetarg na budową ambasady w Berlinie został unieważniony, ponieważ był zrobiony w taki sposób, iż należało przedstawić go do prokuratury. Ktoś zaprojektował ambasadę o kubaturze 14 tys. metrów kwadratowych, przeznaczając na nią ok. 160 mln. Ten przetarg musiał być unieważniony i przekazany do prokuratury

— mówił Waszczykowski i dodał, że statut Polonii w RFN jest priorytetem.

Od początku naszego rządu prowadzimy na ten temat dyskusje. Zapowiedziałem, że to będzie naszym priorytetem, jednak ze strony niemieckiej nie ma reakcji. Zasłoną jest duża liczba obywateli pochodzenia tureckiego.

Podkreślił także znaczenie w regionie Grupy Wyszehradzkiej.

Czwórka wyszehradzka – V4 – stała się marką w Europie, instytucją, z którą kontakty, konsultacje są pożądane. Są zabiegi o współpracę – państwa Beneluksu, Trójkąt Weimarski, także państwa Azji, jak Korea, Japonia, Chiny. Jest to formuła, która sprawdziła się zarówno w tej części Europy, jak i na świecie. Integracja regionalna nie służy temu, żeby być przeciwko komuś. Służy temu, żeby sobie pomóc, żebyśmy nie budowali UE, gdzie centrum znajduje się w Europie Zachodniej, a my będziemy peryferią

— podkreślił minister.

Minister poruszył także kwestie dotyczące polityki wschodniej.

Przykro, że nie słuchano o rozbudowanych relacjach politycznych, wojskowych, o wizach, dialogu historycznym. Chcemy prowadzić z Ukrainą dialog, a nie, jak kilka lat temu, mój poprzednik krzyczał na Majdanie: podpiszcie porozumienie z Janukowyczem, albo będziecie martwi

— mówił Waszczykowski.

Mówiąc o stosunkach z Rosją, przypomniał, że rząd próbuje reaktywować grupę do spraw trudnych.

Powstała na początku lat dwutysięcznych, zamarła za czasów PO. My próbujemy ją odtworzyć. Wytypowaliśmy prof. Filipowicza, mamy szereg kandydatów i zakładamy, że w ciągu najbliższych dni ta grupa zostanie odtworzona po stronie polskiej. Prowadzimy spotkania na poziomie wiceministrów. Granica z Rosją funkcjonuje. Nie odczuliśmy zmniejszenia się liczby mieszkańców Obwodu Kaliningradzkiego w sąsiednich województwach. Sankcje w dalszym ciągu obejmują Rosję za agresywną postawę wobec Ukrainy. Są narzucone przez znaczną część świata. To nie przeszkadza, nam, by poszukiwać nowych rynków zbytu na towary, które nie mogą znaleźć zbytu przez sankcje

— podkreślił Waszczykowski.

Czytaj dalej na następnej stronie