Na stronach „Dziennika Gazety Prawnej” czytamy o dość kuriozalnej opinii prof. Małgorzaty Gersdorf, pierwszej prezes Sądu Najwyższego.
W czym rzecz? Chodzi o ujawnienie informacji, ile wydali i za co płacili służbowymi kartami sędziowie Sądu Najwyższego. Nie wydaje się to postulatem kontrowersyjnym, a Naczelny Sąd Administracyjny po prostu uznał, że jest to informacja publiczna. Ot, nic nadzwyczajnego…
… ale nie dla pani prof. Gersdorf, która odmówiła ujawnienia, na co przeznacza służbowe karty płatnicze.
Jeszcze ciekawszy jest sposób, w jaki pierwsza prezes SN argumentuje swoje stanowisko. W decyzji odmownej przekonuje, że udostępnienie wspomnianych informacji jest niemożliwe z powodu roty przysięgi sędziego!
Jak brzmi rota?
Ślubuję uroczyście jako sędzia Sądu Najwyższego służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, stać na straży prawa, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie według mego sumienia, dochować tajemnicy prawnie chronionej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości.
Zdaniem pani profesor „niedochowaniem tajemnicy prawnie chronionej” byłaby właśnie informacja o tym, na co przeznaczane są środki ze służbowych kart…
Doprawdy, myślenie godne najwyższej kasty…
wwr, dziennik.pl
Polecamy książkę Piotra Goćka pt. „POzamiatane. Jak Platforma Obywatelska porwała Polskę”.
Publicystyczny opis rządów PO oraz ich skutków, obejmujący okres od 2005 roku do chwili obecnej. Przeczytaj koniecznie! Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/326675-niecodzienna-opinia-prof-gersdorf-pierwsza-prezes-sadu-najwyzszego-ujawnienie-za-co-sedziowie-placili-sluzbowymi-kartami-to-bezprawie