Dziś (wtorek) ważny dzień.
Nie tylko dlatego, że do Warszawy przyjeżdża Angela Merkel.
Także dlatego, że dwaj liderzy polskiej opozycji - Grzegorz Schetyna i Władysław Kosiniak-Kamysz - mają złożyć wizytę niemieckiej kanclerz w… ambasadzie Niemiec.
To będzie dla nich ważny test. Można powiedzieć: Wielki Test Niemieckiej Ambasady.
Jeśli Schetyna i Kosiniak-Kamysz podtrzymają tę formułę w ciągu najbliższych godzin, i jeśli do spotkania z kanclerz Merkel dojdzie na terenie ambasady RFN, obraz będzie jaśniejszy.
Potwierdzą, że naprawdę nie przeszkadzają im najgorsze historyczne skojarzenia - te z jurgieltnikami. I że „hołdy berlińskie” nie były epizodem.
Potwierdzą, że stawiane im zarzuty - czasem wyrażane bardzo brutalnie - mają w sobie choćby ziarenko prawdy.
Ale przede wszystkim pokażą, że naprawdę niczego nie zrozumieli ze swojej wyborczej klęski. Bo jedną z przyczyn roku 2015-go było narastające przez lata, na pozór niezauważalnie, przekonanie dużej części Polaków, że z patriotyzmem poprzedniej władzy naprawdę jest coś nie tak. Że zarzuty w tej dziedzinie to nie tylko propaganda obozu prawicy, ale także odbicie rzeczywistości.
Jeśli do spotkania dojdzie, Angela Merkel osiągnie swój cel: pokaże, że ma tu swoje „zasoby”, które może ściągać nawet do swojej ambasady. Wyśle też Prawu i Sprawiedliwości sygnał, że będzie pielęgnowała cichą delegitymizację obecnej władzy, choćby tak symbolicznie nawiązując do lat 80.
Swój krótkoterminowy cel osiągną też liderzy PO i PSL, którzy na chwilę znajdą się w centrum uwagi. Ale warto ich ostrzec: te zdjęcia zostaną za zawsze. I już za chwilę, gdy pani kanclerz wróci do siebie, będą paliły jak rozgrzane żelazo.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/326492-dzis-wazny-dzien-przed-liderami-opozycji-wielki-test-niemieckiej-ambasady-warto-ich-ostrzec-gdy-kanclerz-odjedzie-te-zdjecia-beda-palily