Nie spodziewałem się, że tak wiele osób zaangażuje się w ten obrzydliwy teatr
— powiedział Konrad Szymański w rozmowie z radiową Trójką.
Wiceszef polskiego MSZ skomentował w ten sposób weekendowe oburzenie części mediów i opozycji, którzy zarzucili polskiemu rządowi rzekomą odmowę przyjęcia dziesięciu sierot z Syrii.
Jeżeli chcieliśmy mieć przykład postprawdy, o której się ostatnio mówi (kiedyś to było nazwane po prostu kłamstwem, dziś mamy mądre określenie postprawdy), to mamy bardzo dobry tego przykład. W bardzo ogólnej propozycji prezydenta Sopotu nie ma słowa o dziesięciu sierotach, o których słyszę w internecie
— podkreślił polityk PiS.
Szymański odsyłał wszystkich zainteresowanych, by przeczytali pismo wysłane przez Jacka Karnowskiego, prezydenta Sopotu. Wiceminister zapewniał przy tym, że polski rząd pomaga i angażuje się w sprawy związane z uchodźcami:
Rząd zwraca uwagę na to, co jest przedmiotem humanitarnej troski i troski o bezpieczeństwo. Polska od miesięcy oferuje pomoc na miejscu - nie dziesięciu uchodźcom, ale dziesięciu tysięcy uchodźcom. Zapewne są tam również sieroty i dzieci. (…) Jeżeli ktoś chce pomóc, to nie robi teatru przed kamerami, bo sprawia to wrażenie, że dzieci stają się przedmiotem tego teatru. (…) Nie spodziewałem się, że tak wiele osób zaangażuje się w ten obrzydliwy teatr
— ocenił.
svl, Trójka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/326346-szymanski-o-aferze-z-sierotami-z-syrii-to-obrzydliwy-teatr-polityczny-polska-oferuje-pomoc-nie-dziesieciu-ale-10-tys-uchodzcow