Cel jest wyraźnie polityczny! Polega na tym, że prezydenta Warszawy mają wybierać mieszkańcy 32 gmin, a nie Warszawy. Generalnie rzecz biorąc będzie taka propozycja, że będzie 32 radnych spoza Warszawy, a 18 ze stolicy

— grzmiała Hanna Gronkiewicz-Waltz, która komentowała projekt ustawy warszawskiej w „Faktach po Faktach” (TVN24).

Nie zabrakło złowieszczych wróżb prezydent Warszawy…

Bilety będą droższe, dlatego, że jako miasto Warszawa mamy większą dopłatę. Mamy też dopłatę do wspólnego biletu i umowę. W momencie, kiedy będzie trzeba płacić za cały transport, tamtych gmin nie będzie stać i trzeba będzie podnieść ceny biletów

— twierdziła Gronkiewicz-Waltz.

Wiceprzewodnicząca PO odniosła się również do kwestii, kto mógłby ją zastąpić na fotelu prezydenta Warszawy. Na wspomnienie nazwisk Andrzeja Halickiego i Rafała Trzaskowskiego, odpowiedziała:

Jest wiele osób, które były radnymi, a teraz posłami warszawskimi. Nie czuję się wychowawcą, zawsze mogę doradzić (…) Czas, żeby ktoś nowy podjął te działania. Myślę, że wszystkie nazwiska są dobre. Małgorzata Kidawa-Błońska też bardzo dobre nazwisko.

Gronkiewicz-Waltz odniosła się również do pomysłu wprowadzenia dwukadencyjności w samorządach.

Jestem przeciwnikiem dwukadencyjności z tego względu, że to ogranicza prawo bierne wyborcze. Nie ma w zasadzie – poza Włochami i Portugalią od niedawna – w żadnym kraju europejskim i w większości stanów USA nie ma ograniczenia kadencyjności

— powiedziała prezydent Warszawy.

Po co robić rzeczy, które gdzie indziej prawie nie istnieją?

— zapytała.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>