Dopóki człowiek żyje jest nadzieja, Lech Wałęsa ma więc szanse, aby stanąć w prawdzie, zależy to jednak wyłącznie od niego. W kwestii jego agenturalności doszliśmy do ściany, tutaj już nie da się niczego odwrócić. Poseł Borowczak może opowiadać bzdury, ale to nic nie zmienia
—podkreślił w TVP Info prof. Sławomir Cenckiewicz. Historyk mówił o Lechu Wałęsie w kontekście przedstawionej we wtorek przez IPN opinii grafologów dot. autentyczności teczek TW „Bolka”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jednoznaczna opinia grafologów: podpisy Wałęsy w teczce TW „Bolek” są prawdziwe. Sprawdź szczegóły opinii!
Lech Wałęsa konsekwentnie zaprzecza, że był tajnym współpracownikiem. Kiedyś opowiadał, że miał trzy immunitety (…) w tym jeden immunitet „Bolka”. Chwalił się, że donosy „Bolka” to są bardzo dobre teksty, które należy czytać. Zaprzeczał jednak, że był agentem gdańskiej bezpieki
—mówił historyk, dodając:
Mogę zaapelować do osób, które chcą zlinczować byłego prezydenta, że należy dać mu szanse stanąć w prawdzie.
Cenckiewicz przyznał, że na postać Lecha Wałęsa patrzy inaczej niż pozostali historycy.
Mam odosobniony pogląd, że Wałęsa jest całościowo spójną postacią. Jest to element poprawności historycznej, że był „Bolek”, a z niego narodził się heros, który przeprowadził Polskę przez morze komunizmu. Odrzucam tą poprawność historyczną i polityczną
—zaznaczył.
Jest to postać, która w 1982 roku powiedziała dwóm pułkownikom bezpieki: „Proszę Was, chciałbym mieć osobistego kuratora w SB”. Wałęsa został wyposażony w telefon bezpośredni do szefa bezpieki w Gdańsku
—mówił.
Pytany o zawartość teczek znalezionych w domu gen. Kiszczaka, odpowiedział:
Jest to poważny materiał informacyjny. Istotą współpracy pomiędzy tajną służbą a osobą, która z nią współpracuje jest dopływ świeżych i sprawdzonych informacji. (…) Wałęsa donosił na swoich kolegów, których podsłuchiwał podczas śniadania i którzy nie godzili się z masakrą w 1974 roku
—podkreślił.
Cenckiewicz przypomniał słowa byłego esbeka Zenona Ratkiewicza, który był długoletnim oficerem prowadzącym TW „Bolka”.
Zenon Ratkiewicz pod koniec współpracy z Wałęsą miał serdecznie go dosyć. Wałęsa wygrażał mu publicznie pięścią, że ten nie chce wypłacać mu pieniędzy za nieprawdziwe donosy
—powiedział.
Wspomniał także osoby, które ucierpiały w wyniku donosów Wałęsy.
Symbolem jest Józef Szyler, który został od razu wytypowany do zwolnienia z pracy. Szczepan Chojnacki, Jan Jasiński, to są ludzie, którym Wałęsa przynajmniej złamał kawałek życia i trochę nerwów
—przypomniał.
kk/TVP Info
Polecamy „wSklepiku.pl” książkę prof. Sławomira Cenckiewicza pt.„Sprawa Lecha Wałęsy”.
Kulisy donosicielskiej aktywności „Bolka” w latach 1970-1976 i operacji kradzieży dokumentów w okresie prezydentury Wałęsy w latach 1992-1995. Patologie III RP w pigułce. To trzeba przeczytać!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/325592-prof-cenckiewicz-w-kwestii-agenturalnosci-lecha-walesy-doszlismy-do-sciany-tutaj-juz-nie-da-sie-niczego-odwrocic