„Jak tylko się zmieni władza, to poddam Cenckiewicza badaniom psychicznym, psychiatrycznym. To jest niepoważny facet” - ogłosił Lech Wałęsa. Były prezydent nie radzi sobie z sytuacją i rzuca oskarżenia. Winni są inni, nie on.**
Tymczasem opinia ws. dokumentów z teczki TW „Bolka”, które znaleziono po śmierci gen. Czesława Kiszczaka w jego domu, potwierdza współpracę Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. Dla Wałęsy najwyraźniej głównym winnym tej sytuacji jest prof. Sławomir Cenckiewicz.
On wymyśla absurdy, ale jest dobry w tym wymyślaniu, bo jednak paru ludzi przekonał
—mówił Wałęsa.
Chciałbym mu powiedzieć w twarz, co ja myślę o nim i o jego robocie, ale on ucieka. Kiedyś chciał się ze mną spotkać, ale w taki sposób, że ja nie miałbym nic do powiedzenia, a ja się nie dam w taki sposób, takiemu Cenckiewiczowi. Dorwę go jeszcze gdzieś i wtedy pogadamy
—próbował straszyć Wałęsa.
Były prezydent zastanawia się, czy w tej sytuacji nie wezwać na pomoc przyjaciół z zagranicy.
Ja walczyłem w układzie międzynarodowym, więc mam bardzo dużo przyjaciół, ale poczekajmy, bo nie wierzę, żeby grafolog popełnił taki błąd, na ślepca widać, że te papiery są podrabiane.
Lech Wałęsa cały czas twierdzi, że obciążające go materiały zostały podrobione i po raz kolejny krytykuje Sławomira Cenckiewicza.
ZOBACZ TEŻ:
ann/”Superstacja.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/325457-rozpaczliwa-obrona-walesa-ostrzega-jak-tylko-sie-zmieni-wladza-to-poddam-cenckiewicza-badaniom-psychicznym